Wynagrodzenie w przypadku umów cywilnoprawnych jest jedynie elementem
dwustronnej czynności prawnej, zobowiązaniem jednej ze stron kontraktu
do zapłaty określonej sumy, za wykonanie określonych prac, lub
przedmiotów (dzieł). Wynagrodzenie to, w przeciwieństwie do
wynagrodzenia za pracę, nie ma funkcji gwarancyjnej, nie spełnia też
wymogów „socjalnych”. Zleceniodawcy lub zamawiającego nie obciążają
bowiem tak szczegółowe zasady wypłaty wynagrodzenia, jak w przypadku
umowy o pracę. Nie znaczy to jednak, że prawo cywilne w tym zakresie nie
określa pewnych zasadniczych reguł, które powinny być respektowane pod
rygorem odpowiedzialności za niewykonanie zobowiązania.
W trudnej sytuacji ekonomicznej znajdują się ci pracodawcy, którym można
przypisać miano przedsiębiorstwa zagrożonego. Zgodnie z wytycznymi
przedsiębiorstwo jest zagrożone, jeżeli ani przy pomocy środków
własnych, ani środków, które mogłoby uzyskać od
właścicieli/akcjonariuszy lub wierzycieli, nie jest ono w stanie
powstrzymać strat, które bez zewnętrznej interwencji władz publicznych
prawie na pewno doprowadzą to przedsiębiorstwo do zniknięcia z rynku w
perspektywie krótko- lub średnioterminowej.
Zatrudniony w naszej firmie pracownik, wynagradzany stałą stawką miesięczną w kwocie 3600 zł, stał się niezdolny do pracy w lipcu br., w związku z czym nabył prawo do wynagrodzenia chorobowego. W lutym br., za który wynagrodzenie jest uwzględniane w podstawie wymiaru świadczenia chorobowego, pracownik przepracował 11 dni, przez 7 dni przebywał na urlopie wypoczynkowym, natomiast przez 3 dni był niezdolny do pracy z powodu konieczności sprawowania osobistej opieki nad chorym dzieckiem i za ten okres otrzymał zasiłek opiekuńczy. Za luty pracownik otrzymał wynagrodzenie zasadnicze w kwocie 3240 zł, uzupełniające wynagrodzenie urlopowe 105,84 zł oraz zasiłek opiekuńczy za 3 dni. W jaki sposób powinniśmy uzupełnić wynagrodzenie za luty? Czy postąpimy prawidłowo, jeśli przyjmiemy kwotę z umowy o pracę, tj. 3600 zł i dodamy do niej uzupełniające wynagrodzenie urlopowe 105,84 zł, a następnie pomniejszymy uzyskaną sumę o 13,71% (3705,84 zł – 13,71%)?
Telepraca polega na wykonywaniu pracy regularnie poza zakładem pracy, a jej efekty są przekazywane pracodawcy za pomocą środków komunikacji elektronicznej. Zatrudnianie telepracowników jest zazwyczaj dla pracodawcy korzystne i znacznie przewyższa początkowe nakłady, jakie zatrudniający ponosi na tę formę pracy. Zatem, aby ograniczyć koszty działalności firmy, zamiast redukować zatrudnienie, może warto pomyśleć o oszczędnościach, jakie daje telepraca.
Nie każda duża organizacja działająca na polskim rynku jest świadoma korzyści, jakie daje pełne wykorzystanie e-learningu. Rozwój kompetencji pracowników w formule zdalnej przez część osób kojarzony jest nadal stereotypowo – jako przeładowane treścią, pozbawione interakcji, monotonne slajdy, tworzone na wzór prezentacji w Power Point. Współczesny e-learning to zdecydowanie coś więcej – to wiele nowoczesnych form szkoleniowych, których liczba i potencjał edukacyjny stale się powiększa.
Jedną z najpopularniejszych form określania wynagrodzenia za pracę jest
stałe wynagrodzenie zasadnicze. Jego wysokość jest ustalona w treści
umowy o pracę. Taka forma wynagradzania może przysługiwać za wykonaną
czynność, jednostkę pracy bądź przepracowany czas. Wynagrodzenie
zasadnicze jest samodzielnym składnikiem pensji, który może stanowić jej
jedyny element. Ponadto stanowi ono w każdym przypadku podstawę do
wyliczania wysokości innych świadczeń przysługujących pracownikowi,
takich jak: wynagrodzenie urlopowe, ekwiwalent za urlop, świadczenia
chorobowe itp.
Jednemu z naszych pracowników udzieliliśmy urlopu wypoczynkowego na okres od 11 do 24 czerwca br. Pracownik jest zatrudniony w podstawowym systemie czasu pracy i świadczy pracę od poniedziałku do piątku w godzinach od 8:00 do 16:00. 13 czerwca po południu awarii uległ komputerowy system bazy danych naszych klientów uniemożliwiający pracę działu sprzedaży. W związku z tym zdecydowaliśmy się wezwać pracownika do pracy w celu usunięcia awarii (jest to jedyny pracownik, który zajmuje się naprawą usterek systemów informatycznych w naszej firmie). Pracownik odebrał telefon służbowy (okazało się, że nigdzie nie wyjechał) i stawił się w pracy 14 czerwca rano. Przewidywaliśmy, że naprawa systemu zajmie cały dzień, jednak usunięcie awarii zajęło pracownikowi tylko 3 godziny (od 8:00 do 11:00). Pracownik jest wynagradzany stawką godzinową 17,20 zł i otrzymuje dodatek funkcyjny w wysokości 380 zł. Czy postąpiliśmy właściwie, odwołując pracownika z urlopu? Jakie wynagrodzenie powinniśmy mu wypłacić za przepracowane godziny? Czy w zamian za pracę możemy mu udzielić urlopu na część dnia w innym terminie?