ODPOWIEDŹ EKSPERTA
Konflikty jak te opisane przez Ciebie to, mówiąc kolokwialnie, „klasyka gatunku” w firmach, w których dział produkcji, sprzedaży i logistyki ma do wykonania pewien zakres działań, czego efektem ma być sprzedaż produktu klientowi.
reklama
reklama
Wyobraźmy sobie sytuację, kiedy sprzedawca negocjuje z klientem warunki współpracy. Załóżmy, że jest to klient, którego wcześniej stracił z powodu nieterminowości dostaw. Odzyskuje go, wkładając w ten proces wiele wysiłku i zaangażowania. Czuje się odpowiedzialny, ponieważ ręczył własnym słowem za powodzenie przedsięwzięcia i zależy mu na utrzymaniu dobrych relacji z klientem. Przekazuje informację do działu produkcji i logistyki. Szef produkcji zostaje postawiony w sytuacji, kiedy musi przeorganizować zaplanowaną pracę, ponieważ priorytetem jest teraz odzyskany klient, któremu zależy na czasie. Spełnienie takich oczekiwań może się odbyć jedynie kosztem innych (inni odbiorcy, pracownicy, którzy muszą pracować „po godzinach” itd.). W jego interesie jest utrzymanie obecnego planu i nieponoszenie dodatkowych kosztów. W interesie działu logistyki jest z kolei realizacja zapotrzebowania na surowce czy komponenty, części oraz obsługa w zakresie transportu przy zachowaniu odpowiedniego poziomu kosztów, a wszelkie ekspresowe działania pociągają za sobą stres i najczęściej dodatkowe koszty. Jeśli każdy z tych działów skupi się na własnym stanowisku - mamy gotowy konflikt. Tymczasem ponad jednostkowymi interesami każdego z działów jest interes firmy. W takiej sytuacji należałoby się zastanowić, czy nasz odzyskany klient „wart” jest dodatkowych kosztów związanych z dezorganizacją pracy? Po analizie potencjału klienta i kosztów związanych z jego obsługą mamy podstawę do podjęcia decyzji i wypracowania satysfakcjonujących rozwiązań. Problem w tym, że taka postawa wymaga rezygnacji z własnego stanowiska, „wejścia w buty” drugiej strony i skupienia się na wspólnym interesie, co jest niezwykle trudne, szczególnie jeśli w grę wchodzą emocje.
Niewłaściwa komunikacja
Główną przyczyną konfliktów jest niewłaściwa komunikacja. W opisanej powyżej sytuacji mamy do czynienia ze skupieniem się na swoim stanowisku i odsuwaniem za wszelką cenę problemu. Jeśli w grę wejdą emocje, konsekwencją będą wzajemne oskarżenia i pretensje, być może angażowanie w konflikt innych i walka na argumenty. Błędnie formułowane komunikaty to tzw. stopery komunikacyjne, do których należą: osądzanie, oskarżanie, krytykowanie, rozkazywanie, grożenie, odwracanie uwagi czy wycofywanie się. Efektem takiej komunikacji będzie opór, a problem pozostanie nierozwiązany.