REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

O dobrych praktykach postępowania z pracownikami nadużywającymi alkoholu

Roman Pomianowski

REKLAMA

W początkach przemian ustrojowych dominowało przekonanie, że w gospodarce rynkowej problem pijących pracowników rozwiąże się sam. Cudowne oczyszczenie nie nastąpiło, a, niestety, dodatkowo pojawiły się nowe jakościowo, groźne zjawiska. W czasach rynku pracodawcy można było pozwolić sobie na prostą eliminację pijących. Dziś jest jednak inaczej.

Obecnie rynek kadr rezerwowych gwałtownie się kurczy, a zastępowanie pijących pracowników kosztuje. O ile dawniej głównym problemem powodowanym przez pijących pracowników była obniżona wydajność oraz absencja w pracy, o tyle teraz pojawiają się nowe zjawiska, np. zwiększona fluktuacja kadr, wzrost napięć w zespołach zadaniowych itp.

Autopromocja

Nielojalne partnerstwo

Większość pracodawców świadomych kosztów pracy ponoszonych na rekrutację, adaptację i rozwój swoich pracowników inwestuje znaczące środki na szkolenia oraz wdrażanie nowoczesnych systemów zarządzania zasobami ludzkimi. Muszą być one efektywne - inaczej, nie przysparzając wartości dodanej, tracą rację bytu.

Co ciekawe, pracownicy pijący problemowo, dzięki specyficznemu życiowemu treningowi, nad wyraz dobrze sobie radzą - oczywiście do czasu. Co prawda, miewają gorsze okresy, spóźniają się, wcześniej znikają z pracy, nie wypełniają swoich obowiązków, ale gdy już poczują „nóż na gardle”, to w poczuciu zagrożenia, winy, wdzięczności wobec lojalnych kolegów stają się tytanami pracy, oddanymi i lojalnymi partnerami. Powraca ich kreatywność, przedsiębiorczość, zaradność. Szybko nadrabiają zaległości, regulują nadwyrężone relacje, większość spraw wraca do normy. Pozostają jedynie mgliste wspomnienia poprzedniej wpadki i coś poważniejszego - narastająca nieufność partnerów (kolegów i szefów).

Współuzależnieni

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Część przełożonych, działając w dobrej wierze, pijące osoby przyłapane na gorącym uczynku traktuje po ojcowsku - surowo karze i wychowuje, prawi kazania, doradza, próbuje zrozumieć, współczuje „ciężkiego losu”, na własną rękę „terapeutyzuje”. Inni, najbardziej pryncypialni, rozgrywają „krótką piłkę”. Po pierwszym, drugim, kolejnym incydencie wysyłają do kadr (§ 52 k.p.). Znacząca grupa menedżerów wchodzi w klasyczną relację „współuzależnienia”. Dokładnie tak, jak w rodzinie alkoholowej zaczyna się od unikania konfrontacji z realiami - „to niemożliwe”, „nie mogło zdarzyć się jemu/u nas” itd. Łatwiej zaprzeczyć faktom, zgrabnie je wytłumaczyć, szczególnie, jeśli dotyczy to osób znaczących lub w inny sposób cennych dla organizacji.

W środowisku pracy oprócz uniwersalnych czynników sprzyjających rozwojowi problemu (brak wiedzy, stereotypy, obiegowe przekonania dotyczące natury problemów i dostępności terapii) pojawiają się dodatkowo specyficzne zjawiska.

Podatny grunt?

Z całą pewnością chodzi o rodzaj solidarności, np. męskiej, działowej, firmowej, nakazującej do czasu ukrywać, ochraniać, wychowywać, a przede wszystkim przejmować kontrolę. Nawet kiedy sprawy przyjmują już wymiar ostatecznego rozstania, najczęściej kończy się zwolnieniem za porozumieniem stron i całkiem dobrymi referencjami.

W grę wchodzą relacje sił i władzy w miejscu pracy. Efektywny szef odpowiedzialny jest za końcowy rezultat pracy - wynik finansowy, zakończony w terminie projekt itd. Paradoksalnie wcale nie musi to skutkować absolutnie racjonalnym pragmatyzmem w zarządzaniu personelem. W każdym zespole w sposób naturalny ludzie rozgrywają swoje interesy, wchodzą w specyficzne role. Podobnie, choć trochę inaczej niż w rodzinie alkoholowej, bywają „bohaterowie działowi” i „kozły ofiarne”, ale też doskonale funkcjonujący „gwiazdorzy”, „wyczynowcy”, „woły robocze” oraz „pniaki” - często zmurszałe, nasiąknięte alkoholem, jednak nie do ruszenia. Niekiedy lider czy zespół nie mają innego wyjścia, muszą kogoś wyręczyć lub zastąpić w nadziei, że to już ostatni raz.

Pojawia się też przemoc, i to nie tylko ta najczęściej nagłaśniana (pracodawcy wobec podwładnych, np. mobbing). Rozwijający się u pijącego system obronny sprzyja zachowaniom manipulacyjnym. Rozpoczyna on wymyślne gry, intrygi wprowadza napięcie, powoduje konflikty w zespole.

Istnieje także kwestia rozdzielenia sfery pracy od spraw osobistych. Narastające stopniowo problemy alkoholowe pracownika długo bywają traktowane jako sprawy absolutnie prywatne, co bywa wygodne dla obu stron.

Z powyższych i wielu innych powodów problem nadużywania alkoholu oraz innych substancji psychoaktywnych nadal znajduje w przestrzeni pracy doskonały grunt dla rozwoju.

Stracić jak najmniej

Chore mechanizmy działają sprawnie. Często przez całe lata toczy się specyficzna gra. I nie jest prawdą, że z pracownikiem łatwiej się rozstać niż z pijącym partnerem życiowym. Częstokroć trudność ma charakter typowo ludzki. Jak wyrzucić człowieka, który firmie oddał najlepsze lata? W przypadku wielu miejsc pracy problem zwolnienia natrafia dodatkowo na formalne przeszkody. Oczywiście można wyrzucić z pracy każdego, nawet wybitną okulistkę czy nadużywającego alkoholu księdza, jednak dopiero po fakcie pojawia się prawdziwy bilans kosztów i okazuje się, jak wiele wszyscy stracili.

Zwolniony pracownik, najczęściej w poczuciu krzywdy, nie robi nic ze swoim problemem i szuka nowej pracy. Często z powodzeniem zaczyna kolejny cykl w nowym miejscu. Pracodawca po chwili ulgi płaci rachunki. Bywa, że dopiero taki bilans strat skłania zarządy firm do poszukiwania innych rozwiązań.

Niestety, nadal większość pracodawców poświęca minimalną uwagę przeciwdziałaniu problemom. W regulaminach pracy powtarza się ustawowe zakazy, wprowadza procedury badania stanu trzeźwości pracowników. Nawet trudno się dziwić - pracodawca koncentruje się na przedmiocie swej działalności i tym, do czego zobowiązuje go prawo pracy.

W poszukiwaniu rozwiązań

Należy zacząć od zdefiniowania problemu. Przydatne okazuje się pojęcie „nadużywanie alkoholu”, tj. „sytuacja spożywania zbyt częstego, w zbyt dużych ilościach oraz nieodpowiednich okolicznościach, np. czasie i miejscu pracy”1. Nadużywanie alkoholu przynosi szkody. Wpływa na:

• pogorszenie sprawności intelektualnej i psychomotorycznej (np. problemy z koncentracją uwagi, pamięcią, refleksem, koordynacją wzrokowo-ruchową itd.);

• obniżenie kondycji psychofizycznej;

• różnorodne, postępujące zaburzenia zdrowia (rozumiane szeroko), w tym także uzależnienie od alkoholu.

Czynne problemy alkoholowe pracownika powodują szkody w miejscu pracy.

