W związku z wystąpieniem pewnych okoliczności powziąłem podejrzenie, że mój pracodawca zagubił część dokumentów znajdujących się w mojej teczce osobowej. Chcąc pełnego wyjaśnienia sprawy, zażądałem, aby moja teczka została mi udostępniona. Niestety pracodawca odmówił, twierdząc, że w Kodeksie pracy nie ma podstaw do wysuwania takich żądań. Czy pracodawca ma rację?
Pracownik odwołał się od złożonego przez nas wypowiedzenia umowy o pracę. W pierwszej instancji wygrał - sąd zasądził na jego rzecz 3-miesięczne odszkodowanie, nadając wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności w części dotyczącej 1-miesięcznego wynagrodzenia pracownika. Nie czekając na uprawomocnienie się wyroku, pracownik zażądał wypłaty kwoty objętej rygorem. Nie chcąc, aby sprawa trafiła do komornika, wypłaciliśmy mu żądaną sumę. Teraz w wyniku naszej apelacji sąd II instancji zmienił wyrok i oddalił powództwo pracownika o odszkodowania, uznając nasze wypowiedzenie za zasadne. Pracownik nie tylko nie ma zamiaru oddać nam wcześniej wypłaconej tytułem odszkodowania kwoty, lecz także jeszcze domaga się od nas odprawy emerytalnej, gdyż w tym czasie przeszedł na wcześniejszą emeryturę. Czy pracownik ma prawo odmówić zwrotu wypłaconej sumy? Czy możemy z należnej mu odprawy potrącić sobie wypłaconą wcześniej część odszkodowania?
Od 1 sierpnia 2008 r. obowiązuje u nas nowy regulamin wynagradzania. Do 31 lipca 2008 r. wypłacaliśmy pracownikom miesięczne premie regulaminowe pomniejszane proporcjonalnie za czas choroby. Premie były wliczane do podstawy wynagrodzenia chorobowego i zasiłku. W regulaminie, który obowiązuje od 1 sierpnia br., jest zapis, że pracodawca może przyznać pracownikom nagrodę, którą może zmniejszyć kwotowo lub procentowo za czas niezdolności do pracy. Taki zapis, naszym zdaniem, nie uprawnia do wliczania nagrody do podstawy wynagrodzenia za czas choroby i zasiłku chorobowego. Co jednak zrobić w sytuacji, gdy pracownik choruje nieprzerwanie w lipcu i sierpniu 2008 r.? Czy z podstawy wymiaru powinniśmy wyłączyć premie, które przysługiwały do końca czerwca, czy wyłączyć premie dopiero wtedy, gdy będziemy ustalali podstawę wymiaru na nowo?
Pracuję w firmie sprzątającej. Mam kłopoty w pracy. Podejrzewam, że wynikają one z tego, że szef zespołu rozpuścił plotkę wśród moich koleżanek, zgodnie z którą mam jakoby pisać donosy na temat tego, jak pracują moje koleżanki. W efekcie nikt nie chce ze mną rozmawiać i źle się czuję w pracy. Rozważam możliwość odejścia z tej firmy. Myślę, że sytuacja, która mnie spotkała, może być potraktowana jako mobbing. Czy można mobbingować, puszczając plotki w pracy? - pyta Czytelnik z Zamościa.