Prezes jednej ze spółek przed wręczeniem pracownikom wypowiedzenia umowy o pracę zwrócił się o konsultację do przewodniczącej zakładowej organizacji związkowej tylko w stosunku do pracowników, którzy są członkami tego związku lub nie są nigdzie zrzeszeni i podobnie uczynił w odniesieniu do drugiego funkcjonującego związku. Oznacza to, że wszedł w posiadanie imiennej listy pracowników, którzy są członkami związku. Fakt ten potwierdził, stwierdzając, że ma takie prawo i z niego skorzystał, jak również że ma prawo (i to uczyni) zwrócić się do związku o imienny wykaz wszystkich członków. My jako związkowcy uważamy jednak, że działania prezesa naruszają obowiązujące w tym zakresie przepisy prawa. Czy mamy rację?
W wyniku niedawnej fuzji nasza firma przejęła część innej firmy. W związku z tym doszło do powstania międzyzakładowej organizacji związkowej obejmującej swoim zasięgiem działania dwóch pracodawców. Firma, której część przejęliśmy, wystąpiła do nas o partycypowanie w kosztach zwolnienia z obowiązku świadczenia pracy członków zarządu tej międzyzakładowej organizacji związkowej. Partycypacja ta ma nastąpić proporcjonalnie do liczby członków związku zatrudnionych u poszczególnych pracodawców. Znaczna większość jest zatrudniona u nas, w związku z czym dojdzie do sytuacji, w której będziemy musieli opłacać dużą część wynagrodzenia osób, które nie są naszymi pracownikami. Czy takie rozwiązanie jest zgodne z prawem?
Od 3 lipca 2008 r. zatrudniliśmy na 1/2 etatu pracownika, który w tym roku nigdzie wcześniej nie pracował. Przysługuje mu prawo do 26 dni urlopu. Ile godzin urlopu wypoczynkowego należy się temu pracownikowi za 2008 r.? Mnie zgodnie z wyliczeniem wyszło: 13 dni x 6/12 = 6,5 dnia, czyli po zaokrągleniu 7 dni x 8 godz. = 56 godz. Jednak skoro za cały rok pracownikowi należy się 26 dni, czyli przy zatrudnieniu na 1/2 etatu będzie to 13 dni x 8 godzin = 104 godziny, to za pół roku pracy powinny być 52 godziny. Które wyliczenie jest prawidłowe?