Najwyraźniej widać je w takich wskaźnikach, jak:

• obniżenie efektywności i wydajności pracy - zakłócenia tempa i rytmu pracy także innych stanowisk, dłuższy czas konieczny do wykonania danej czynności, zwiększone zużycie materiału, energii itd.;

• pogorszenie jakości pracy - koszty złej jakości wynikające z niechlujstwa, bezmyślności, pośpiechu itd., powodujące braki wewnętrzne, reklamacje produktów;

• zagrożenie bezpieczeństwa w miejscu pracy - dotyczące samego nadużywającego pracownika, ale też bardzo często innych zatrudnionych (gdy chodzi o operatorów urządzeń, linii technologicznych, przy których pracują inne osoby, kierowców różnego typu pojazdów itd.);

• zwiększenie kosztów pracy, np. przez wzrost absencji, a w skrajnych przypadkach przedwczesną utratę zdolności do pracy w ogóle (zasiłki, renty) oraz zwiększoną fluktuację (rotacje kadry, koszty zastępstwa, rekrutacji i szkolenia następców).

• zakłócenia relacji międzyludzkich w miejscu pracy - rzutujące wprost na atmosferę i zaangażowanie, szczególnie w zespołowych formach pracy (napięcia, konflikty itd.).

To wszystko daje się policzyć2 - wykazać jako bezzasadne koszty obciążające budżet firmy czy państwa.

Aby działania te mogły okazać się skuteczne, konieczne jest bezpośrednie zaangażowanie kierownictwa organizacji - otwarte zadeklarowanie jednoznacznej polityki wobec alkoholu oraz osób nadużywających w firmie. Równocześnie należy przygotować osoby realizujące poszczególne działania oraz stworzyć system współpracy z partnerami poza firmą, wyspecjalizowanymi w profesjonalnym pomaganiu osobom pijącym problemowo.

W praktyce w firmie procedurę realizują kierownicy liniowi, nie wyspecjalizowana komórka personalna czy zakładowa służba zdrowia. Dlatego też tej grupie należy poświęcić najwięcej uwagi i odpowiednio ją przygotować. Optymalnym rozwiązaniem są szkolenia warsztatowe ukierunkowane na dwa zasadnicze cele. Po pierwsze konieczna jest zmiana przekonań na temat problemów alkoholowych, po drugie trening praktycznych umiejętności wczesnego dostrzegania problemu, podejmowania interwencji, motywowania pracownika do podejmowania działań naprawczych.

Przedsiębiorstwo nie zajmuje się terapią uzależnionych pracowników, bo się na tym nie zna, nie dysponuje koniecznymi zasobami, np. czasem, specjalistycznym personelem itd. Natomiast ma do odegrania znaczącą rolę w procesie powstrzymywania narastania problemu.

W trakcie szkoleń uwagę uczestników koncentruje się na trenowaniu kilku umiejętności.

Wczesne rozpoznawanie problemu

Kiedy w trakcie szkoleń koncentrujemy się na możliwie wczesnym rozpoznaniu problemu na początkowym etapie, okazuje się, że większość przełożonych nie ignoruje niepokojących symptomów w zachowaniu podwładnych. Skłonni są jednak widzieć je w sposób izolowany, bez wyraźnego powiązania z nadużywaniem alkoholu.

Podejmowanie interwencji

O ile większość przełożonych posiada doświadczenie w prowadzeniu trudnych rozmów z podwładnymi, o tyle otwarte konfrontowanie problemu alkoholowego natrafia na klasyczne bariery. Pojawiają się pytania typu: „dlaczego ja?, dlaczego teraz?”. Jasna informacja, że można i należy zobowiązać zatrudnionego (bez wnikania w zbędne psychologiczne detale) do podjęcia konkretnych działań naprawczych otwiera nową perspektywę działania.

Monitorowanie efektów interwencji

Należy w tym przypadku zwrócić także uwagę na udzielanie wsparcia pracownikom podejmującym działanie naprawcze. Już na początku warto jasno określić zakres, w jakim firma będzie angażowała się we wspieranie osób deklarujących chęć skorzystania z pomocy, oraz gotowość dawania kolejnych szans.

