Czy ZUS „konfiskuje” oszczędności emerytalne Polaków? RPO interweniuje w sprawie emerytur i rent do MRPiPS

REKLAMA
REKLAMA
W piśmie skierowanym do Minister Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, Marcin Wiącek pyta wprost, czy resort dostrzega potrzebę nowelizacji przepisów, które obecnie narażają seniorów i nie tylk na utratę oszczędności życia z powodu biurokratycznych terminów i niejasnych interpretacji. Jak to możliwe, że emerytury czy renty są tak zaniżane? Czy ZUS może dalej tak postępować? Odpowiedź MRPiPS może zadecydować o losach tysięcy przyszłych emerytów.
- Czy ZUS „konfiskuje” oszczędności emerytalne Polaków? RPO interweniuje w sprawie niepokojących zmian w przepisach do MRPiPS
- Co wynika z pisma do Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Agnieszki Dziemianowicz-Bąk od RPO?
- Jeśli na koncie powstała nadpłata (np. w wyniku błędnego przelania zbyt dużej kwoty), ZUS nie zwraca tych pieniędzy ubezpieczonemu
- Widmo „wspólnika iluzorycznego”?
- Składki to mienie. Obywatel ma prawo oczekiwać, że państwo nie pozbawi go tego mienia w sposób arbitralny
Czy ZUS „konfiskuje” oszczędności emerytalne Polaków? RPO interweniuje w sprawie niepokojących zmian w przepisach do MRPiPS
Jak czytamy w najnowszym wpisie biura RPO: "Sprawa przepadku składek obywateli w ZUS. Pismo RPO do MRPiPS
REKLAMA
REKLAMA
- Opisywane przez media decyzje ZUS wyłączające z ubezpieczeń społecznych nawet kilkadziesiąt lat wstecz – bez zapewnienia realnej możliwości odzyskania nienależnie pobranych składek – naruszają konstytucyjne standardy ochrony praw jednostki, w tym zaufania obywateli do państwa (art. 2 Konstytucji RP)
- Rzecznik Praw Obywatelskich pyta Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, czy dostrzega potrzebę nowelizacji przepisów wobec zastrzeżeń co do praktyki stosowania prawa
"Gazeta Wyborcza" opisała sprawę pani Aldony, która przez 19 lat odprowadzała składki od wynagrodzenia w swej spółce; ZUS uznał, że nigdy nie powinna była ich płacić. Według ZUS jeśli ktoś ma większościowy pakiet udziałów w spółce i jednocześnie pracuje w niej na etacie, to trudno mówić o klasycznym stosunku pracy. Przyjmuje, że umowa o pracę jest pozorna, a obywatel nie powinien z jej tytułu podlegać ubezpieczeniom społecznym. Zmiany w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych weszły w życie 1 stycznia 2022 r. Uzasadniano je odciążeniem Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, budżetu i ZUS. Efektem było ograniczenie do 5 lat możliwości składania korekt deklaracji rozliczeniowej i imiennego raportu miesięcznego przez płatnika składek. Ponadto w decyzjach ZUS i orzecznictwie pojawiła się koncepcja tzw. wspólnika iluzorycznego. Chodzi o to, że gdy udział jednego ze wspólników dwuosobowej spółki z o.o. jest w ocenie organu rentowego czy sądu "iluzoryczny", to taką spółkę - mimo że w Krajowym Rejestrze Sądowym jest zarejestrowana jako dwuosobowa - należy uznać na gruncie przepisów o ubezpieczeniach społecznych za jednoosobową. Prowadzi to do uznania, że zatrudnienie pracownicze jej "niemalże jedynego" wspólnika nie jest dopuszczalne. Osoba ta nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu. (...)".
Co wynika z pisma do Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Agnieszki Dziemianowicz-Bąk od RPO?
Uszczegóławiając powyższe, do Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, trafiło pismo od Rzecznika Praw Obywatelskich Marcina Wiącka ważne pismo w sprawie składek emerytalno-rentowych Polaków. Dokument porusza palący problem tysięcy przedsiębiorców i ubezpieczonych: utratę możliwości odzyskania nadpłaconych składek oraz niepewność prawną wynikającą z tzw. koncepcji „wspólnika iluzorycznego”. Sprawa budzi ogromne emocje i, zdaniem RPO, narusza fundamentalne zasady Konstytucji.
Problem, który wywołał szeroką dyskusję w mediach, dotyczy zmian w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych wprowadzonych w 2022 roku. Nowe przepisy ograniczyły możliwość składania korekt raportów i deklaracji ZUS do 5 lat od dnia wymagalności składki. Choć celem ustawodawcy było uszczelnienie systemu i stabilizacja kont płatników, skutek okazał się drastyczny dla obywateli.
