Rozwiązanie stosunku pracy z przyczyn niedotyczących pracownika staje się w czasach pogorszonej koniunktury gospodarczej coraz częstszym zjawiskiem. Nierzadko powstaje sytuacja, w której z powodu stanu ekonomicznego firmy, ale również zmian organizacyjnych, produkcyjnych czy technologicznych, pracodawca musi zlikwidować nie jedno, lecz kilka podobnych stanowisk pracy.
Telepraca polega na wykonywaniu pracy regularnie poza zakładem pracy, a jej efekty są przekazywane pracodawcy za pomocą środków komunikacji elektronicznej. Zatrudnianie telepracowników jest zazwyczaj dla pracodawcy korzystne i znacznie przewyższa początkowe nakłady, jakie zatrudniający ponosi na tę formę pracy. Zatem, aby ograniczyć koszty działalności firmy, zamiast redukować zatrudnienie, może warto pomyśleć o oszczędnościach, jakie daje telepraca.
Pracownicy, którzy przed wejściem w życie tzw. ustawy antykryzysowej, czyli przed 22 sierpnia 2009 r., zawarli z pracodawcą umowę na czas określony dłuższy niż 2 lata, nie mogą żądać uznania tej umowy za bezterminową. Takie umowy rozwiązują się w przewidzianym w nich terminie, choćby trwały ponad 2 lata. Takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy w uchwale z 9 sierpnia 2012 r. (III PZP 5/12).