Co zrobić, aby nie stracić utalentowanych i zaangażowanych ludzi, którzy pomogą przeprowadzić firmę przez okres zmian, spowolnienia i kryzysu? Jakie wyzwania stoją dzisiaj przed szefami HR w tym zakresie? W jaki sposób zarządzać talentami i budować kulturę wysokiej wydajności, kiedy wydatki na pracowników są coraz mniejsze? To tylko kilka pytań, które szczególnie często zadają sobie specjaliści HR w wielu firmach.
Jestem dyrektorem sprzedaży w dużej firmie produkcyjnej. Nasz dział personalny zaproponował kadrze menedżerskiej udział w szkoleniu z coachingu, abyśmy mogli wykorzystać to narzędzie w pracy z podwładnymi. Pomysł wydał mi się bardzo interesujący, jednak kiedy próbowałem zastosować coaching w praktyce, spotkałem się z oporem pracowników. Zarzucili mi, że nie ufam ich umiejętnościom i że wprowadzam kolejne narzędzie oceny. Moją intencją był rozwój moich pracowników i ich kompetencji sprzedażowych. Dostałem od nich informację zwrotną, że stresuje ich moja obecność podczas rozmów z klientami, a każde proponowane przeze mnie rozwiązanie negują stwierdzeniem, że „już próbowali i to nie działa”. Mam bardzo dobre relacje z zespołem i nie chcę ich stracić. Wierzę jednak, że coaching może im pomóc. Jak poradzić sobie z ich oporem?
Nasza pracownica zajmująca stanowisko księgowej złożyła do działu kadr pismo wypowiadające umowę o pracę z 3-miesięcznym okresem wypowiedzenia. Po upływie 2 miesięcy od daty złożenia tego wypowiedzenia mąż tej pracownicy zginął w wypadku. Na skutek tego złożyła do działu kadr kolejne pismo, w którym cofnęła swoje wcześniejsze wypowiedzenie umowy o pracę. Pracownica cofnięcie wypowiedzenia motywowała tym, że od czasu złożenia przez nią wypowiedzenia zmianie uległa jej sytuacja życiowa i stała się obecnie jedyną żywicielką rodziny, na której ciąży obowiązek utrzymania domu i dzieci. Mając na względzie fakt, że zatrudniliśmy już na czas nieokreślony nową księgową, nie uwzględniliśmy oświadczenia pracownicy o cofnięciu wcześniejszego wypowiedzenia. Zawarta z nią umowa o pracę uległa rozwiązaniu po upływie okresu wypowiedzenia. Pracownica wniosła do sądu pozew domagając się przywrócenia do pracy. Czy jej powództwo jest zasadne? Czy słusznie odmówiliśmy uwzględnienia jej oświadczenia, w którym odwołała skutki swojego wypowiedzenia?
Zarządzam zespołem ludzi, którym ciągle muszę pomagać. Czasami mam wrażenie, że jeżeli im czegoś nie powiem, to nie wiedzą, jak to ma być zrobione. Męczy mnie ta sytuacja, ponieważ często zostaję dłużej w pracy, by im pomóc. Chciałbym mieć ludzi samodzielnych. Czy to może zależeć ode mnie? W jaki sposób powinienem z nimi postępować?
Pracuję w branży finansowej. Kieruję 30-osobowym zespołem doradców. W ciągu ostatnich czterech miesięcy odeszło z pracy trzech moich najlepszych pracowników, podając za przyczynę brak czasu dla rodziny w związku ze zbyt dużym obciążeniem obowiązkami. Nigdy wcześniej nie otrzymałem od nich sygnału, że są przeciążeni. Sądziłem, iż są zadowoleni z pracy - mieli świetne wyniki, byli bardzo zaangażowani i chętnie podejmowali nowe wyzwania. Mimo moich starań nie udało się ich zatrzymać. Co zrobić, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości?
Podczas konferencji prasowej PricewaterhouseCoopers jesienią ubiegłego roku konsultanci omawiający wyniki badań stwierdzili, że tam, gdzie są związki zawodowe, pieniądze wydawane na wynagrodzenia przynoszą firmom większy zysk. Niestety, doradcy wyjaśnili, że w próbie badawczej dominowały firmy amerykańskie, w których rola związków zawodowych jest nieco inna niż w Polsce. Co sprawia, że w Polsce jest inaczej? Czy związki zawsze muszą być przeciwnikiem dla pracodawców? Co na ten temat sądzą związkowcy, a co menedżerowie ds. HR?
Jestem menedżerem wyższego szczebla i zarządzam 60-osobowym zespołem pracowników. Moi bezpośredni podwładni to zespół ośmiu kierowników. Z uwagi na trudną sytuację na rynku, aby utrzymać przewagę konkurencyjną, jesteśmy zmuszeni do wprowadzania nowych technologii i rozwiązań, co z kolei wymusza organizowanie niezliczonej liczby zebrań mojego zespołu i komunikowanie nowych ustaleń. Ostatnio usłyszałem opinię, że zebrania to strata czasu. Są nudne, nic nie wnoszą do działalności zespołu i ciągle mówimy o tym samym. W mojej opinii mamy problem z przepływem informacji, więc zebrania są konieczne, gdyż bez nich zaistniałby chaos komunikacyjny. Szczerze mówiąc, sam czasami mam wrażenie, że zebrania to zło konieczne i nie rozwiązują problemów w zespole. Co mogę zrobić, aby zmienić tę sytuację?
Prezes jednej ze spółek przed wręczeniem pracownikom wypowiedzenia umowy o pracę zwrócił się o konsultację do przewodniczącej zakładowej organizacji związkowej tylko w stosunku do pracowników, którzy są członkami tego związku lub nie są nigdzie zrzeszeni i podobnie uczynił w odniesieniu do drugiego funkcjonującego związku. Oznacza to, że wszedł w posiadanie imiennej listy pracowników, którzy są członkami związku. Fakt ten potwierdził, stwierdzając, że ma takie prawo i z niego skorzystał, jak również że ma prawo (i to uczyni) zwrócić się do związku o imienny wykaz wszystkich członków. My jako związkowcy uważamy jednak, że działania prezesa naruszają obowiązujące w tym zakresie przepisy prawa. Czy mamy rację?
W związku z trudną sytuacją ekonomiczną firmy wypowiedzieliśmy kilku pracownikom warunki płacy. Jeden z nich nie wyraził zgody na zmianę tych warunków, dlatego zawarta z nim umowa o pracę miała rozwiązać się po 3-miesięcznym okresie wypowiedzenia (30 kwietnia 2008 r.). W trakcie okresu wypowiedzenia skróciliśmy go o 1 miesiąc. Za pozostały okres pracownik otrzymał odszkodowanie. Umowa o pracę została rozwiązana 31 marca 2008 r. Z ubezpieczeń społecznych i zdrowotnego wyrejestrowaliśmy pracownika z datą 1 kwietnia. W 2008 r. w okresie zatrudnienia pracownik chorował i otrzymał wynagrodzenie chorobowe. Ponownie zachorował po upływie 30 dni od ustania zatrudnienia, czyli 31 marca 2008 r. ZUS odmówił byłemu pracownikowi prawa do zasiłku chorobowego za ten okres. Pracownik wystąpił do sądu o ustalenie, że umowa o pracę rozwiązała się 30 kwietnia 2008 r., a nie 31 marca 2008 r. Sądy rejonowy i okręgowy oddaliły powództwo pracownika. Przyznały, że umowa o pracę rozwiązała się 31 marca 2008 r. Pracownik równocześnie odwołał się od decyzji ZUS odmawiającej prawa do zasiłku chorobowego po rozwiązaniu umowy o pracę. W tym postępowaniu sąd zmienił wydane przez ZUS decyzje i przyznał pracownikowi prawo do zasiłku chorobowego po ustaniu zatrudnienia w naszej firmie. Czy w związku z wyrokiem sądu mamy jakieś obowiązki wobec pracownika?