Pracuję w dziale kadr w jednym ze znanych polskich banków. Nasza branża przeszła wiele w ostatnim czasie, a teraz jeszcze czeka nas przejęcie przez większego i silniejszego konkurenta. Zdaję sobie sprawę, że dzięki temu bank przetrwa na rynku, ale czy wraz z nim przetrwamy i my – pracownicy? Wraz z kolegami obawiamy się redukcji personelu, a przede wszystkim zmian, które utrudnią nam życie i zniszczą to, co do tej pory wypracowaliśmy. Wiem, że kilka osób, w obawie przed brakiem stabilizacji, zdecydowało się już odejść. Może i ja powinnam to przemyśleć?
Wnieśliśmy sprawę przeciwko byłemu pracownikowi o zapłatę odszkodowania z tytułu naruszenia zakazu konkurencji. Okazało się, że pozew nie może mu zostać doręczony, ponieważ były pracownik nie przebywa pod znanym nam adresem. Sąd zobowiązał naszą spółkę do wskazania prawidłowego adresu byłego pracownika pod rygorem zawieszenia postępowania. Próby ustalenia prawidłowego adresu nie powiodły się. Według naszych danych zawartych w aktach osobowych i informacji uzyskanych z centralnego biura adresowego, wskazany przez nas adres był jedyny, pod jakim mieszkał nasz były pracownik. Czy istnieje możliwość, aby nie dopuścić do zawieszenia postępowania i dokończyć proces?