W 2035 r. na polskim rynku pracy ma brakować nawet 2,1 mln pracowników. Co roku ubywa od 150 do 200 tys. pracowników. Mamy poważne problemy demograficzne

REKLAMA
REKLAMA
Mamy poważne problemy demograficzne. W 2035 r. na polskim rynku pracy może brakować nawet 2,1 mln pracowników. Co roku ubywa od 150 do 200 tys. pracowników. Polska coraz bardziej zależna od imigracji zarobkowej. Co z nowymi przepisami o zatrudnianiu cudzoziemców i nowelizacją ustawy o PIP?
- Debata ZPP “Rynek pracy na półmetku dekady – wyzwania, kierunki zmian i przyszłość zatrudnienia”
- Polska coraz bardziej zależna od imigracji zarobkowej
- Zmiany prawa w 2025 r. a rynek pracy
- W 2035 r. ma brakować nawet 2,1 mln pracowników
- Nowelizacja ustawy o PIP - wątpliwości
- Dyrektywa platformowa - burzliwa dyskusja
- Młode pokolenia na rynku pracy - oczekiwania
Debata ZPP “Rynek pracy na półmetku dekady – wyzwania, kierunki zmian i przyszłość zatrudnienia”
We wtorek, 18 listopada 2025 r., w Świetlicy Wolności odbyła się zorganizowana przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) debata ekspercka pt. „Rynek pracy na półmetku dekady”. W poprowadzonym przez analityczkę ds. regulacyjnych ZPP Aleksandrę Wróbel wydarzeniu wzięli udział przedstawiciele biznesu, świata nauki, administracji publicznej i związków zawodowych. Podczas złożonego z dwóch segmentów spotkania poruszono takie tematy jak zatrudnianie cudzoziemców, kryzys demograficzny, reforma Państwowej Inspekcji Pracy czy implementacja dyrektywy platformowej.
REKLAMA
REKLAMA
Polska coraz bardziej zależna od imigracji zarobkowej
Pierwszą część konferencji poświęcono migracji i mobilności pracowników, bliżej przyglądając się takim kwestiom jak wzrost znaczenia cudzoziemców w strukturze zatrudnienia, wpływ ukraińskiej migracji na PKB czy zaostrzająca się konkurencja państw naszego regionu o pracowników ze Wschodu.
Eksperci – analityk biznesowy OLX Konrad Grygo oraz ekspert OPZZ ds. społecznych Michał Polakowski – zgodnie podkreślili, że Polska staje się coraz bardziej zależna od imigracji zarobkowej. Jak wskazano, w 2025 roku pochodzący w większości z Ukrainy cudzoziemcy stanowili już blisko 7% ogółu ubezpieczonych w ZUS. Paneliści zwrócili też uwagę na fakt, że uchodźcy z tego kraju zgodnie z danymi z raportu Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców i Deloitte wygenerowali w 2024 r. około 2,7% polskiego PKB.
„Co roku z rynku pracy ubywa średnio 150–200 tys. osób. Dlatego jednym z kluczowych priorytetów Państwa powinno być inwestowanie w mechanizmy, które zachęcają pracodawców do zatrudniania migrantów oraz osób z grup wykluczonych. To dziś konieczność, jeśli chcemy utrzymać stabilność i konkurencyjność rynku pracy” – mówił Konrad Grygo.
REKLAMA
Zmiany prawa w 2025 r. a rynek pracy
Podczas pierwszego segmentu dyskutowano również o przygotowanej przez MSWiA „Strategii migracyjnej Polski na lata 2025–2030” i uchwalonych na początku roku zmianach legislacyjnych, w tym ustawie o rynku pracy i służbach zatrudnienia. Prelegenci odnieśli się m.in. do idei selektywnego dostępu do rynku pracy, cyfryzacji procedur oraz propozycji wprowadzenia punktowego systemu przyznawania zezwoleń na pracę – na wzór modeli kanadyjskiego i australijskiego.
„Likwidacja testu rynku pracy sprawiła, że straciliśmy ważne narzędzie analityczne pozwalające ocenić realne potrzeby kadrowe gospodarki. Dlatego oczekiwałbym powołania trójstronnego gremium – z udziałem pracodawców, pracowników i rządu – które na podstawie rzetelnych analiz dotyczących przyszłego zapotrzebowania w poszczególnych branżach mogłoby wspólnie wskazywać obszary wymagające fast-trackingu w zatrudnianiu cudzoziemców” – proponował Michał Polakowski. „Równocześnie potrzebujemy mechanizmów, które wyrównają szanse między cudzoziemcami a obywatelami Polski, tak aby obie grupy funkcjonowały na rynku pracy na zbliżonych zasadach” – dodawał ekspert.
