Przedstawiciel handlowy uległ wypadkowi komunikacyjnemu, w czasie gdy w godzinach wieczornych dowoził samochodem służbowym materiały reklamowe jednemu z klientów. Materiały te pobrał z magazynu mieszczącego się poza siedzibą pracodawcy bezpośrednio przed wyjazdem do klienta. Zaopatrywanie kontrahentów w takie materiały należało do obowiązków przedstawiciela handlowego, które pracodawca opisał w karcie charakterystyki stanowiska pracy, zaś termin i miejsce dostawy pracownik uzgadniał z klientami indywidualnie, w zależności od ich potrzeb. Czas pracy pracownika został określony wymiarem jego zadań (zadaniowy czas pracy). Sprawcą wypadku był inny uczestnik ruchu. W wyniku wypadku przedstawiciel handlowy doznał licznych urazów i został przewieziony do szpitala. Czy zdarzenie to należy uznać za wypadek przy pracy, czy wypadek w drodze z domu do pracy?
Pracownicy są zatrudnieni w podstawowym czasie pracy. Pracują od poniedziałku do piątku w godz. od 7.00 do 14.35. Jesteśmy zakładem opieki zdrowotnej, więc pracownicy pracują po 7 godzin 35 minut dziennie. Pracodawca chce wprowadzić na okres 3 miesięcy na podstawie art. 42 § 4 Kodeksu pracy (skierowanie pracownika do innej pracy ze względu na szczególne potrzeby pracodawcy) pracę zmianową ze względu na konieczność wykonywania dodatkowych badań pacjentów do czasu wprowadzenia nowego zapisu w regulaminie pracy. Pracownicy nie wyrażają na to zgody. Nadmieniam, że mamy zapis w regulaminie pracy, że rozkład czasu pracy może zostać zmieniony, gdy wymaga tego konieczność obsługi bądź wykonania pilnych badań laboratoryjnych. Bez wprowadzenia pracy zmianowej pracownik pracowałby dłużej w godzinach nadliczbowych, czego chcemy uniknąć. Jak najlepiej rozwiązać ten problem?
Zgodnie z art. 63(1) § 1 kodeksu pracy, z dniem śmierci pracownika stosunek pracy wygasa. Trzeba pamiętać, że w takiej sytuacji kodeks w szczególny sposób reguluje sytuację praw majątkowych pracownika po jego śmierci, gdyż zgodnie z Kodeksem cywilnym do spadku nie należą m.in. prawa, które z chwilą śmierci przechodzą na określone osoby niezależnie od tego, czy są one spadkobiercami.