Co to jest cyberslacking?
REKLAMA
Dostęp do internetu w miejscu pracy jest niezbędny pracownikom niemal każdej firmy. W dzisiejszych czasach nie sposób sobie wyobrazić poprawnie działającego przedsiębiorstwa pozbawionego skrzynki
e-mailowej, witryny www, a często również sklepu i serwisu dostępnego za pośrednictwem sieci. Zatrudniając pracowników, pracodawca udostępnia im internet jako narzędzie mające umożliwić wykonywanie obowiązków. W domyśle można uznać, że pozwala również na zgodne z prawem wykorzystanie dostępu do sieci w czasie przerwy w pracy. Niestety, część zatrudnionych przekracza ustalone przez przełożonego normy w tej kwestii, łamiąc tym samym warunki umowy i narażając firmę na straty.
Cyberslacking – co to takiego?
Angielski termin cyberslacking tłumaczony jako cyberlenistwo lub lenistwo internetowe polega na wykorzystaniu urządzeń elektronicznych i łącza internetowego dostępnych w miejscu i czasie pracy do celów prywatnych. Sprawdzanie osobistej poczty, udział w aukcjach i zakupach, przeglądanie portali informacyjnych oraz społecznościowych czy granie w gry dostępne przez przeglądarkę to tylko niektóre z działań, na które pracownicy marnują czas opłacony przez pracodawcę. Według badań przeprowadzonych przez firmę Gemius w Polsce aż 93 proc. internautów wykorzystuje internet w pracy do celów niezwiązanych z obowiązkami wykonywanymi na rzecz pracodawcy. Pod tym względem przebijamy nawet Amerykanów, gdzie zjawisko to dotyczy mniej niż 90 proc. internautów. Nie można lekceważyć skali tego zjawiska. Według szczegółowej ankiety przeprowadzonej przez firmę E-marketing, ponad 20 proc. pracowników przyznaje, że surfuje po sieci ponad godzinę w czasie dnia roboczego, a rekordziści potrafią spędzić nawet 4 godziny na działaniach niezwiązanych z zadaniami zleconymi przez pracodawcę.
Ponoszone straty
Pracodawca zatrudniający pracownika ma prawo wymagać od niego, by określony w umowie czas pracy przeznaczał na działania przynoszące korzyść przedsiębiorstwu. Wykorzystywanie dostępu do internetu prowadzi jednak w znacznym stopniu do obniżenia efektywności pracownika. Brytyjska firma prawnicza Penisula wyliczyła, że rocznie brytyjskie przedsiębiorstwa tracą z tego powodu prawie 130 milionów funtów. Utrata przewidywanych dochodów nie jest jednak jedynym negatywnym skutkiem cyberslackingu. Pracownicy nadmiernie korzystający z internetu często nie są w stanie wykonać powierzonych im zadań w wyznaczonym czasie, co owocuje nieskończonymi na czas projektami lub koniecznością zostawania po godzinach. Znaczna część zatrudnionych nie zdaje sobie sprawy, jak dużo czasu poświęca na surfowanie po sieci. Stają się sfrustrowani koniecznością ciągłego pośpiechu, szukając jego przyczyn w nadmiarze pracy lub chaosie organizacyjnym firmy, nie zaś we własnym zamiłowaniu do sprawdzania Facebooka. Dla pracodawcy działania podwładnych w sieci mogą mieć również inne skutki, ponieważ właściciel firmy odpowiada za treść przechowywaną na dyskach twardych przedsiębiorstwa. Ściągnięte z internetu nielegalne lub chronione prawami autorskimi pliki mogą narazić na odpowiedzialność finansową i karną. Część witryn www może również infekować firmowe komputery wirusami i oprogramowaniem szpiegującym, z czego nie muszą sobie zdawać sprawy przeciętni użytkownicy.
Przyczyny cyberlenistwa
Mimo że ludzie są w stanie skupić się na działaniach bardziej wymagających, to naturalnie dążą do życia, które będzie łatwe i przyjemne. Motywuje ich możliwość osiągnięcia czegoś, co poprawi ich sytuację. Można to przełożyć na sytuację pracownika, który jest zainteresowany drobnymi przyjemnościami, takimi jak nieskrępowane surfowanie po sieci, ale jest również gotowy przyłożyć się do pracy, wiedząc, że dzięki temu otrzyma pensję, premię, pochwałę czy awans. Jeśli jednak nie będzie miał możliwości polepszenia swojej sytuacji (finansowej, społecznej) nie będzie skłonny do większego wysiłku.
