Urlop macierzyński to nie urlop: to praca w domu i opieka nad dzieckiem
REKLAMA
REKLAMA
- Urlop macierzyński to nie urlop: to praca w domu i opieka nad dzieckiem
- Opieka nad dzieckiem to nie „siedzenie w domu”
- Mężczyzna nie powinien "pomagać" a po prostu wychowywać dziecko i się nim w 50% opiekować
- Dwutygodniowy urlop ojcowski wcale nie taki popularny
- Zasiłek rodzicielski a nie zasiłek macierzyński
Urlop macierzyński to nie urlop: to praca w domu i opieka nad dzieckiem
Jak wynika z badania, które zostało przeprowadzone w ramach akcji Sukcesu Pisanego Szminką, metodą CAWI w dniach 29–31 maja 2024 r. na reprezentatywnej grupie 1000 Polaków w wieku 18–65 lat, aż 90 proc. respondentów uważa, że określenie „urlop” nie pasuje do okresu opieki nad dzieckiem w pierwszych miesiącach jego życia. Tylko 12 proc. Polek i Polaków nie widzi potrzeby zmiany społecznego postrzegania urlopu macierzyńskiego.
REKLAMA
Aż 88 proc. Polek i Polaków przyznaje, że opieki nad dzieckiem w ciągu pierwszych miesięcy jego życia nie można nazwać urlopem;
Zdaniem 46 proc. badanych wskazuje, że określenie „urlop macierzyński” jest lekceważące w stosunku do wykonywanych w tym czasie zajęć. Spośród badanych kobiet uważa tak 55 proc., podczas gdy wśród mężczyzn tylko 36 proc.
Zdaniem osób przeprowadzających badanie i Fundacji powinno dojść do zmiany sformułowania „urlop macierzyński / rodzicielski / ojcowski” na „przerwa macierzyńska / rodzicielska / ojcowska”
Słowa kreują rzeczywistość, jednocześnie, gdy zmienia się rzeczywistość, to trzeba do niej dostosować słowa, aby obecną rzeczywistość oddawały. Chcemy, żeby sformułowania takie jak „urlop” i „siedzenie w domu” w odniesieniu do opieki nad dzieckiem nie były używane. To nie tylko kwestia semantyki, ale też opinii o pracy wykonywanej w domu, która jest ciężka, niewdzięczna i niedoceniana. Chcemy zmienić społeczne postrzeganie roli rodziców, szczególnie matek, w trakcie tego pełnego wyzwań okresu. W szeroko pojętym interesie społecznym i gospodarczym leży wspieranie pracujących rodziców. Zmiana nomenklatury to mały krok, który może się przyczynić do znacznie większej zmiany. Głos Polaków jest na to dowodem – mówi Olga Kozierowska, prezeska Sukcesu Pisanego Szminką i pomysłodawczyni akcji.
Opieka nad dzieckiem to nie „siedzenie w domu”
Aż 49 proc. Polek i Polaków uważa, że podczas pierwszych miesięcy życia dziecka kobieta zajmuje się wyłącznie nim, z pominięciem codziennych obowiązków domowych, przy czym w grupie samych kobiet odsetek ten wynosi 41 proc., a w grupie mężczyzn 56 proc. (według 42 proc. zajmuje się także obowiązkami domowymi, 34 proc. – gospodarstwem, a 32 proc. – pozostałymi dziećmi). Przekonanie to może podkreślać fakt, że w odniesieniu do osób przebywających na urlopie macierzyńskim mówi się czasem, że „siedzą w domu”. Według 61 proc. badanych – 75 proc. kobiet i 46 proc. mężczyzn – używanie takiego określenia powoduje, że to, co się w tym czasie robi, jest postrzegane jako nieważne. Jednocześnie jedynie 21 proc. Polek i Polaków jest zdania, że zdecydowanie łatwiej jest zajmować się dzieckiem w domu niż być odpowiedzialnym za utrzymanie rodziny.
Mężczyzna nie powinien "pomagać" a po prostu wychowywać dziecko i się nim w 50% opiekować
W naszej akcji chodzi o to, żeby docenić matki i ich pracę. W Polsce nadal popularne jest przekonanie, że opieka nad dzieckiem jest naturalnym obowiązkiem kobiety, podczas gdy mężczyzna powinien skupiać się na karierze zawodowej i utrzymaniu rodziny. Kobieta po urodzeniu dziecka jest uważnie obserwowana przez soczewkę społeczną, oceniana i porównywana do innych kobiet. Jednocześnie udział ojców w opiece nad dzieckiem jest bardziej doceniany. Jednak jako matki też powinnyśmy pozwalać, by ojcowie bardziej angażowali się w rodzicielstwo. Nie „pomagali” w nim, tylko uczestniczyli – mówi Katarzyna Krzywicka-Zdunek, współtwórczyni inicjatywy Socjolożki.pl.
Dwutygodniowy urlop ojcowski wcale nie taki popularny
Jak się okazuje w Polsce bardzo mały odsetek mężczyzn korzysta z przysługującego im urlopu w pierwszych miesiącach życia dziecka, mimo ubiegłorocznych zmian w przepisach, wprowadzających dwutygodniowy urlop ojcowski i niezależne prawo do urlopu rodzicielskiego oraz dodatkowe dziewięć tygodni nietransferowalnego urlopu rodzicielskiego dla ojców. Tymczasem wielu młodych ojców chce brać udział w opiece nad dziećmi, a badania pokazują, że kiedy oboje rodziców angażuje się w wychowanie, dzieci lepiej się uczą, rzadziej mają problemy psychologiczne i psychiatryczne, mają wyższą odporność i są szczęśliwsze.
Zasiłek rodzicielski a nie zasiłek macierzyński
Akcję wspiera Fundacja Share The Care z postulatem zmiany nazwy „zasiłku macierzyńskiego” na „zasiłek rodzicielski”. Obecne nazewnictwo sugeruje, że jest to świadczenie przeznaczone tylko dla kobiet, co nie jest prawdą. Zdaniem 48 proc. termin ten nie jest odpowiedni. Wśród propozycji, które mogłyby zastąpić sformułowanie: "urlop macierzyński", najczęściej wskazywano „czas opieki nad dzieckiem” (37 proc.) i „przerwa macierzyńska” (32 proc.).
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat