Zgodnie z art. 94(3) § 2 kodeksu pracy, mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników. Definicja ta wydaje się na pierwszy rzut oka dość skomplikowana, co więc należy wykazać w postępowaniu sądowym, aby sąd uznał, iż doszło do mobbingu?
Zgodnie z art. 94(3) § 3 i 4 kodeksu pracy, pracownik, który wskutek mobbingu doznał rozstroju zdrowia lub rozwiązał z powodu mobbingu umowę o pracę ma prawo dochodzić od pracodawcy odpowiednio zadośćuczynienia lub odszkodowania. Czy w przypadku przejścia zakładu pracy na innego pracodawcę nadal jest możliwe dochodzenie przez pracownika takich roszczeń, a jeśli tak, to od kogo, byłego czy też aktualnego pracodawcy?
Zgodnie z art. 94(3) § 2 kodeksu pracy, mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników. Jakie wobec tego zachowania uznaje Sąd Najwyższy za nękanie lub też za zastraszanie pracownika?
Zgodnie z art. 94(3) § 2 kodeksu pracy, mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników. Kiedy można więc uznać, iż dane działania lub zachowania były uporczywe i długotrwałe?
Wydawać by się mogło, że o mobbingu napisano już wszystko. Trzeba jednak dodać, że liczba orzeczeń sądowych wydanych w tej kwestii z roku na rok rośnie. Wszystko przez to, że mobbing to szczególne zjawisko, które łączy w sobie i prawo i psychologię, a opisane jest w Kodeksie pracy tylko w jednym artykule.
Jedną z podstawowych zasad prawa pracy jest zakaz wszelkiej dyskryminacji. Zabroniona jest dyskryminacja w szczególności ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także ze względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy.
Czy depresja może być powodem do wypowiedzenia umowy o pracę? Okresowy spadek efektywności pracy może dotknąć każdego pracownika, nawet tego, który dotychczas wzorowo i nienagannie wykonywał swoje obowiązki. Obniżenie jakości i wydajności pracy może być spowodowane przemęczeniem lub problemami osobistymi. Nierzadko jednak okazuje się, że przyczyny tkwią głębiej, gdyż pracownik ma depresję, a taki stan trwa niestety znacznie dłużej niż okresowe załamanie psychiczne.
Mobbing zyskał definicję celowego, długotrwałego, systematycznie
powtarzającego się zachowania naruszającego godność osobistą, mającego
na celu: poniżenie, ośmieszenie, zaniżenie samooceny nękanego,
odizolowanie pracownika od jego współpracowników, lub jego
wyeliminowanie. Sprawcą mobbingu jest zwykle przełożony bądź też inny
pracownik.
W firmie, z którą współpracuję, ostatnio wybuchł konflikt między asystentkami, gdyż jedna z nich odmówiła pomocy drugiej, gdy ta, dość nachalnie i bezpośrednio, zażądała pomocy przy wykonaniu zleconego jej zadania. Jak się okazało, sytuacja ta powtarzała się co jakiś czas. Jednak nikt nie potrafił pomóc dziewczynom, a i one nie wiedziały, jak problem rozwiązać. Co robić i jak, by umiejętnie odmówić i nikogo przy tym nie urazić? Jak reagować, co mówić, by wyznaczać i egzekwować swoje granice?
Dyskryminacja oznacza nierówne traktowanie w zakresie nawiązywania i
rozwiązywania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz
dostępu do szkoleń, np. ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność,
narodowość, przynależność związkową czy orientację seksualną, a także ze
względu na formę zatrudnienia. Natomiast mobbing (inaczej nękanie
psychiczne lub terror psychiczny) to działania skierowane przeciwko
pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub
zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności
zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie
pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników.
Zgodnie z prawem, to pracodawca odpowiada za równe traktowanie w zatrudnieniu oraz właściwe relacje pracownicze, niezależnie od tego, czy niewłaściwego zachowania dopuścił się członek zarządu, kierownik średniego szczebla, czy szeregowy pracownik oraz czy pracodawca w ogóle wiedział o takich praktykach. Przydatne może być przeprowadzanie okresowych audytów, które pozwolą oszacować ryzyko w tym zakresie i podjąć decyzje o dalszych krokach.
Postawa i doświadczenie życiowe mediatora oraz to, jakim jest człowiekiem, decyduje o tym, czy strony mu zaufają. Czy to wystarczy? Niestety, nie. Potrzebuje jeszcze dwóch „drobiazgów”: wiedzy teoretycznej i praktycznej (znajomości struktury procesu mediacji i doświadczenia w przewidywaniu dynamiki relacji w konflikcie) oraz ogromnej sprawności w zakresie komunikacji. Sprawność ta polega na używaniu określonych narzędzi komunikacyjnych w odpowiednich momentach, czyli wtedy, gdy strony będą chciały z danej sugestii mediatora skorzystać.
Pracownik i pracodawca, między którymi zaistniał spór, powinni dążyć do jego polubownego rozwiązania. Jeśli jednak nie jest to możliwe, stronom pozostaje droga sądowa. Przed wstąpieniem na ścieżkę procesową warto wiedzieć, jakie warunki trzeba spełnić, by móc dochodzić swoich praw przed sądem pracy, a także kto i w jakim zakresie może reprezentować stronę w postępowaniu.