Sposoby na cyberslacking
Odpowiednio zbudowany system motywacyjny znacznie ogranicza zjawisko cyberslackingu. Wraz z nim powinno iść jednak w parze takie zarządzanie zespołem, by pracownicy nie musieli bezczynnie czekać na pracę, którą będą mogli wykonać. Jeśli brakuje nam zadań dla podwładnych, możemy pozwolić im wcześniej wyjść z pracy. Aby skutecznie zapobiegać marnowaniu czasu i związanym z tym stratom finansowym, firmy mogą również podjąć wiele działań, od indywidualnych rozmów z pracownikami poczynając, a na instalacji specjalistycznego oprogramowania kończąc. Bez wątpienia należy uświadomić pracownikom wpływ ich działań na kondycję firmy, a także na ich własne ścieżki awansu czy przyznawane premie. Również przy korzystaniu z aplikacji umożliwiających audyt efektywności kluczowa jest dobra komunikacja między przełożonym a podwładnymi. Ważne jest, aby wszelkie działania na tym polu były komunikowane w sposób jasny – po wypracowaniu stosownej polityki i dostosowaniu narzędzi pracodawca powinien w jednoznaczny sposób poinformować pracowników o obowiązujących zasadach, zastosowanych rozwiązaniach oraz zyskach płynących nie tylko dla organizacji, lecz także dla nich samych. Wdrażanie systemów podnoszących efektywność może spotkać się z nieufnością pracowników, ponieważ dominuje u nich stereotyp, który wszelkie rozwiązania techniczne traktuje jako narzędzia służące do śledzenia ich poczynań. Nie powinni się jednak przeciw temu buntować, ponieważ osoba, podpisując umowę z firmą, wyraża tym samym zgodę na wykonywanie konkretnych zadań w wyznaczonym czasie, więc jej przełożony ma prawo weryfikować, w jaki sposób wywiązuje się ona ze swoich obowiązków. Aplikacja służąca do wykonania audytu efektywności jedynie automatyzuje proces, oszczędzając czas obu stron. Możliwość sprawdzenia, z jakich witryn www korzystają pracownicy, i w razie potrzeby zablokowania tych zawierających treści szkodliwe lub nielegalne, przeważnie ogranicza do minimum najbardziej skrajne przypadki cyberlenistwa, takie jak: gry przeglądarkowe, korzystanie z torrentów i oglądanie filmów za pośrednictwem sieci.
Korzyści z wdrożenia systemu
Zintegrowane systemy audytu efektywności i bezpieczeństwa informacyjnego stają się coraz bardziej popularne. Wzorem zachodnich korporacji zaczynają z nich korzystać nie tylko polskie przedsiębiorstwa, lecz także organizacje i urzędy. Aplikacje tego typu pozwalają przede wszystkim sprawdzić, jak długo pracownik gościł na danej witrynie internetowej i zablokować dostęp do stron www zawierających np. pornografię czy materiały audio i wideo chronione prawami autorskimi. Ponieważ pracownik loguje się do systemu audytu efektywności i bezpieczeństwa, rozpoczynając pracę i wylogowuje, wychodząc na przerwy czy kończąc dzień roboczy – program bada jedynie jego aktywność w czasie pracy. Pozwala mu to na wykorzystanie czasu wolnego poza kontrolą aplikacji oraz wyklucza możliwość przypisania mu niesłusznie winy za działania innej osoby używającej komputera podczas jego nieobecności. Ponadto tego typu systemy wykrywają materiały ściągnięte z sieci, które osoba uprawniona może usunąć, jeśli zagrażają bezpieczeństwu informacyjnemu i dobremu imieniu firmy. Dzięki temu znacznie spada szansa posądzenia przedsiębiorcy o korzystanie z nielicencjonowanego oprogramowania. Audyt efektywności zbiera po części te same dane, które potrzebne są do rozliczeń kadrowych, może więc być wykorzystany do automatyzacji wyliczania przepracowanych godzin, w tym naliczania nadgodzin i monitorowania spóźnień do pracy.
Dużą korzyść odnoszą również pracownicy, którzy mają dostęp do raportów własnej efektywności. Wiedząc, co zajmuje im najwięcej czasu, mogą lepiej zorganizować dzień pracy. Starając się o podwyżkę czy awans, są w stanie przedstawić pracodawcy niezbite dowody własnej pracowitości i zaangażowania.
W przyszłości wdrożenie systemów audytu efektywności może zaowocować takim jej podniesieniem, że niewykluczone stanie się skrócenie dnia pracy.
Treść jest dostępna bezpłatnie,
wystarczy zarejestrować się w serwisie
Załóż konto aby otrzymać dostęp do pełnej bazy artykułów oraz wszystkich narzędzi
Posiadasz już konto? Zaloguj się.REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat