Samozatrudnieni najbardziej zagrożeni ubóstwem emerytalnym. Przerażający raport dla ZUS
REKLAMA
REKLAMA
- Samozatrudnienie sposobem na obniżenie kosztów pracy
- Zbyt dużo ulg w składkach ZUS
- Samozatrudnieni są zagrożeni ubóstwem emerytalnym
Samozatrudnienie sposobem na obniżenie kosztów pracy
W raporcie Polskiej Sieci Ekonomii dla ZUS zauważono, że założenie firmy nie oznacza, że w Polsce rozwija się przedsiębiorczość. Powodem założenia działalności są wymagania pracodawców, którzy chcą uniknąć kosztów pracy, ale też brak innej perspektywy na tradycyjne zatrudnienie.
REKLAMA
Z dokumentu wynika, że w 2023 r. ubezpieczeniu zdrowotnemu podlegało średniomiesięcznie 2 mln 250 tys. samozatrudnionych, co stanowi 12,7 proc. ogółu pracujących (17,2 proc. z uwzględnieniem rolników). Na koniec 2023 r. 1,64 mln samozatrudnionych płaciło składki zdrowotne wyłącznie za siebie, co oznacza, że 72,7 proc. z nich nikogo nie zgłasza do ubezpieczenia (nawet współpracownika).
- Zakładanie firm oderwało nam się od przedsiębiorczości. Założenie firmy nie oznacza, że w Polsce rozwija się przedsiębiorczość. Oznacza tyle, że kolejna osoba jest zatrudniona na umowie B2B - powiedział PAP Tomasz Lasocki z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, jeden ze współautorów raportu. Zwrócił też uwagę, że przeciętny samozatrudniony w Polsce płaci składki poniżej minimalnego wynagrodzenia.
Zbyt dużo ulg w składkach ZUS
Jak wskazano w raporcie, ulgi składkowe przede wszystkim trafiają do niezatrudniających i przyczyniają się do spadku zatrudnienia etatowego. Tomasz Lasocki wskazał, że wnioski z analiz uwidaczniają "wielkie niezbilansowanie systemu". - Tak przesadzono z najróżniejszymi ulgami, że regularnie przybywa nam samozatrudnionych, a ubywa nam ludzi, którzy są na etatach - powiedział prawnik.
REKLAMA
W dokumencie podkreślono, że analizowanej próbie niezatrudniający stanowili 92,36 proc. korzystających z "ulgi na start"; 86,7 proc. korzystających "małego ZUS" oraz 87,1 proc. korzystających z "małego ZUS plus". Ponadto - jak podano w dokumencie - od 2019 r. liczba zatrudnianych pracowników rokrocznie spada.
Zdaniem Tomasza Lasockiego należy tak ułożyć system, żeby "nie zachęcać do tego, by zastępować normalne zatrudnienie pracownicze kontraktami B2B, a wspierać tych, którzy faktycznie stawiają pierwsze kroki w biznesie".
- Rekomendujemy, żeby składka na ubezpieczenie społeczne była uzależniona od 80 proc. dochodu danej firmy. To oznacza, że nie będzie opłacało się aż tak bardzo wypychać np. informatyków na umowy B2B, bo ten zysk wcale nie będzie taki wysoki - powiedział Lasocki.
Dodał, że zasadne jest też powiązanie składek z dochodem przy ustaleniu kwoty minimalnej podstawy wymiaru na poziomie około 80 proc. minimalnego wynagrodzenia. - Czyli jeśli prowadzisz biznes, to wypracuj chociaż 80 proc. minimalnego wynagrodzenia - zaznaczył prawnik. Podkreślił też, że "ten, kto zatrudnia powinien mieć ulgę, a nie ten, kto zakłada działalność".
Samozatrudnieni są zagrożeni ubóstwem emerytalnym
W raporcie podano, że na koniec 2022 r., 22 proc. spośród samozatrudnionych nie opłacało składek na ubezpieczenia społeczne, korzystając z wyłączenia dedykowanego emerytom (12 proc.), "ulgi na start" (5 proc.), wyłączenia z tytułu pracy nierejestrowanej (3 proc.) oraz wskutek zbiegu obowiązku ubezpieczenia (2 proc.). Z ulgi składkowej korzysta co czwarty samozatrudniony (14 proc. z "małego ZUS"; 11 proc. z "małego ZUS plus").
Z raportu wynika też, że samozatrudnieni są szczególnie zagrożeni ubóstwem emerytalnym. Według obliczeń zgromadzone przez nich środki mogą nie wystarczyć do obliczenia emerytury minimalnej. Ponadto korzystanie ze zwolnień, a nawet z ulg składkowych może prowadzić do niezebrania stażu wystarczającego do obliczenia najniższej emerytury.
Według danych ZUS najwyższa emerytura w Polsce wynosi 48,7 tys. zł. Z kolei najniższa wypłacana kwota przez ZUS to 2 grosze. Świadczenie poniżej emerytury minimalnej (1780,96 zł brutto) otrzymuje 456,3 tys. osób.
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat
REKLAMA