Od kilku lat systemy wspomagające zarządzanie kapitałem ludzkim, zwane systemami HCM, cieszą się zainteresowaniem, jakie do niedawna skupiało się na oprogramowaniu obsługującym inne obszary przedsiębiorstwa. Ta popularność jest naturalną konsekwencją zmian na rynku pracy. Oczywiście informatyka dostarcza tylko narzędzia, ale - jak w świecie sportu - technologia odgrywa coraz częściej kluczową rolę. System HCM stał się elementem przewagi konkurencyjnej. Oprócz standardowych zadań, takich jak wsparcie procesów kadrowo-płacowych realizowanych przez dział HR, ma służyć motywowaniu i utrzymaniu pracowników.
Jestem menedżerem średniego szczebla w dziale IT w dużej korporacji. Aby sprostać wszystkim zadaniom, dużo pracuję. Mimo to mam coraz więcej zaległości. Czuję się sfrustrowany i odnoszę wrażenie, że ile bym nie pracował, nie zdążę ze wszystkim. Nagromadzenie spraw powoduje, że zaczynam mieć kłopoty z koncentracją i zajmuję się kilkoma tematami naraz. Czy jest sposób, aby radzić sobie lepiej z natłokiem informacji i obowiązków?
Od pół roku jestem kierownikiem niewielkiego zespołu. Ostatnio mam problem z jednym z moich pracowników. Pracuje on u nas od miesiąca. Jest to jego drugi etat. Już wcześniej były trudności z dopasowaniem godzin jego pracy, ale ostatnio ostentacyjnie stwierdził, że traktuje pracę tylko jak zarabianie pieniędzy, nie stara się, bo jest zmęczony, nie lubi tego, ale robi, bo musi. Inni współpracownicy narzekają na jego niewielkie chęci i lenistwo. Mój przełożony, gdy usłyszał to, od razu podjął decyzję o zwolnieniu tego pracownika. Podejrzewam, że to ja będę musiał go o tym poinformować. Nie jestem do końca przekonany do tej decyzji. Nie wiem, jak to zrobić, bo jeszcze nie byłem w takiej sytuacji, a chciałbym to zrobić uczciwie i z klasą.
Czy pracownika, który nadużywa alkoholu, należy nakłonić do terapii, czy lepiej się go po prostu pozbyć? Dziś, gdy media powtarzają informacje o braku rąk do pracy, o konieczności budowania wizerunku dobrego pracodawcy, powstał klimat sprzyjający tej pierwszej możliwości.
Istnieją firmy, o pracę w których ludzie walczą. Nie dlatego, że praca jest człowiekowi potrzebna, ale dlatego, że w tej konkretnej organizacji warto być zatrudnionym. To oczywiste, że wizerunek najlepszego miejsca pracy pociąga za sobą wymierne i sprawdzone korzyści dla przedsiębiorstwa. Co odróżnia firmę, która ma taką opinię od tej, która chciałaby ją mieć?
PROBLEMKażdego roku w firmie to samo: pracownik na 10-dniowym urlopie to w rzeczywistości prawie trzy tygodnie zatrzymanej na jego stanowisku pracy. Przed urlopem bardziej jest skupiony na planowaniu, organizowaniu, wydzwanianiu ostatnich szczegółów. Nawet to, co uzgodniliśmy, że musi przed wyjazdem zrobić, zakończyć i uporządkować, zostaje niezałatwione lub zrobione „po łebkach”. Dzień po urlopie to głównie opowieści gdzie, za ile, z kim. Czy można coś poradzić na tę stratę czasu?
PROBLEMMoim największym problemem jest to, że wykonanie zbyt wielu zadań odkładam na ostatnią chwilę, co doprowadza do tego, że nigdy nie mogę się wyrobić na czas z zadaniami. Co więcej, gdy zadania realizuję w ostatniej chwili, zdarza mi się popełniać błędy. Także moi współpracownicy zwrócili mi ostatnio uwagę, że moje zachowanie utrudnia im pracę. Czy da się zrobić coś, bym jednak wyrabiał się z pracą na czas?
W początkach przemian ustrojowych dominowało przekonanie, że w gospodarce rynkowej problem pijących pracowników rozwiąże się sam. Cudowne oczyszczenie nie nastąpiło, a, niestety, dodatkowo pojawiły się nowe jakościowo, groźne zjawiska. W czasach rynku pracodawcy można było pozwolić sobie na prostą eliminację pijących. Dziś jest jednak inaczej.
PROBLEMOstatnio zauważyłem pogorszenie atmosfery w zespole, którego jestem liderem. Jedna z dziewczyn ciągle narzeka, że konkurencja płaci więcej, że przy firmie nie ma miejsc parkingowych, że nie ma stołówki firmowej itd. Swoim narzekaniem „zatruła” inne osoby w grupie, które także zaczęły narzekać na wszystko. W jaki sposób szybko przeciwdziałać całkowitemu spadkowi motywacji w całym zespole?
Surowa ocena pracy i postaw haerowców przez pracowników innych działów, niezwiązanych z HRM, wskazuje na potrzebę zmian, które podniosą znaczenie tego działu w każdej organizacji. Mimo że pracownicy ds. HR wciąż są postrzegani przede wszystkim jako administratorzy, oceniający widzą dla nich miejsce wśród tych, którzy zajmują się strategicznym zarządzaniem przedsiębiorstwem.
PROBLEMJestem menedżerem w firmie produkcyjnej w branży opakowań. Mój zespół to ośmiu przedstawicieli handlowych i dwie asystentki sprzedaży. Pracuję na wspomnianym stanowisku dwa lata, a moi ludzie mają od dwóch lat do półtora roku stażu. W ciągu ostatniego roku konkurencja w branży znacznie wzrosła, a my zaczynamy tracić klientów. Mam wrażenie, że mój zespół nie działa jak jedna drużyna, zresztą chyba nigdy tak działał, tyle że do tej pory mieliśmy wysokie wyniki. Firma organizuje często imprezy integracyjne i konkursy dla najlepszych sprzedawców, jednak również to nie poprawia sytuacji. Co zrobić żeby zespół pracował jako jeden team?
Podstawą udanego szkolenia jest nie tylko ciekawy program, lecz przede wszystkim trafny wybór miejsca. Wystarczy trochę odwagi i kreatywności. Ciekawy kurs można przecież zrobić nie tylko w dworku, schronisku górskim, pałacyku czy zamku w Polsce, ale także zorganizować go za granicą. Jednak za każdym razem należy zaplanować coś ciekawego, coś miejscowego, coś, co pozwoli ludziom zapamiętać to szkolenie. Dzięki temu sami, nie wiedząc kiedy, zastosują chętniej poznane techniki.
Trudno wyobrazić sobie życie w społeczeństwie, w rodzinie, w pracy bez umiejętności komunikowania się z innymi. Codziennie kontaktujemy się ze światem za pomocą słów, gestów, mimiki. Jednocześnie często mamy wrażenie, że inni nie rozumieją, co chcemy przekazać lub rozumieją nas opacznie. Na czym polega więc skuteczna komunikacja?