Dopłaty do pensji opóźnione. Błędy w tarczy antykryzysowej utrudnią uzyskanie pomocy
W kwietniu firmy mogą mieć problem z uzyskaniem subwencji płacowych, bo nie będzie jeszcze znane przeciętne wynagrodzenie za I kwartał br. Tarcza antykryzysowa zawiera też inne błędy, które utrudnią uzyskanie pomocy.
Dopłaty do pensji w razie przestoju lub skrócenia czasu pracy będą przysługiwać tylko na pracowników, którzy w miesiącu poprzedzającym wypłatę pomocy zarobili mniej niż 300 proc. przeciętnego wynagrodzenia z poprzedniego kwartału. Problem w tym, że wysokość tego ostatniego – jeśli GUS się nie pospieszy – będzie znana dopiero w połowie maja. To może opóźnić wypłaty. Niejasne są też przesłanki ubiegania się o takie subwencje (w związku z wystąpieniem COVID-19) oraz ich łączenie z postojowym dla samozatrudnionych i zleceniobiorców.
reklama
reklama
Polecamy: INFORLEX Twój Biznes Jak w praktyce korzystać z tarczy antykryzysowej Zamów już od 98 zł
Które kwartały?
Zgodnie z uchwaloną przez Sejm tarczą antykryzysową pracodawca będzie mógł uzyskać dopłaty do pensji pracowników oraz zleceniobiorców objętych przestojem (ogłoszonym w związku z wystąpieniem COVID-19) lub skróconym czasem pracy (o 20 proc., ale nie więcej niż do pół etatu). Dofinansowanie nie będzie jednak przysługiwać do wynagrodzeń tych osób, których płaca – w miesiącu poprzedzającym miesiąc, w którym został złożony wniosek – była wyższa niż 300 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia z poprzedniego kwartału ogłaszanego przez prezesa Głównego Urzędu Statystycznego, obowiązującego na dzień złożenia wniosku o pomoc.
Polecamy artykuł: Świadczenie postojowe dla samozatrudnionych - kogo dotyczy, wzór wniosku
Pracodawcy będą mogli występować z wnioskami najwcześniej w kwietniu, czyli pierwszym miesiącu II kwartału br. Wynagrodzenie pracownika z poprzedniego miesiąca nie będzie więc mogło przekroczyć 300 proc. przeciętnej płacy z I kwartału, ale informację o jej wysokości GUS opublikuje najprawdopodobniej dopiero w połowie maja (zazwyczaj podaje ją po ok. 1,5 miesiąca od zakończenia danego kwartału). Pojawia się więc pytanie, jak wojewódzkie urzędy pracy mają weryfikować spełnianie przesłanki w kwietniu, skoro wówczas nie będzie znana wartość przeciętnego wynagrodzenia z pierwszych trzech miesięcy 2020 r. Oczywiście ustawodawca może przyjąć interpretację, zgodnie z którą określenie średniej płacy „obowiązującej na dzień złożenia wniosku” dotyczy ostatniej opublikowanej przez GUS danej (czyli w praktyce nie za I kw. 2020 r., ale IV kw. 2019 r.). Oznaczałoby to jednak jawną niespójność z uchwalonym prawem. Co istotne, senackie poprawki zmieniają zasady przyznawania dopłat, ale także zawierają określenie „przeciętne wynagrodzenie z poprzedniego kwartału”.
Problem dotyczy też samej maksymalnej wysokości dopłat w razie skrócenia czasu pracy. W takim przypadku dofinansowanie nie może przekroczyć 40 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia z poprzedniego kwartału (obowiązującego na dzień złożenia wniosku).
Ustawodawca powinien szybko odnieść się do tej kwestii i zinterpretować omawiane przepisy, aby procedury nie ograniczyły możliwości szybkiego udzielenia pomocy firmom.