Prowadzę własną działalność. W 2007 r. przez 6 miesięcy pobierałam zasiłek chorobowy z działalności, a potem urodziłam dziecko i otrzymałam zasiłek macierzyński. Przez cały ten okres opłacałam składki i składałam do ZUS dokumenty RSA i RCA tylko za swoich 2 pracowników. ZUS przesłał mi informację, że za cały okres zwolnienia lekarskiego i zasiłku macierzyńskiego mam obowiązek zapłacić składkę zdrowotną z odsetkami. Czy to prawda, że powinnam za siebie opłacać również składkę zdrowotną, nawet jeśli faktycznie nie wykonywałam żadnej pracy w firmie? Jeśli tak, to co muszę teraz zrobić?
Od pierwszego dnia zwolnienia lekarskiego, które pracownik otrzymał w związku z wypadkiem przy pracy, zasiłek chorobowy i świadczenie rehabilitacyjne są finansowane z ubezpieczenia wypadkowego, czyli przez ZUS. Natomiast świadczenia wypłaca albo pracodawca, albo ZUS. Kto wypłaca te świadczenia, zależy od tego, czy pracodawca/ZUS jest równocześnie uprawniony do wypłaty zasiłków z ubezpieczenia chorobowego.
Obowiązujący u nas układ zbiorowy pracy określa 3-miesięczny okres rozliczeniowy. Soboty i niedziele są dniami wolnymi, a za wykonywanie pracy w te dni pracownicy mają inne dni wolne. Sezonowo duża liczba pracowników wykonuje pracę w soboty i niedziele, a dni wolne odbierają często w ostatnim miesiącu okresu rozliczeniowego (np. 6 ostatnich dni okresu rozliczeniowego). Czy dni, które pracownik ma wolne w związku z pracą w sobotę i niedzielę, powinniśmy wykazywać w ZUS RSA? Jeżeli tak, to z jakim kodem? Czy jako przerwę w ubezpieczeniu?
Beata Bukowska. Autorka jest partnerem w firmie Inwenta, certyfikowanym coachem ICC.Katarzyna Gajda. Autorka jest konsultantem ds. PR w firmie Inwenta.Każdy menedżer zarządzający zespołem przyzna, że o wartości firmy decydują pracujący w niej ludzie. Z tej perspektywy ważna wydaje się więc identyfikacja pracowników z firmą, poczucie bycia jej częścią. W końcu jeśli pracują dla nas lojalni pracownicy, nie musimy obawiać się zmian, jakie zachodzą na rynku pracy, który czasem staje się rynkiem pracodawcy, a czasem wręcz odwrotnie - pracownika.