Czy równolegle z pracownikami powinni się szkolić ich przełożeni
REKLAMA
ODPOWIEDŹ EKSPERTA
Wielu moich klientów zadaje sobie i mnie podobne pytania. Odpowiem na nie od razu - szkolenia dla załogi to dobra droga, trzeba jednak nieco zmienić jej kierunek. A konkretnie, trzeba zacząć od głowy, a nie od ogona.
Właściwie wszyscy wiedzą, że styl zarządzania ma ogromny wpływ na motywację pracowników. Większość menedżerów zdaje się jednak pomijać te kwestie w sprawach szkoleniowych. Po prostu - wolą zorganizować zajęcia motywacyjne dla załogi i wydaje im się, że w ten sposób rozwiążą problem.
Rzecz jasna, samo takie szkolenie, jeśli jest dobrze przygotowane i przeprowadzone, może spowodować jednorazowy wzrost zaangażowania podwładnych. Gra toczy się jednak o ciągłe utrzymywanie motywacji przez członków personelu. A tego nie zapewnią nawet najlepsze warsztaty poświęcone motywowaniu pracowników.
Zacząć od siebie
Ostatnio rekomendowałam klientowi, by rozpoczął działania szkoleniowe od siebie i swoich kierowników. A konkretnie od zbadania, jak oceniane są ich działania przez załogę, które z nich powodują spadek motywacji i zaangażowania podwładnych oraz czy zaburzają komunikowanie się pracowników wewnątrz spółki. Wspólnie zastanawialiśmy się, w jakim stopniu działania zarządu są zrozumiałe dla załogi, czy czytelna jest dla niej firmowa strategia, a jeśli nie, to dlaczego tak się dzieje.
Postanowiliśmy zatem zasięgnąć również opinii pracowników. Wyniki zaskoczyły niektórych kierowników. Okazało się, że podwładni uważnie obserwują działania swoich szefów i co więcej - oceniają je. Postrzegają postępowanie menedżerów jako takie, które wyznacza standardy w firmie. Jeśli zatem żądamy od nich więcej motywacji, odpowiedzialności i tego, aby byli lepiej zintegrowani, to sami musimy być dokładnie tacy sami. Co zatem może zrobić w firmie menedżer? Otóż bardzo wiele - przede wszystkim może być wzorem do naśladowania przez innych pracowników.
Kaskada kompetencji
Inicjatywy szkoleniowe, których celem jest wdrażanie trwałych zmian, powinny zatem dotyczyć przełożonych. I to nie tylko jako głównych decydentów, gdyż są oni ważnym ogniwem w procesie przeobrażeń firmy. Każda z przekazywanych załodze treści szkoleniowych powinna być znana przełożonemu, a do jej poznania powinien on zachęcać swoich podwładnych.
Jeszcze lepiej jest wtedy, kiedy załoga wie, że wraz z nią doskonalą swoje kompetencje także szefowie, a umiejętności podnoszą pracownicy na wszystkich szczeblach organizacyjnych. Wzrasta wówczas ranga takiego szkolenia i wiarygodny jest jego cel. Taka postawa menedżerów znakomicie też świadczy o ich odpowiedzialności za rozwój zawodowy pracowników.
Magdalena Wróbel
Autorka jest trenerem konsultantem w firmie AchieveGlobal.
Kontakt: magdalena.wrobel@achieveglobal.com
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat