Od stycznia br. zatrudniam na 1/2 etatu pracownika, który ma umiarkowany stopień niepełnosprawności. We wrześniu br. pracownik będzie korzystał z urlopu wypoczynkowego. Wypłacam swoim pracownikom świadczenia urlopowe. W jakiej wysokości powinienem wypłacić to świadczenie pracownikowi niepełnosprawnemu, aby było zwolnione ze składek? Czy powinna to być kwota odpowiadająca wysokości podstawowego odpisu na zfśs (37,5% przeciętnego wynagrodzenia), czy odpisu zwiększonego z tytułu niepełnosprawności (43,75% przeciętnego wynagrodzenia)?
Istnieją firmy, o pracę w których ludzie walczą. Nie dlatego, że praca jest człowiekowi potrzebna, ale dlatego, że w tej konkretnej organizacji warto być zatrudnionym. To oczywiste, że wizerunek najlepszego miejsca pracy pociąga za sobą wymierne i sprawdzone korzyści dla przedsiębiorstwa. Co odróżnia firmę, która ma taką opinię od tej, która chciałaby ją mieć?
PROBLEMKażdego roku w firmie to samo: pracownik na 10-dniowym urlopie to w rzeczywistości prawie trzy tygodnie zatrzymanej na jego stanowisku pracy. Przed urlopem bardziej jest skupiony na planowaniu, organizowaniu, wydzwanianiu ostatnich szczegółów. Nawet to, co uzgodniliśmy, że musi przed wyjazdem zrobić, zakończyć i uporządkować, zostaje niezałatwione lub zrobione „po łebkach”. Dzień po urlopie to głównie opowieści gdzie, za ile, z kim. Czy można coś poradzić na tę stratę czasu?
PROBLEMMoim największym problemem jest to, że wykonanie zbyt wielu zadań odkładam na ostatnią chwilę, co doprowadza do tego, że nigdy nie mogę się wyrobić na czas z zadaniami. Co więcej, gdy zadania realizuję w ostatniej chwili, zdarza mi się popełniać błędy. Także moi współpracownicy zwrócili mi ostatnio uwagę, że moje zachowanie utrudnia im pracę. Czy da się zrobić coś, bym jednak wyrabiał się z pracą na czas?
W początkach przemian ustrojowych dominowało przekonanie, że w gospodarce rynkowej problem pijących pracowników rozwiąże się sam. Cudowne oczyszczenie nie nastąpiło, a, niestety, dodatkowo pojawiły się nowe jakościowo, groźne zjawiska. W czasach rynku pracodawcy można było pozwolić sobie na prostą eliminację pijących. Dziś jest jednak inaczej.
PROBLEMOstatnio zauważyłem pogorszenie atmosfery w zespole, którego jestem liderem. Jedna z dziewczyn ciągle narzeka, że konkurencja płaci więcej, że przy firmie nie ma miejsc parkingowych, że nie ma stołówki firmowej itd. Swoim narzekaniem „zatruła” inne osoby w grupie, które także zaczęły narzekać na wszystko. W jaki sposób szybko przeciwdziałać całkowitemu spadkowi motywacji w całym zespole?
Surowa ocena pracy i postaw haerowców przez pracowników innych działów, niezwiązanych z HRM, wskazuje na potrzebę zmian, które podniosą znaczenie tego działu w każdej organizacji. Mimo że pracownicy ds. HR wciąż są postrzegani przede wszystkim jako administratorzy, oceniający widzą dla nich miejsce wśród tych, którzy zajmują się strategicznym zarządzaniem przedsiębiorstwem.
PROBLEMJestem menedżerem w firmie produkcyjnej w branży opakowań. Mój zespół to ośmiu przedstawicieli handlowych i dwie asystentki sprzedaży. Pracuję na wspomnianym stanowisku dwa lata, a moi ludzie mają od dwóch lat do półtora roku stażu. W ciągu ostatniego roku konkurencja w branży znacznie wzrosła, a my zaczynamy tracić klientów. Mam wrażenie, że mój zespół nie działa jak jedna drużyna, zresztą chyba nigdy tak działał, tyle że do tej pory mieliśmy wysokie wyniki. Firma organizuje często imprezy integracyjne i konkursy dla najlepszych sprzedawców, jednak również to nie poprawia sytuacji. Co zrobić żeby zespół pracował jako jeden team?