Jeśli na koncie powstała nadpłata (np. w wyniku błędnego przelania zbyt dużej kwoty), ZUS nie zwraca tych pieniędzy ubezpieczonemu
Jeśli błąd w rozliczeniach zostanie wykryty po upływie tego terminu, korekta nie jest już możliwa. Co gorsza, jeśli na koncie powstała nadpłata (np. w wyniku błędnego przelania zbyt dużej kwoty), ZUS nie zwraca tych pieniędzy ubezpieczonemu. Środki te są automatycznie zaliczane na przychody Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
REKLAMA
Rzecznik Marcin Wiącek w swoim piśmie wskazuje, że taka sytuacja narusza art. 2 Konstytucji RP, gwarantujący zasadę zaufania obywatela do państwa. „Wydawanie przez ZUS decyzji wykluczających z ubezpieczeń społecznych obejmujących kilkanaście lub kilkadziesiąt lat wstecz – bez jednoczesnego zapewnienia ubezpieczonemu realnej możliwości odzyskania nienależnie pobranych składek – narusza konstytucyjne standardy ochrony praw jednostki” – czytamy w dokumencie.
Widmo „wspólnika iluzorycznego”?
Drugim, równie kontrowersyjnym zagadnieniem poruszonym przez RPO, jest praktyka stosowana przez ZUS i sądy, określana mianem „wspólnika iluzorycznego”. Konstrukcja ta dotyczy najczęściej dwuosobowych spółek z o.o., w których jeden wspólnik posiada zdecydowaną większość udziałów, a drugi jedynie symboliczną część (np. po to, by spełnić wymóg dwuosobowości spółki).
Organy rentowe często kwestionują w takich przypadkach tytuł do ubezpieczeń, uznając spółkę za de facto jednoosobową. Prowadzi to do uznania, że większościowy wspólnik nie może podlegać obowiązkowym ubezpieczeniom (emerytalnemu, rentowym, chorobowemu) z tytułu zatrudnienia w takiej spółce.
Rzecznik podkreśla, że pojęcie „wspólnika iluzorycznego” nie istnieje w polskim prawie i jest jedynie wytworem praktyki orzeczniczej. „Konstrukcja ta jest niedopuszczalna, bowiem nie wynika z decyzji ustawodawcy (...) i prowadzi do naruszenia Konstytucji, gdyż pozbawia uprawnionego oczekiwania opartego na racjonalnie uzasadnionym zaufaniu do prawa” – argumentuje Marcin Wiącek.
W konsekwencji przedsiębiorcy, którzy działali w dobrej wierze, z dnia na dzień dowiadują się, że lata ich pracy nie zostały zaliczone do stażu emerytalnego, a wpłacone składki przepadły.
Składki to mienie. Obywatel ma prawo oczekiwać, że państwo nie pozbawi go tego mienia w sposób arbitralny
RPO zwraca uwagę, że składki na ubezpieczenie społeczne, które mają zagwarantować świadczenie w przyszłości, stanowią „mienie” w rozumieniu Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Obywatel ma prawo oczekiwać, że państwo nie pozbawi go tego mienia w sposób arbitralny.
Obecna sytuacja, w której przepisy i ich interpretacja zmieniają się na niekorzyść obywatela z mocą wsteczną, podważa poczucie bezpieczeństwa prawnego. Rzecznik zauważa, że w demokratycznym państwie prawnym jednostka musi mieć możliwość przewidzenia skutków swoich działań.
W piśmie skierowanym do Minister Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, Marcin Wiącek pyta wprost, czy resort dostrzega potrzebę nowelizacji przepisów, które obecnie stawiają obywateli w roli petentów narażonych na utratę oszczędności życia z powodu biurokratycznych terminów i niejasnych interpretacji. Odpowiedź Ministerstwa może zadecydować o losach tysięcy przyszłych emerytów.
Podsumowując, sprawa poruszona przez Rzecznika Praw Obywatelskich obnaża poważne problemy systemowe w funkcjonowaniu ZUS i przepisów regulujących ubezpieczenia społeczne. Polacy ryzykują dziś utratą pieniędzy i praw nabytych, jeśli tylko z jakiegoś powodu nie „zmieszczą się” w pięcioletnim terminie korekty składek lub padną ofiarą niejasnych reguł dotyczących własności spółek. Apel RPO stawia ważne pytania o to, czy polskie prawo skutecznie broni obywatela przed arbitralnością państwowych instytucji. Teraz czas na odpowiedź rządu.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat
REKLAMA



