Co łączy Jamesa Bonda, jego wstrząśnięte niezmieszane martini oraz dostarczane mu zabawki przez ekscentrycznego naukowca Q z zamawianiem, projektowaniem i realizacją szkoleń dla pracowników firmy? Otóż Bond wiedział, co zamawia. Badania pokazały, że wstrząśnięte martini było efektywniejsze w dezaktywacji nadtlenku wodoru niż mieszany drink, a oba były efektywniejsze niż czysty dżin lub wermut. Szkolenia natomiast zamawiamy i realizujemy w wersji „mieszanej”. Dlaczego tak się dzieje?
E-learning to nowe perspektywy. Dla pracodawcy i pracownika. To nowe perspektywy dla biznesu, który zmienia się diametralnie pod wieloma względami. O ile zmiany te zauważalne są choćby w sposobach prezentacji ofert, czy możliwościach dotarcia do potencjalnych klientów, zmianie nie ulega jednak konieczność nieustannego rozwoju i podnoszenia kwalifikacji pracowników. Nie bez powodu mówi się przecież, że ludzie stanowią największy kapitał firmy, stąd też jedną z najlepszych inwestycji będzie ich szkolenie.
W czwartek, 1 października 2015 r. Senat poparł ustawę, która opóźni wejście w życie nowych zasad opłacania składek i wypłacania zasiłków macierzyńskich kobietom prowadzącym działalność gospodarczą. W myśl nowych przepisów, jeśli przedsiębiorca opłacający składki na ubezpieczenie chorobowe krócej niż rok, opłaca je od podstawy wyższej niż zasadnicza (wynosząca 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia), to dostanie zasiłek naliczany od podstawy 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Nowe przepisy będą obowiązywać od 2016 r.