Chcemy zwolnić pracownika z obowiązku świadczenia pracy w czasie wypowiedzenia i zastanawiamy się, jak wyliczyć jego pensję – czy powinniśmy płacić jak za urlop, czy jak za przestój. Jak zapłacić pracownikowi za ten czas, jeśli jego wynagrodzenie składa się z wynagrodzenia zasadniczego, comiesięcznej 10% premii regulaminowej, dodatku za wysługę lat, dodatku motywacyjnego oraz premii uznaniowych wypłacanych co miesiąc, ale w różnej wysokości?
Pracownik ma potrącenia komornicze z innych tytułów niż alimenty. Potrącamy mu z pensji 28. dnia każdego miesiąca dozwolone 50% wynagrodzenia. Ponadto dokonujemy potrąceń także z innych świadczeń, jakie otrzymuje pracownik, np. premii, nagród, „trzynastki” itp. Pozostałe świadczenia są wypłacane już po wypłacie pensji, np. piątego dnia następnego miesiąca. Dokonujemy wówczas potrąceń nawet kilka razy w miesiącu w zależności od liczby wypłaconych świadczeń. Czy postępujemy prawidłowo? Pracownik twierdzi, że potrąceń z wynagrodzenia dokonuje się raz w miesiącu łącznie ze wszystkich składników wynagrodzenia, co wynika jego zdaniem z art. 87 § 8 Kodeksu pracy.
W naszym zakładzie pracy mamy problem z zasadami ustalania wynagrodzenia urlopowego. Jak powinnam postąpić w przypadku, gdy pracownik np. w lutym 2009 r. (taka sama sytuacja wystąpi również w maju 2009 r.) pracuje po 12 godzin przez 12 dni oraz po 8 godz. przez 2 dni? Razem przepracował w lutym faktycznie 14 dni (160 godz.). Czy aby ustalić wynagrodzenie urlopowe, wynagrodzenie pracownika z lutego powinnam podzielić przez 14 dni, czyli tyle, ile dni przepracował w lutym, czy podzielić przez 20 dni, czyli liczbę dni przypadających do przepracowania w lutym?