Co łączy Jamesa Bonda, jego wstrząśnięte niezmieszane martini oraz dostarczane mu zabawki przez ekscentrycznego naukowca Q z zamawianiem, projektowaniem i realizacją szkoleń dla pracowników firmy? Otóż Bond wiedział, co zamawia. Badania pokazały, że wstrząśnięte martini było efektywniejsze w dezaktywacji nadtlenku wodoru niż mieszany drink, a oba były efektywniejsze niż czysty dżin lub wermut. Szkolenia natomiast zamawiamy i realizujemy w wersji „mieszanej”. Dlaczego tak się dzieje?
Eksperci radzą, by uważać na zawieranie umów cywilnoprawnych, w szczególności umów o dzieło z agencją pracy tymczasowej. Okres wakacyjny sprzyja takim umowom, a tym samym nadużyciom i obejściu prawa. Osoba zatrudniona na podstawie umowy cywilnoprawnej nie jest objęta ochroną kodeksową, np. o ochroną wynagrodzenia, prawa do urlopu czy dni wolnych.
E-learning to nowe perspektywy. Dla pracodawcy i pracownika. To nowe perspektywy dla biznesu, który zmienia się diametralnie pod wieloma względami. O ile zmiany te zauważalne są choćby w sposobach prezentacji ofert, czy możliwościach dotarcia do potencjalnych klientów, zmianie nie ulega jednak konieczność nieustannego rozwoju i podnoszenia kwalifikacji pracowników. Nie bez powodu mówi się przecież, że ludzie stanowią największy kapitał firmy, stąd też jedną z najlepszych inwestycji będzie ich szkolenie.
W ostatnich miesiącach rząd i posłowie przygotowali szereg nowych propozycji zmian prawa pracy, które będą miały wpływ na kształt rynku pracy w Polsce. Część z planowanych aktów prawnych trafiła już do Sejmu, a niektóre pozostają jeszcze na etapie konsultacji międzyresortowych. Nie można wykluczyć, że część z tych zmian, które mają na celu poprawić zarobki Polaków, doprowadzi do zmniejszenia konkurencyjności Polski na arenie międzynarodowej i spowoduje ograniczenie zatrudnienia również w dobrze rozwijającej się dotychczas branży nowoczesnych usług biznesowych.