W maju br. występują trzy święta, które są dniami wolnymi od pracy, tj. 1 maja (święto państwowe), 3 maja (święto narodowe Trzeciego Maja) i 27 maja (pierwszy dzień Zielonych Świątek). Ponieważ święto, które przypada w dniu wolnym z tytułu przeciętnie 5-dniowego tygodnia pracy, nie obniża wymiaru czasu pracy, pracownicy w zależności od tego, jakie mają dni wolne ustalone w rozkładzie, mogą mieć różną liczbę godzin do przepracowania w tym miesiącu.
Podczas przekazywania informacji zwrotnej zawsze stosuję model kanapki, który polega na tym, że na początku i końcu rozmowy mówię pracownikowi, co robi dobrze, a w środku, co robi źle. Ten model nie sprawdza się, jest nienaturalny, podwładni go nie lubią, ja też uważam, że jest sztuczny. Może robię to nieprawidłowo?
Zatrudniamy pracowników w biurze rachunkowym. W związku z tym, że ze względu na specyfikę pracy pracowników biura i indywidualne potrzeby klientów mamy problem z ustaleniem rozpoczynania godzin pracy, postanowiliśmy uelastycznić czas pracy tych pracowników. Chcemy wprowadzić tzw. ruchomy system czasu pracy, w którym umożliwilibyśmy pracownikom wybór godziny rozpoczynania pracy w poszczególnych dniach, wyznaczając jedynie przedział czasowy, w którym powinni przybyć do zakładu (między godz. 7.00 a 9.00). Czy możemy wprowadzić takie rozwiązanie w regulaminie pracy? Dowiedzieliśmy się bowiem, że może być ono zakwestionowane przez Państwową Inspekcję Pracy.
Zawód trenera jest bardzo popularny i ceniony. Wiele organizacji nie ma jednak rozbudowanych struktur trenerskich, systemów selekcji na to stanowisko ani własnych programów szkoleń skierowanych do trenerów. Z tego powodu szkoleniowcy często są wyłaniani spośród wyróżniających się pracowników sprzedaży i obsługi klienta, działów HR, menedżerów bądź też specjalistów merytorycznych z różnych obszarów biznesu. Pracownicy ci często, ze względu na brak przygotowania, zamiast pasjonującej i rozwojowej pracy, doświadczają stresu, konfliktów, podważania ich autorytetu.
W naszej firmie obowiązuje 3-miesięczny okres rozliczeniowy, który trwa od 1 stycznia do 31 marca 2012 r. Chcemy wprowadzić zmianę do regulamin pracy, w którym sposób liczenia okresu rozliczeniowego zostanie ustalony jako: luty–kwiecień, maj–lipiec, sierpień–październik, listopad–styczeń. Jakie rozwiązanie dotyczące okresu rozliczeniowego zastosować w kwietniu br.? Jaki wpływ na sposób liczenia rocznego limitu godzin nadliczbowych ma wprowadzenie okresów rozliczeniowych na przełomie roku (tak jak w zaplanowanym nowym regulaminie)?
Nadużywanie pojęcia pracoholizmu wprowadza spore zamieszanie. Pracoholizm, który jest zjawiskiem niebezpiecznym, myli się z zaangażowaniem, co powoduje, że trudno jest określić, czy dotyka nas problem pracoholizmu, czy po prostu jesteśmy osobami zapracowanymi.
W atmosferze niepokoju o przyszłość finansową świata trudno znaleźć firmę, w której nie byłoby presji na wynik, lęku o pozycję rynkową i strachu przed nieoczekiwaną zmianą w gospodarce. Trzeba szukać nowych, niepewnych sposobów przetrwania. Taka atmosfera sprzyja stresującym sytuacjom, wzmaga poczucie zagrożenia i odbija się na relacjach między pracownikami, a przede wszystkim między menedżerami a ich podwładnymi. Wtedy właśnie konieczne są podstawowe zasady przywództwa.
Pracownik, wykonujący pracę przez co najmniej 6 godzin, ma prawo do jednej 15-minutowej przerwy, za którą przysługuje wynagrodzenie. Przerwa ta musi być wykorzystana w całości, co oznacza, że nie może zostać podzielona np. na dwie lub trzy krótsze przerwy, które łącznie będą wynosiły 15 minut.
Wszechobecność informacji wymusza zajęcie się nią w sposób systemowy wewnątrz organizacji. Dla jednych jest to moda, dla innych konieczność. W dzisiejszych czasach, aby wiedzę, na której zależy organizacji, móc efektywnie pozyskiwać, przekazywać i stosować w praktyce, niezbędne jest profesjonalne podejście do zarządzania tym obszarem. W jaki sposób skutecznie zarządzać wiedzą, które metody sprawdzają się najlepiej i jak przy tym osiągać efekty biznesowe – prezentujemy na przykładzie firm Bank Pekao SA, Deloitte Advisory oraz Grupa ITI.
Postawa i doświadczenie życiowe mediatora oraz to, jakim jest człowiekiem, decyduje o tym, czy strony mu zaufają. Czy to wystarczy? Niestety, nie. Potrzebuje jeszcze dwóch „drobiazgów”: wiedzy teoretycznej i praktycznej (znajomości struktury procesu mediacji i doświadczenia w przewidywaniu dynamiki relacji w konflikcie) oraz ogromnej sprawności w zakresie komunikacji. Sprawność ta polega na używaniu określonych narzędzi komunikacyjnych w odpowiednich momentach, czyli wtedy, gdy strony będą chciały z danej sugestii mediatora skorzystać.
Coaching jest nie tyle określoną metodologią działania, ile relacją. Jego skuteczność zależy bardziej od zdolności coacha do pracy „na relacji” niż od konkretnych umiejętności czy znajomości różnego typu narzędzi. Wiedza o narzędziach jest ważnym elementem coachingu, ale nie najważniejszym. W coachingu, szczególnie w coachingu koaktywnym, ogromną rolę odgrywa partnerstwo w relacji między coachem a coachee (klientem). Występują oni na równorzędnym poziomie, ale mają odmienne role.
Moda na szkolenia trwa, jednak zdewaluowały się już pewne standardowe metody pracy. Teraz liczy się albo wysoka specjalizacja usług, albo oryginalne metody. Dopasowywanie oferty szkoleniowej dla danej firmy poprzedzone bywa procesem identyfikowania jej potrzeb szkoleniowych. Jeśli oferta ta jest atrakcyjna, inspirująca dla uczestników i adekwatnie dobrana do potrzeb, inwestowanie w kadry ma sens, a szkolenie najprawdopodobniej przyniesie odpowiednią stopę zwrotu.
Raz w tygodniu mamy w firmie zebrania wszystkich zespołów. Trwają one po kilka godzin, czasem ponad pół dnia. Są nudne i męczące, a prawie wszystko, co jest tam omawiane, i tak nie zostaje zapamiętane. Jestem szefem jednego z działów, jak sprawić, aby moja prezentacja została zapamiętana?