W 2035 r. ma brakować nawet 2,1 mln pracowników
W panelu nie zabrakło także spojrzenia w przyszłość. Biorąc pod uwagę kontekst postępującego kryzysu demograficznego i wynikającego z niego braku rąk do pracy – według Polskiego Instytutu Ekonomicznego do 2035 r. ma brakować nawet 2,1 miliona pracowników – oraz trendy automatyzacji i rozwoju sztucznej inteligencji, goście ZPP zastanawiali się nad koniecznością tworzenia programów wyposażających cudzoziemców w umiejętności cyfrowe.
Nowelizacja ustawy o PIP - wątpliwości
W drugiej części debaty skupiono się na konkurencyjności polskiego rynku pracy. Jednym z wiodących wątków był budzący liczne wątpliwości przedsiębiorców projekt nowelizacji ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy, który przewiduje możliwość przekształcania przez inspektorów pracy umów cywilnoprawnych w stosunki pracy. Do kontrowersji wokół tego rozwiązania odniósł się Marcin Stanecki, Główny Inspektor Pracy, który zaznaczył, że PIP chce wejść w rolę mediatora, a nie kontrolera. “Planujemy korzystać z nowych uprawnień odpowiedzialnie i z umiarem. Naszym priorytetem jest realna pomoc z najbardziej narażonym i wyzyskiwanym pracownikom, znajdującym się w trudnych sytuacjach. Nie dążymy do wkraczania w porozumienia, które funkcjonują prawidłowo i nie budzą zastrzeżeń.” – zapewniał Stanecki.
„Nikt nie kwestionuje, że nowelizacja ustawy o PiP jest potrzebna. Doceniamy zdroworozsądkowe podejście ministra, ale musimy pamiętać, że nie jest ono dane raz na zawsze, a sama treść projektu budzi wątpliwości.” – podkreślił w reakcji na zapowiedzi ministra Artur Gregorczyk, radca prawny i dyrektor działu prawnego EWL Group. „W sytuacjach, w których obie strony mają wolę utrzymania elastyczności stosunku pracy, ta elastyczność powinna zostać zachowana. To ważne zarówno dla rynku, gospodarki, jak i dla samych pracowników.” – wskazał.
Dyrektywa platformowa - burzliwa dyskusja
Burzliwą dyskusję panelistów wywołał w drugim segmencie także temat wdrożenia do polskiego porządku prawnego unijnej dyrektywy platformowej. Jak zwracał uwagę przedstawiciel EWL Group, największym wyzwaniem będzie znalezienie równowagi między ochroną zarobkujących w ten sposób osób a utrzymaniem elastyczności zatrudnienia. „Mam nadzieję, że nie będziemy ponownie świadkami gold-platingu, czyli uchwalania przepisów wykraczających poza wymogi dyrektywy.” – wyraził nadzieję mecenas.
Młode pokolenia na rynku pracy - oczekiwania
Miejsce w debacie poświęcono również zmieniającym się oczekiwaniom wkraczających na rynek pracy młodszych pokoleń. Jak wynika z wydanego jesienią 2024 r. raportu Hays i Off School pt. „Gen Boost. Młodzi na rynku pracy”, aż 68% przedstawicieli pokolenia Z oczekuje od pracodawców, by oferowali pracę elastyczną rozumianą jako pracę w dowolnych godzinach lub wybór pracujących dni. Spełnienie tego postulatu może sprzyjać aktywizacji grup biernych zawodowo, w tym studentów czy osób obciążonych obowiązkami opiekuńczymi – komentowali prelegenci.
Wydarzenie „Rynek pracy na półmetku dekady” unaoczniło, jak ważne w kontekście przyszłości polskiego rynku pracy są dialog i otwartość na różne perspektywy. Zaproszeni goście zgodzili się, że tylko dzięki współpracy będziemy w stanie skutecznie odpowiedzieć na wyzwania związane z demografią, migracją czy transformacją technologiczną.
REKLAMA

- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat
REKLAMA


