Gdy idealny kandydat mówi „nie” w ostatniej chwili
REKLAMA
REKLAMA
Tego typu zachowanie ze strony kandydata nie jest rzadkością, a jego najczęstszym powodem jest zbyt duża liczba złożonych aplikacji.
REKLAMA
W społeczeństwie pokutuje przekonanie, że wysyłanie CV do jak największej ilości firm gwarantuje znalezienie odpowiedniej pracy. Takie myślenie może w pewien sposób świadczyć o lekceważącym podejściu do firm i stawianiu ilości ponad jakość. Aplikując na kilkanaście stanowisk kandydaci mogą się spodziewać odzewu od większej ilości pracodawców. Niejednokrotnie zostają wtedy zaproszeni na kilka różnych rozmów kwalifikacyjnych, a na każdy telefon w tej sprawie reagują entuzjastycznie, bojąc się pierwotnie odrzucenia.
Gdy jednak zbliża się termin spotkania zaczynają analizować poszczególne oferty, zagłębiają się w opinie dotyczące firm i szybko stają się dość niepewni w stosunku do wcześniej podjętej decyzji. Wysłane „na gorąco”, pod wpływem impulsu aplikacje często okazują się być jedynie aktem desperacji, a kandydat właściwie wcale nie miał zamiaru podjąć tej pracy, gdyby na horyzoncie znalazła się lepsza oferta. Ostatecznie aplikanci rezygnują z rozmowy kwalifikacyjnej, niejednokrotnie nawet nie informując o tym rektutera. Takie zachowanie wynika z tego, że boją się zapewne niewygodnych pytań z jego strony i wolą całą sprawę zamieść pod przysłowiowy dywan, niż skonfrontować się z pracodawcą.
Polecamy produkt: Personel i Zarządzanie
Często kandydaci nie zdają sobie jednak sprawy z tego, że tego typu nierozważne działania mogą mieć duży wpływ na ich zawodową przyszłość.
Nieprzystąpienie do rozmowy kwalifikacyjnej i niepodanie powodu odmowy często trwale przekreśla aplikanta i zamyka mu drogę do podjęcia ewentualnej współpracy z daną firmą. Nigdy nie wiadomo też w jakich okolicznościach potencjalny pracownik może natknąć się na osobę rekrutera i czy kiedyś nie będzie musiał skorzystać z jego usług lub pomocy. Dlatego należy pamiętać o tym, że nie powinno się pochopnie palić za sobą mostów - podpowiadają specjaliści z Działu Projektów Personalnych firmy Smart MBC.
Utrzymywanie dobrych stosunków z niedoszłymi pracodawcami może okazać się niezwykle cenne w przyszłości. Ten sam mechanizm tyczy się również rekruterów, którzy powinni podtrzymywać kontakt nawet z odrzuconymi kandydatami, gdyż nigdy nie wiedzą, kiedy ich umiejętności okażą się przydatne dla firmy.
Aplikanci, którzy nie przyszli na rozmowę kwalifikacyjną i nie poinformowali o tym osoby rekrutującej nie zdają też sobie często sprawy z tego, że ich zachowanie może się również odbić na pracy firmy, na której ogłoszenie odpowiedzieli. Kandydaci myślą zazwyczaj, że rekruter poza nimi umówiony jest z wieloma innymi osobami i jedna rezygnacja nie sprawi żadnej różnicy, wręcz przeciwnie, zapewni mu to dodatkową, nieplanowaną przerwę. Nic bardziej mylnego. Odmowa ze strony potencjalnego pracownika potrafi rozregulować pracę firmy w danym dniu. Rekturer musiał podporządkować cały swój harmonogram zaplanowanym spotkaniom, przez co zaniedbał inne, zapewne równie ważne zadania, do których nie będzie już w stanie wrócić. Nieprzyjście na rekrutację wydłuża również czas, jaki firma poświęca na znalezienie odpowiedniego pracownika.
Co może zrobić osoba rekrutująca, aby uniknąć tego typu sytuacji lub przygotować się na odmowę ze strony kandydata? Przede wszystkim powinna zwrócić baczniejszą uwagę na motywację potencjalnego pracownika. Warto przed ustaleniem daty rozmowy wypytać go o jego oczekiwania względem pracy, o to, dlaczego w ogóle przystąpił do rekrutacji i co tak naprawdę wzbudziło jego zainteresowanie. Gdy odpowiedzi okażą się zadowalające i kandydat wzbudza zaufanie, osoba rekrutująca musi pamiętać o tym, by nie zwlekać z podjęciem kolejnych kroków i nie odkładać ustalenia daty spotkania na później.
Zbywanie aplikanta może wywołać u niego niechęć i ostatecznie doprowadzić do tego, że sam zrezygnuje z dalszych etapów rekrutacji. Rekruter powinien również pamiętać o tym, by podtrzymywać stały kontakt z potencjalnym pracownikiem. Dzięki temu osoba starająca się o pracę będzie miała świadomość tego, iż jest ważna dla firmy, jej zgłoszenie nie trafiło na stertę innych CV, a jej kandydatura jest poważnie rozpatrywana. Warto informować osobę aplikującą o postępach rekrutacji oraz przypominać jej o terminie rozmowy kwalifikacyjnej tak, aby nie mogła się ostatecznie wykręcić pomyleniem dat. Utrzymywanie kontaktu generuje również pewną więź między kandydatem a rekruterem, przez co temu pierwszemu trudniej będzie wymyślić jakieś błahe kłamstwo, aby uniknąć konfrontacji z pracodawcą.
Zobacz serwis: HRM
Jeśli jednak, mimo przyjaznego nastawienia i kilkukrotnego przekładania spotkania kandydat nie pojawi się na rozmowie kwalifikacyjnej, osobie rekrutującej nie zostaje do dyspozycji wiele rozwiązań. Starając się dostosować do oczekiwań oraz propozycji potencjalnego pracownika, osoba odpowiedzialna za kontakt z kandydatami wyczerpała niemalże wszystkie możliwości spotkania się z nim i nie pozostaje jej nic innego jak ogłoszenie kolejnej rekrutacji lub wybór pracownika spośród pozostałych zgłoszeń. Warto spróbować skontaktować się z osobą, która nie pojawiła się na spotkaniu, chociażby po to, by poznać powód jej nieobecności. Jeśli pracodawca uzna wyjaśnienia za szczere, może spróbować ponownie podjąć z kandydatem współpracę lub zachować jego zgłoszenie w razie kolejnej rekrutacji. W przypadku, gdy osoba nie będzie chętna do rozmowy, może to być jednoznaczny sygnał, by więcej nie zapraszać jej na rozmowę.
Źródła:
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat