Firma R. zarządzała kompleksem budynków handlowo-usługowych oraz mieszkalnych. Budynki były jej własnością, ale znajdowały się na gruntach miejskich, których firma była użytkownikiem wieczystym. Zatrudniała też pracowników do obsługi tych nieruchomości – konserwatorów, elektryków, sprzątaczki, dozorców, palaczy, pracowników administracyjnych itp. Ze względu na poważne kłopoty finansowe została ogłoszona upadłość firmy, do której wkroczył syndyk przejmując kierowanie jej działalnością i wykonywanie obowiązków pracodawcy wobec zatrudnionego personelu.
W toku postępowania upadłościowego (w trybie upadłości z likwidacją upadłego) sędzia – komisarz zezwolił syndykowi na sprzedaż majątku bankrutującej firmy z wolnej ręki (tj. bez konieczności przeprowadzenia licytacji). Jako nabywca zgłosił się Jan O. prowadzący firmę handlowo-usługową, który zamierzał rozszerzyć swoją działalność o zarząd nieruchomościami. Przedsiębiorca ostatecznie nabył od syndyka prawo użytkowania wieczystego wraz z własnością budynków i wstąpił w prawa najemcy wobec wynajmujących lokale.
reklama
reklama
Jan O. nie zamierzał dalej zatrudniać pracowników upadłej (i wkrótce zlikwidowanej) firmy i odmówił przyjęcia ich do pracy. Twierdził, że umowa z syndykiem opiewała tylko na kupno majątku firmy i nie dotyczyła przejęcia pracowników.
Pracownicy zbankrutowanej firmy skierowali do sądu pozew, domagając się ustalenia istnienia stosunku pracy między nimi a nabywcą majątku firmy R. Ich zdaniem, przez zakup majątku upadłego doszło do przejęcia zakładu pracy w trybie art. 231 Kodeksu pracy. Z tą opinią nie zgadzał się pozwany przedsiębiorca, twierdząc, że nie doszło do przejęcia przedsiębiorstwa w rozumieniu art. 551 Kodeksu cywilnego, lecz jedynie części jego składników majątkowych.