Pracownica, posiadająca miesięczny okres wypowiedzenia, otrzymała wypowiedzenie umowy o pracę 30 listopada 2012 r. Otrzymywała wynagrodzenie w wysokości 6000 zł brutto. Od 2 do 9 grudnia 2012 r. przebywała na zasiłku opiekuńczym, a od 10 do 31 grudnia 2012 r. na zasiłku chorobowym, po czym kolejne zwolnienie dostarczyła od 2 do 31 stycznia 2013 r. Czy pracownica będzie miała prawo do zasiłku, a jeśli tak, to w jakiej wysokości?
Rozwiązanie stosunku pracy z przyczyn niedotyczących pracownika staje się w czasach pogorszonej koniunktury gospodarczej coraz częstszym zjawiskiem. Nierzadko powstaje sytuacja, w której z powodu stanu ekonomicznego firmy, ale również zmian organizacyjnych, produkcyjnych czy technologicznych, pracodawca musi zlikwidować nie jedno, lecz kilka podobnych stanowisk pracy.
Pracownicy, którzy przed wejściem w życie tzw. ustawy antykryzysowej, czyli przed 22 sierpnia 2009 r., zawarli z pracodawcą umowę na czas określony dłuższy niż 2 lata, nie mogą żądać uznania tej umowy za bezterminową. Takie umowy rozwiązują się w przewidzianym w nich terminie, choćby trwały ponad 2 lata. Takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy w uchwale z 9 sierpnia 2012 r. (III PZP 5/12).
Z jednym z naszych pracowników rozwiązaliśmy umowę z końcem czerwca br. Pracownik był zatrudniony od września 2009 r. W okresie zatrudnienia kilka razy był niezdolny do pracy z powodu choroby i przebywał na zwolnieniu lekarskim. Już po rozwiązaniu umowy o pracę (2 lipca 2012 r.) były pracownik złożył wniosek o wyrównanie świadczeń chorobowych, które pobierał w całym okresie zatrudnienia. Uznał bowiem, że niewłaściwie została obliczona podstawa wymiaru tych świadczeń. Sprawdziliśmy to i okazało się, że ustalając podstawę wymiaru, nie uwzględniliśmy premii regulaminowej, która nie przysługiwała za okresy pobierania świadczeń chorobowych i za te okresy nie była wypłacana. Czy były pracownik ma rację? Czy powinniśmy przeliczyć ponownie podstawę wymiaru i wypłacić mu wyrównanie?
Obowiązek wypłaty odprawy dotyczy zarówno zwolnienia w trybie grupowym,
jak i indywidualnym (przy zwolnieniu nawet 1 osoby), a do nabycia
uprawnienia nie jest istotny rodzaj umowy (terminowa, bezterminowa),
wymiar czasu pracy ani też faktyczne świadczenie pracy w chwili
zwolnienia. Pieniądze trzeba zatem wypłacić, nawet jeśli pracownik
przebywał na urlopie lub też z innych powodów nie świadczył pracy.