Europejski Fundusz Społeczny jest wdrażany czwarty rok, dlatego można już dokonać pewnego uproszczonego podsumowania doświadczeń z punktu widzenia instytucji wdrażającej. Są one bardzo cenne ze względu na czekające nas zadania w realizacji Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, w którym środki finansowe są znacznie większe, a stopień skomplikowania procedur, wbrew pozorom, wcale nie jest mniejszy niż poprzednio.
Zmiany, które w ostatnich latach przeobraziły polski rynek pracy, spowodowały, że przedsiębiorcy coraz częściej muszą szukać sposobów, alternatywnych dla podnoszenia pensji, by zdobyć pracowników. Być może jednym z rozwiązań jest zastosowanie niestandardowych form zatrudnienia i elastycznych form organizacji pracy.
PROBLEMJednym z moich największych „zjadaczy czasu” są nieefektywne zebrania firmowe, podczas których próbujemy coś ustalić przez kilka godzin, ale i tak kończy się na przysłowiowym „biciu piany”. Sam czasami prowadzę spotkania mojego działu i też mam wrażenie, że to, co udaje nam się ustalić w ciągu dwóch godzin, dałoby się wypracować znacznie szybciej i sprawniej. Jakie są metody prowadzenia efektywnych spotkań firmowych?
Przetrwanie współczesnych zakładów pracy jest uwarunkowane zwycięstwem nad biznesowymi przeciwnikami. Niektórzy mówią, że konkurencja jest drapieżna, a nawet krwawa. Zdają sobie z tego sprawę zarządzający firmami i wiedzą co i jak robić, żeby w tej walce zwyciężyć. Jednak, aby to osiągnąć muszą współdziałać z personelem, który może mieć inne wyobrażenia o walce konkurencyjnej.
W ciągu ostatnich pięciu lat, a szczególnie w ostatnim roku, wiele brytyjskich firm zmieniło strukturę działów HR. Stały się one partnerami strategicznymi zarządów firm. Jednocześnie okazało się, że działy personalne są zbyt daleko od konkretnego pracownika i jego potrzeb oraz oczekiwań, dlatego więc ważne dla firmy działania, jak szkolenie i rozwój, nie są jedyną z funkcji tych działów. Głównym powodem takiej zmiany jest fakt, że lepiej niż osoby z działu HR potrzeby pracowników znają ludzie z pierwszej linii, z produkcji.
Prawo pracy nie określa wprost, na czym może polegać działalność konkurencyjna pracownika. Zdefiniowanie jej należy do stron umowy, a więc pracodawcy i pracownika. To oni muszą w umowie sprecyzować jasno i wyraźnie, na czym może ta działalność polegać, jakiego rodzaju działalności pracownik nie może podjąć, aby nie stać się konkurentem swego pracodawcy.
PROBLEMW moim zespole pracuje 11 osób, zajmujemy trzy pokoje w oddalonej od reszty firmy części budynku. Część osób z zespołu chciałaby, aby w naszej części budynku można było słuchać muzyki z głośników, inni chcieliby, aby było dozwolone słuchanie muzyki przez słuchawki, a niektórzy są przeciwni jakiemukolwiek słuchaniu muzyki. Czy słuchanie muzyki może dobrze wpływać na pracę? Jeśli tak, to jaki wybrać rodzaj muzyki i w jaki sposób jej słuchać?
Pracownicy naszej firmy, podnoszący swoje kwalifikacje, mają prawo do ubiegania się o dofinansowanie do czesnego w wysokości 30%. Obecnie w naszej firmie trzech pracowników otrzymuje dofinansowanie do studiów zaocznych, oraz jeden pracownik do studiów podyplomowych. Z tego względu, że kierunki studiów nie mają bezpośredniego związku z działalnością firmy, pracownicy podjęli naukę bez skierowania ze strony pracodawcy. Mamy wątpliwości, czy kwota otrzymywanego dofinansowania do studiów będzie stanowiła dla pracowników przychód stanowiący podstawę składek i podatku?
Firmy, walcząc o pracowników, oferują im nie tylko coraz wyższe płace, ale też wiele świadczeń dodatkowych: samochody, opiekę medyczną, bezpłatne zakwaterowanie itp. Podpisując kontrakt, warto jednak pamiętać, że większość z tych świadczeń zwiększa dochody, a zatem i płacony podatek. To zaś oznacza niższą pensję netto. Kto o tym zapomina, może przy pierwszej wypłacie przeżyć spory zawód.
PROBLEM
Od niedawna pracuję na stanowisku kierownika działu administracyjno-organizacyjnego w dużej firmie. Pracownicy tego pionu chętnie przerzucają na mnie odpowiedzialność dotyczącą ich działań. Przychodzą z każdą najmniejszą sprawą, chcąc potwierdzenia, że coś dobrze zrobili, a przecież ja nie muszę znać się na wszystkim, zwłaszcza na początku pełnienia swoich obowiązków. Mam wrażenie, że wszystkiego się boją, unikają samodzielnego myślenia i podejmowania decyzji. Jak sobie poradzić w takiej sytuacji? Przecież to ja powinienem delegować im odpowiedzialność związaną z wykonywaniem niektórych zadań w firmie.