Do zakładu pracy, w którym produkowane są artykuły spożywcze, m.in. hermetycznie pakowane (technologia produkcji jest ściśle strzeżona przez pracodawcę), zgłosili się inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy. Inspektorzy pracy przedstawili się, okazali legitymacje służbowe oraz upoważnienie do przeprowadzenia kontroli. Kontrolujący chcieli wejść do wszystkich pomieszczeń pracy. Pracodawca zażądał od inspektorów pracy okazania aktualnej książeczki sanepidu lub zaświadczenia lekarskiego potwierdzającego, że kontrolujący są zdrowi. Polecił też pracownikom, aby przygotowali specjalne zobowiązanie dotyczące zachowania tajemnicy przedsiębiorstwa przez inspektorów pracy. Następnie pracodawca przedstawił je kontrolującym do podpisu, postawił też warunek, że w przypadku niepodpisania zobowiązania nie pozwoli rozpocząć czynności kontrolnych. Inspektorzy nie przedstawili książeczki sanepidu, odmówili podpisania sporządzonego przez pracodawcę zobowiązania. Pracodawca nie wpuścił inspektorów pracy na teren zakładu pracy. Czy pracodawca postąpił słusznie, zabraniając inspektorom pracy rozpoczęcia czynności kontrolnych? Czy grożą mu w związku z tym jakiekolwiek konsekwencje?
Przeszkolenie i wdrożenie nowego pracownika do pracy i nadzorowanie jej to duży koszt, który nie zwraca się w przypadku złej selekcji kandydatów na stanowisko. Sprzedawcy, gdy nie odnoszą spodziewanych sukcesów, szybko odchodzą, a pracodawca zamieszcza kolejne ogłoszenie w prasie. Czy są jakieś obiektywne przesłanki, które mogą świadczyć, że dana osoba ma szanse na powodzenie w sprzedaży? Jak wyselekcjonować najlepszych kandydatów? Skutecznym rozwiązaniem jest przeprowadzenie sesji assessment center, która pozwoli zaobserwować skuteczne zachowania sprzedażowe.
W zakresie moich obowiązków, jako specjalisty w dziale personalnym, jest m.in. przeprowadzanie selekcji i wybór kandydatów na wakujące lub nowo powstające stanowiska. Nurtuje mnie pytanie, w jaki sposób rzetelnie i jednocześnie możliwie szybko oszacować poziom kompetencji kandydata do pracy. Z jednej bowiem strony, podkreśla się, że kompetencje należy badać za pomocą ćwiczeń symulacyjnych lub próbek pracy, aby sprawdzić sposób, w jaki rzeczywiście zachowują się kandydaci. Z drugiej zaś strony, łatwo zauważyć, że tego typu metody są dosyć czaso- i pracochłonne w przygotowaniu i praktycznym zastosowaniu.
Tadeusz J. Zając, Główny Inspektor Pracy, podjął w br. akcję "Absurdy prawa", której celem było wskazanie przepisów stwarzających najwięcej problemów interpretacyjnych. Okazuje się, że największe trudności sprawiają przepisy dotyczące czasu pracy, wynagrodzeń, urlopu wypoczynkowego, szkoleń okresowych oraz służby bhp.