Związki zawodowe - zmiany od 1 stycznia 2019 r.
REKLAMA
REKLAMA
Przede wszystkim zmieniły się zasady obliczania ilości członków związku w relacji związek-pracodawca. Jeżeli osoba wykonująca pracę zarobkową należy do więcej niż jednej zakładowej organizacji związkowej u danego pracodawcy, przy ustalaniu liczby członków zrzeszonych w organizacji związkowej osoba ta może być uwzględniona tylko jako członek jednej wskazanej przez siebie zakładowej organizacji związkowej.
REKLAMA
W dalszej części ustawy wskazano, że reprezentatywną zakładową organizacją związkową jest zakładowa organizacja związkowa:
1) będąca jednostką organizacyjną albo organizacją członkowską ponadzakładowej organizacji związkowej uznanej za reprezentatywną w rozumieniu ustawy o Radzie Dialogu Społecznego, zrzeszająca co najmniej 8% osób wykonujących pracę zarobkową zatrudnionych u pracodawcy lub
2) zrzeszająca co najmniej 15% osób wykonujących pracę zarobkową zatrudnionych u pracodawcy.
Polecamy: Wynagrodzenia 2019. Rozliczanie płac w praktyce
Dalej jeżeli u pracodawcy działa więcej niż jedna organizacja związkowa reprezentatywna, która jest organizacją członkowską ponadzakładowej organizacji związkowej uznanej za reprezentatywną w rozumieniu ustawy o Radzie Dialogu Społecznego, zrzeszająca co najmniej 8% osób wykonujących pracę zarobkową zatrudnionych u pracodawcy, wchodząca w skład tego samego zrzeszenia (federacji) związków zawodowych lub ogólnokrajowej organizacji międzyzwiązkowej (konfederacji), organizacje te wyłaniają wspólną reprezentację w sprawach dotyczących zbiorowych praw i interesów osób wykonujących pracę zarobkową (tak art. 23[3] ust. 3 u.z.z.).
Zapis ten wprowadził od stycznia liczne kontrowersje i wątpliwości interpretacyjne – częściowo niesłuszne.
Moim zdaniem zapis w ustawie przymuszający organizacje wchodzące w skład tego samego zrzeszenia jest niezgodny z ustawą zasadniczą, ponieważ jest dyskryminujący. Może się bowiem okazać, że organizacja zrzeszająca na przykład 12 % załogi nie będzie reprezentatywna, ponieważ wchodzi w skład zrzeszenia. Zapis ten godzi w wolność związkową i w uprawnienia organizacji w takich sprawach jak:
1) regulaminu wynagradzania,
2) regulaminów nagród i premiowania,
3) regulaminu zakładowego funduszu świadczeń socjalnych,
4) planu urlopów lub regulaminu pracy,
5) okresu rozliczeniowego, o którym mowa w art. 135 § 2 i 3 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. - Kodeks pracy,
6) wykazu prac, o którym mowa w art. 1517 § 4 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. - Kodeks pracy,
7) indywidualnego rozkładu czasu pracy, o którym mowa w art. 8 ust. 2-4 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o czasie pracy kierowców (Dz.U. z 2012 r. poz. 1155, z 2013 r. poz. 567, z 2016 r. poz. 2206 oraz z 2018 r. poz. 1480)
Jednakże i tutaj można polemizować, ponieważ przepis art. 30 ust. 6 stanowi, że jeśli „organizacje związkowe albo reprezentatywne organizacje związkowe w rozumieniu art. 253 ust. 1 lub 2, z których każda zrzesza co najmniej 5% pracowników zatrudnionych u pracodawcy, nie przedstawią wspólnie uzgodnionego stanowiska w terminie 30 dni od dnia przekazania im przez pracodawcę tego dokumentu, decyzje w sprawie jego ustalenia podejmuje pracodawca, po rozpatrzeniu odrębnych stanowisk organizacji związkowych”. Przepis ten nie odwołuje się 23[3] ust. 3 u.z.z., co jak się wydaje stanowi przeoczenie ustawodawcy.
Kolejny problem dotyczący możności działania organizacji związkowej pojawił się na gruncie ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Niektórzy pracodawcy przedstawili stanowisko, że również w zakresie inicjacji sporu zbiorowego konieczne jest zastosowanie art. 23[3] ust. 3 u.z.z. w zakresie przedstawienia wspólnego stanowiska przez związki. Moim zdaniem pogląd ten jest nieuprawniony i nie znajduje podstaw w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Przede wszystkim w art. 37 ustawy o związkach zawodowych zawarto zapis „spory między związkami zawodowymi a pracodawcami i ich organizacjami dotyczące interesów osób wykonujących pracę zarobkową rozwiązywane są na zasadach określonych w ustawie z dnia 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych (Dz.U. z 2018 r. poz. 399, 730 i 1608)”.
Z kolei w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych wyraźnie wskazano, że w zakładzie pracy, w którym działa więcej niż jedna organizacja związkowa, każda z nich może reprezentować w sporze zbiorowym interesy stanowiące przedmiot tego sporu. Tym samym wyraźnie sprecyzowano, że każda organizacja ma prawo samodzielnie prowadzić spór. Stanowisko to dotychczas nie budziło wątpliwości w literaturze, na przykład zdaniem J. Żołyńskiego ustawa (ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych-przyp. Autorki) nie statuuje związku reprezentatywnego, który miałby wyłączność czy pierwszeństwo wszczęcia i prowadzenia sporu zbiorowego (tak. J. Żołyński, Strajk i inne rodzaje akcji protestacyjnych jako metody rozwiązywania sporów zbiorowych, Warszawa 2013, s.115, zob. powołaną tam literaturę). Dalej autor wskazuje, że każda organizacja związkowa bez wyjątku może reprezentować swoich członków lub utworzyć wspólną reprezentację w celu prowadzenia sporu zbiorowego.
W treści ustawy wskazano, że jeżeli działające w zakładzie pracy organizacje związkowe tak postanowią, w sporze zbiorowym występuje wspólna reprezentacja związkowa. Oznacza to, że kwestia wspólnej reprezentacji zależy jedynie od ich uznania i nie można związkom narzucać rozwiązań w tym zakresie. Ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych stanowi lex specialis w stosunku do ustawy o związkach zawodowych.
Wskazane wyżej problemy interpretacyjne wymagają moim zdaniem interwencji ustawodawcy, a w razie jej braku będą korygowane w postępowaniach sądowych.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat