2009 rok, trwają mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Polacy źle rozpoczęli turniej, ale wciąż mamy szansę na półfinał. 15 sekund przed końcem decydującego meczu remisujemy z Norwegami, a piłkę mają rywale. Wydaje się, że marzenia o medalu będziemy musieli odłożyć na kolejne mistrzostwa. Tymczasem dzieje się rzecz niebywała. Zespołowa, szaleńcza walka w obronie powoduje, iż na 5 sekund przed końcem spotkania Artur Siódmiak przejmuje piłkę. Mgnienie koncentracji, szybka ocena sytuacji i rzut przez całe boisko w kierunku bramki. Trybuny zamierają, tak jak i kilkanaście milionów polskich serc, by po chwili wybuchnąć z całą możliwą mocą. Piłka trzepocze w siatce. Polacy wygrywają mecz 31-30 i meldują się na dalszym etapie rozgrywek.
Składa się na zestaw zdolności, u podstaw których leży adaptacja do zmian otoczenia, postrzegania, analizy, a także wykorzystywania nabytej wiedzy w konkretnych sytuacjach. Myli się jednak ten, który uważa, że posiadanie w swoich szeregach wybitnie inteligentnego pracownika to największy skarb, bez żadnej ciążącej skazy. Zazwyczaj takie osoby potrzebują specjalnego traktowania i odpowiednio wypracowanego podejścia, inaczej ich potencjał może być marnotrawiony, a oni sami szybko będą ewakuować się do innego miejsca pracy.
Co trzeci pracownik przyznaje, że jego obecny sposób działania wpływa negatywnie na efektywność wykonywanej przez niego pracy, a co czwarty nie ma pewności, że wykonuje swoje obowiązki wystarczająco wydajnie. Takie zaskakujące wyniki niesie ze sobą tegoroczne badanie „Praca, moc, energia w polskich firmach” zrealizowane przez Human Power. Wyniki opublikowane zostały w raporcie „Mental Master”.
Z każdej rynkowej analizy wynika, że w Polsce brakuje informatyków. Nowoczesna gospodarka potrzebuje coraz większej ilości programistów do produkcji nowych oprogramowań, a także inżynierów do wdrażania i utrzymywania w ruchu instalacji komputerowych. Wzrastający popyt, przy nieznacznie tylko rosnącej podaży, ośmiela specjalistów do podwyższania swoich wymagań finansowych względem pracodawców. Na to najbardziej żalą się przedsiębiorcy, którzy zwyczajnie potrzebują rąk do pracy.