Na rynku mamy wiele rozmaitych opcji, które pozwalają nam zabezpieczyć nasz byt na czas emerytury. Nie ma w tym nic dziwnego, gdyż życie emeryta w Polsce często wygląda inaczej, niż moglibyśmy sobie to wyobrażać. Warto zatroszczyć się o naszą przyszłość jak najwcześniej, gdyż świat, na jakim żyjemy, dynamicznie się zmienia i ciężko jest przewidzieć, jak będzie wyglądała sytuacja za rok, lub dwa, nie mówiąc już o dalszej przyszłości. Jedną z ciekawych propozycji dla tych, którzy chcą to zrobić, są konta IKE i IKZE. Przyjrzymy się im dzisiaj nieco dokładniej i odpowiemy na pytanie – co łączy, a co różni te dwa sposoby zabezpieczenia na emeryturę?
Projekt ustawy o Centralnej Informacji Emerytalnej został stworzony w celu zapewnienie obywatelom pełnego dostępu do informacji o zgromadzonych przez siebie środkach na wszystkich dostępnych produktach emerytalnych, tj. ZUS, KRUS, IKE, IKZE, PPE, PPK oraz OFE. Abstrahując od kluczowych naszych kluczowych zastrzeżeń wobec konstrukcji samego systemu emerytalnego, koncepcja stworzenia jednego miejsca z kompletem informacji dla ubezpieczonego, jest godna poparcia.
– Klimat wokół kobiecego przywództwa jest coraz bardziej pozytywny. W branży przemysłowej, którą reprezentuję, zauważam, że bardzo doceniane są cechy i kompetencje, które wnoszą kobiety – mówi Beata Syczewska, dyrektorka Dywizji Robotyki ABB w Polsce. Mimo korzystnych zmian przemysł wciąż jednak ma twarz mężczyzny.
Wykorzystując dostępne w internecie kalkulatory PPK, można wyliczyć, że – odkładając tylko 56 zł miesięcznie – w ciągu roku zgromadzimy 1666 zł. Gdybyśmy chcieli te pieniądze odkładać samodzielnie w innym produkcie, oszczędzilibyśmy ok. 650–680 zł. Udział pracodawcy i dopłaty od państwa powodują więc, że zyskujemy dużo więcej – mówi Joanna Załęska, dyrektor biura PPK w Compensie.