Pracownik w wyniku wypadku doznał urazu nogi. Poszkodowany niezwłocznie powiadomił o tym fakcie pracodawcę, który powołał zespół powypadkowy i polecił sporządzenie protokołu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku. Członkowie zespołu powypadkowego, po przeprowadzeniu postępowania, stwierdzili i zapisali w protokole, że zdarzenie było wypadkiem przy pracy oraz że nie stwierdzono naruszenia przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia przez pracodawcę ani przez pracownika. Poszkodowany został zapoznany z treścią protokołu, pracodawca zatwierdził protokół w terminie i na wniosek poszkodowanego dokumentacja została przesłana do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Osoba prowadząca z ramienia ZUS postępowanie w sprawie ustalenia uprawnień odszkodowawczych zakwestionowała stwierdzenia zawarte w protokole i zażądała od pracodawcy dodatkowych dokumentów, uzależniając od ich otrzymania dalsze prowadzenie sprawy. Czy Zakład Ubezpieczeń Społecznych lub inna osoba/instytucja może zakwestionować zawarte w protokole powypadkowym ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku? Czy może zażądać zmiany treści protokołu?
Pracownica przez 182 dni – do 27 listopada 2009 r. była na zwolnieniu lekarskim i otrzymywała wynagrodzenie chorobowe oraz zasiłek chorobowy. Potem uzyskała prawo do świadczenia rehabilitacyjnego na okres od 28 listopada 2009 r. do 26 maja 2010 r. Pracownica od 1 stycznia 2010 r. wróciła do pracy. Z pytaniem, czy pracownica może wrócić do pracy, zwróciliśmy się do ZUS, który uznał, że w tych okolicznościach powrót do pracy jest możliwy. Pracownica choruje na nowotwór i w okresach poprawy jej stanu zdrowia lekarze nawet zalecają pracownicy powrót do pracy jako formę rekonwalescencji. Pracownica była na zwolnieniu lekarskim z powodu choroby od 1 do 8 maja 2010 r. Czy pracownica ma prawo do nowego okresu zasiłkowego? Czy w tej sytuacji wypłacić jej wynagrodzenie chorobowe, czy pracownica ma prawo do świadczenia rehabilitacyjnego? Jeżeli ma prawo do świadczenia rehabilitacyjnego, to czy waloryzować podstawę wymiaru zasiłku chorobowego przyjętej do obliczenia tego świadczenia?
Kieruję polskim oddziałem holenderskiej firmy usługowej. Mimo że w biurze jest nas kilkanaścioro, to atmosfera jest napięta – opieszałość, brak motywacji, zdenerwowanie, sekrety. Owszem, niektóre decyzje zarządu są frustrujące, ale przecież staram się rozmawiać z pracownikami. Często mam jednak wrażenie, że oni niczego nie rozumieją. Przede mną kolejne zmiany, które muszę wdrożyć, ale zastanawiam się, jak powiedzieć to personelowi. Czasem myślę też o wymianie części zespołu, ale wiem, że to złudne rozwiązanie.