Pracownik zwrócił się do mnie z prośbą, abym wyraził zgodę na podjęcie przez niego studiów w szkole wyższej. Nie wiem, czy mogę się zgodzić i czy przepisy nakładają na mnie jakiekolwiek obowiązki w tej kwestii? Jeśli się zgodzę, to jakie uprawnienia będzie miał pracownik, a jakie obowiązki będą po mojej stronie? Czy jeżeli sfinansuję pracownikowi studia, będę mógł go zobowiązać do przepracowania w mojej firmie określonego czasu? - pyta Czytelnik z Płocka.
Pracuję w firmie sprzątającej. Mam kłopoty w pracy. Podejrzewam, że wynikają one z tego, że szef zespołu rozpuścił plotkę wśród moich koleżanek, zgodnie z którą mam jakoby pisać donosy na temat tego, jak pracują moje koleżanki. W efekcie nikt nie chce ze mną rozmawiać i źle się czuję w pracy. Rozważam możliwość odejścia z tej firmy. Myślę, że sytuacja, która mnie spotkała, może być potraktowana jako mobbing. Czy można mobbingować, puszczając plotki w pracy? - pyta Czytelnik z Zamościa.
Podstawą udanego szkolenia jest nie tylko ciekawy program, lecz przede wszystkim trafny wybór miejsca. Wystarczy trochę odwagi i kreatywności. Ciekawy kurs można przecież zrobić nie tylko w dworku, schronisku górskim, pałacyku czy zamku w Polsce, ale także zorganizować go za granicą. Jednak za każdym razem należy zaplanować coś ciekawego, coś miejscowego, coś, co pozwoli ludziom zapamiętać to szkolenie. Dzięki temu sami, nie wiedząc kiedy, zastosują chętniej poznane techniki.
Trudno wyobrazić sobie życie w społeczeństwie, w rodzinie, w pracy bez umiejętności komunikowania się z innymi. Codziennie kontaktujemy się ze światem za pomocą słów, gestów, mimiki. Jednocześnie często mamy wrażenie, że inni nie rozumieją, co chcemy przekazać lub rozumieją nas opacznie. Na czym polega więc skuteczna komunikacja?
W naszej firmie każdy pracownik może podzielić się swoimi uwagami z prezesem firmy, wysyłając do niego maila ze specjalnego adresu mailowego. Ostatnio prezes poprosił mnie o rozmowę i pokazał maila, którego moi pracownicy wysłali, by poskarżyć się, jak bardzo źle ich traktuję. Nie ukrywam, że byłam bardzo zaskoczona, gdyż, po pierwsze, źle zinterpretowali moje zachowanie, a po drugie, nie mówili mi, że nie podoba im się to, jak zarządzam zespołem. Czy mam udawać, że o niczym nie wiem, czy jednak porozmawiać z zespołem?
Rozmowy, e-maile, raporty, telefony, zebrania to wszystko elementy komunikowania się z innymi osobami, które pochłaniają gros naszego czasu pracy. Wynika z tego, że komunikacja to podstawowe narzędzie służące do wykonywania zadań w firmie.
Podstawą udanego szkolenia jest nie tylko ciekawy program, lecz przede wszystkim trafny wybór miejsca. Wystarczy trochę odwagi i kreatywności. Ciekawy kurs można przecież zrobić nie tylko w dworku, schronisku górskim, pałacyku czy zamku w Polsce, ale także zorganizować go za granicą. Jednak za każdym razem należy zaplanować coś ciekawego, coś miejscowego, coś, co pozwoli ludziom zapamiętać to szkolenie. Dzięki temu sami, nie wiedząc kiedy, zastosują chętniej poznane techniki.
Pracuję w międzynarodowej korporacji, od roku na stanowisku lidera zespołu projektowego. Mam jednak wrażenie, że mimo mojej wiedzy i doświadczenia dla podwładnych nie jestem autorytetem i nie szanują mnie tak bardzo, jak chociażby liderów innych projektów. Nie jestem pewna, czy dzieje się tak dlatego, że jestem kobietą czy też dlatego, że jestem wrażliwa (przejmuję się problemami współpracowników, zastrzeżenia klienta potrafią wytrącić mnie z równowagi na długi czas itp.). Czy są jakieś sprawdzone metody na to, by po prostu uwierzyć w samą siebie i własne umiejętności i predyspozycje?
Stopień trudności podczas starania się o dotację w porównaniu z etapem rozliczenia jest raczej niski, co potwierdzi większość doświadczonych beneficjentów. Czy to oznacza, że lepiej zrezygnować ze wsparcia? Nie, ale trzeba pogodzić się z faktem, że tak, jak nie ma róży bez kolców, tak nie ma funduszy unijnych bez biurokracji. Dlatego należy jak najlepiej przygotować się na ich faktyczne nadejście w 2008 roku.
Nowy okres programowania wiąże się dla przedsiębiorstw z szeroką ofertą finansowania ich działań inwestycyjnych. Dotyczy to zarówno inwestycji w środki trwałe, wartości niematerialne i prawne, jak i zasoby ludzkie. Łącznie w ramach finansowania z Europejskiego Funduszu Społecznego, Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz Funduszu Spójności do Polski wpłynie ponad 67,3 mld euro. Duża część tych środków przeznaczona będzie na wsparcie zasobów ludzkich w przedsiębiorstwie - pracowników oraz samych przedsiębiorców. Preferowane będą małe i średnie firmy, choć i duże skorzystają z zaprogramowanej oferty.
PROBLEMStoję na czele zespołu trenerów wewnętrznych w dużej korporacji. Moi podwładni są wysokiej klasy specjalistami w swoich dziedzinach. Potrafią świetnie wytłumaczyć każdą trudną kwestię, ich prezentacje są bardzo dobrze przygotowane. Podstawową trudnością moich pracowników jest zakorzeniony w ludziach opór przed uczeniem się. Trudno to pojąć, bo na znaczną część szkoleń zapisują się sami, a w ankietach deklarują rozwój zawodowy. W ubiegłym roku zaplanowano mniej zajęć szkoleniowych i z tego powodu narzekaniom i ostrym słowom nie było końca. Z drugiej strony wiadomo jednak, że każde prawie szkolenie, jeżeli trenerowi naprawdę zależy na efektach, jest swego rodzaju drogą przez mękę. Jak zmienić tę idiotyczną grę między trenerami a uczestnikami szkoleń?
PROBLEMJestem menedżerem w średniej wielkości firmie produkcyjnej. Ostatnio powtarzają się problemy związane z jedną z moich podwładnych. Pozornie są banalne, ale zaczynają negatywnie wpływać na pozostałe osoby w zespole. Nikt nie lubi być wyrywany w wolny dzień z łóżka o siódmej rano, bo koleżanka zaspała na swój dyżur. Myślałem, że rozmowa na temat spóźnienia nie jest konieczna, bo przecież każdy wie, że nie powinno się to zdarzać. Chyba jednak myliłem się w tej kwestii. Jak rozmawiać o takich sprawach z pracownikami, by nie trąciło to banałem?
PROBLEMPracuję w małej spółce, o płaskiej strukturze organizacyjnej. Panuje u nas dobra atmosfera, choć od czasu do czasu dochodzi również do konfliktów. Dbamy o to, aby w firmowym życiu było jak najmniej formalizmu, staramy się wprowadzać określone procedury tylko wtedy, gdy jest to niezbędne. Ostatnio z kolegami z zarządu doszliśmy do wniosku, że potrzebujemy działań szkoleniowych, które w efekcie udrożnią nam komunikację, polepszą współpracę i w większym niż dotychczas stopniu umotywują zespół. Zależy nam na tym, by takie zajęcia uświadomiły naszym ludziom, że każdy z nich jest odpowiedzialny za wynik firmy. Czy nie będą one jednak stratą czasu i pieniędzy, przecież każdy z pracowników zna swoje cele?
Przy wytyczaniu celów biznesowych i nakreślaniu kierunków, w których organizacja powinna zmierzać, należy brać pod uwagę rozwój potencjału pracowników. Szkolenia bowiem podwyższają poziom kompetencji pracowników, pozwalają rozbudzić na nowo nieco przygasłe zaangażowanie podwładnych, dają wiedzę, jak budować lepszą współpracę i zrozumienie. Aby uzyskać takie efekty trzeba dobrze dostosować szkolenia do konkretnej sytuacji. Skroić je niczym szyty na miarę garnitur. Jak zatem to zrobić?