Wysyłamy pracownika w krajową podróż służbową. Wskazaliśmy mu, że ma w nią pojechać samochodem służbowym. Pracownik sam nas poinformował, że posiada prawo jazdy kategorii B, a więc ma uprawnienia do jazdy takim samochodem. Pracownik jednak odmówił wyjazdu służbowym samochodem, tłumacząc, że nie prowadził auta już kilka lat i obawia się samodzielnie jechać w tak daleką podróż. Czy możemy jednak nakazać pracownikowi wyjazd w podróż służbową naszym samochodem?
Mieliśmy z pracownikiem zawartą umowę na czas określony. Wysłaliśmy go w podróż służbową do Niemiec. Umowa uległa rozwiązaniu w czasie pobytu pracownika za granicą. Przez telefon pracownik oznajmił nam, że jej nie przedłuża. Pierwszego dnia po rozwiązaniu umowy nie stawił się na spotkaniu, które było głównym celem wysłania go w podróż służbową do Niemiec. Po powrocie do Polski były pracownik zażądał rozliczenia kosztów podróży. Prezes nie chce rozliczyć mu kosztów powrotu, gdyż - jak argumentuje - osoba ta nie była już pracownikiem i powrót nie nastąpił w porozumieniu z nami i zgodnie z planem, lecz pierwszego dnia po rozwiązaniu umowy. Czy musimy zwrócić byłemu pracownikowi te koszty, mimo że naraził nas na straty?
We wrześniu 2003 r. zawarliśmy z pracownikiem dodatkową umowę o finansowaniu jego kształcenia na rocznych studiach podyplomowych. Zgodnie z postanowieniami umowy pracownik powinien przepracować u nas 5 lat po ukończeniu studiów (tj. do czerwca 2009 r.), a jeżeli wypowiedziałby umowę o pracę wcześniej, powinien oddać nam proporcjonalną część nakładów poniesionych na jego kształcenie. Pracownik wypowiedział umowę o pracę w lutym br. (umowa rozwiąże się z końcem maja). Stwierdził, że nie powinien oddawać nam pieniędzy za czesne, gdyż zapis w umowie o finansowaniu kształcenia nie mógł przewidywać dłuższego okresu odpracowania studiów, niż 3 lata. Naszym zdaniem limit 3 lat dotyczy tylko pracowników skierowanych na kształcenie. My zaś pracownika na studia podyplomowe nie kierowaliśmy. Kto ma w tej sytuacji rację?
Regulamin wynagradzania w zakładzie pracy zakłada wypłacenie diety za podróż zagraniczną w dwukrotnej wysokości diety krajowej. Podróże odbywały się w dniach: 25 marca (godz. 18.00 - wyjazd do Berlina) - 30 marca 2007 r. (godz. 16.00 - wyjazd z Berlina), 1 kwietnia (godz. 18.00) - 5 kwietnia 2007 r. (godz. 17.00), 10 kwietnia (godz. 18.00) - 20 kwietnia 2007 r. (godz. 15.00), 22 kwietnia (godz. 18.00) - 27 kwietnia 2007 r. (godz. 17.00), 6 maja (godz. 18.00) - 16 maja 2007 r. (godz. 18.00). Podróż do granicy polskiej zajmuje 3 godziny, a od granicy polskiej do Berlina 2 godziny. Jak obliczyć należne pracownikowi diety?
Zatrudniamy pracownika, który od kilku miesięcy ma komornicze zajęcie
wynagrodzenia (niespłacany kredyt). Pracownik ten odbył kilkudniową
podróż służbową, w związku z którą przysługują mu różne należności
(diety, ryczałty). Mamy wątpliwość dotyczącą tego, jak potraktować
rozliczenie podróży służbowej pracownika w kontekście potrąceń. Czy
mimo, że nie jest to wynagrodzenie za pracę, należy tu zastosować kwotę
wolną od potrąceń, czy świadczenia te będą w całości podlegały
egzekucji?