Możliwość wyboru

Możliwych wariantów rozwiązań jest wiele. Od bardzo radykalnego - jedna jedyna szansa - do rozwiązania umożliwiającego powrót do pracy nawet tym pracownikom, którzy zostali dyscyplinarnie zwolnieni w trybie art. 52 k.p. Oczywiście po spełnieniu przez nich określonych warunków (np. po minimum sześciu miesiącach od zwolnienia, po udokumentowaniu odbycia terapii itd.). Każde z możliwych rozwiązań ma swoje zalety, ale i ograniczenia. Przyjęcie ostatecznego wyjścia wymaga rozważenia racji zarówno optymistów, jak i skrajnych sceptyków.

Pracownikowi zawsze pozostawia się możliwość wyboru. Może skorzystać z oferowanej mu pomocy (nawet jeśli szczególnie na początku traktuje ją jako ingerencję w jego prywatność) albo obrazić się i pójść swoją drogą. Zakres zalecanego wsparcia jest przy tym bardzo ograniczony. Najważniejsze to zagwarantować poufność wszystkich działań, ewentualnie minimalne wsparcie organizacyjne - pokierowanie zainteresowanego, skontaktowanie go ze specjalistyczną placówką. Warto przy tej okazji wyjaśnić wiele wątpliwości - wszystkie świadczenia diagnostyczno-terapeutyczne w Polsce są dobrowolne, poufne i bezpłatne, z leczeniem stacjonarnym włącznie.

Należy kierować się zasadą ograniczonego zaufania. Wszystkie podejmowane przez pracownika działania należy dokumentować, a on sam musi mieć świadomość, że początkowo będzie pod wzmożonym nadzorem.

Procedura powinna stać się częścią codziennej rzeczywistości firmy. W tym celu musi zostać zakomunikowana i wyjaśniona całej załodze. Omówienie formalnych zasad nie sprawia problemu. Trudniej zmierzyć się z problemem wstydu, obaw o swoje miejsce pracy u osób, których problem dotyczy osobiście oraz oporu przed „donosicielstwem” tych wszystkich, których namawiamy do sprzeciwu i nietolerancji wobec nadużywających alkoholu. Przekonanie, że pomoc nie polega na ochranianiu - tuszowaniu, kryciu, zapewnianiu fałszywego alibi itd. - tak bardzo kłóci się z podstawowymi regułami solidarności pracowniczej, że sam racjonalny rachunek strat i zysków nie uczyni cudów.

Oczekiwane rezultaty

Pierwsze efekty pojawiają się stosunkowo szybko - temat pijących pracowników przestaje być tabu w firmie. Podana wiedza oraz nabyte umiejętności stają się jednym z istotnych elementów szeroko rozumianych kompetencji kierowniczych oraz kultury organizacyjnej firmy.

Bardziej odległe efekty przychodzą wraz z pierwszymi skutecznie zmobilizowanymi do działania pracownikami. Kiedy wracają z zaleconych im zajęć, np. konsultacji, programów edukacyjnych czy terapii, w większości przypadków nie ma już w nich złości, żalu, wstydu. Najczęściej swoim pozytywnie odmienionym funkcjonowaniem najlepiej zaświadczają o sensowności całego przedsięwzięcia. Niektórzy stają się wręcz autentycznymi rzecznikami procedury w firmie.

UWAGA

Pracodawca myślący perspektywicznie będzie poszukiwał rozwiązań systemowych. Jednym z nich jest czytelna, obowiązująca wszystkich procedura postępowania z pracownikami nadużywającymi. Składają się na nią: system wczesnego rozpoznawania problemu, praktyka podejmowania wczesnych, a przez to efektywnych interwencji, system monitorowania efektów oraz udzielania wsparcia pracownikom.

Osoby doświadczające problemów z alkoholem czy narkotykami nie stanowią bynajmniej marginesu statystycznego czy społecznego, w znacznej części pracują z nami w przedsiębiorstwach, instytucjach i urzędach. W Polsce około 600-700 tys. osób cierpi na zespół uzależnienia od alkoholu. To ponad 2 proc. populacji osób dorosłych, z czego tylko część pozostaje poza rynkiem pracy. Około 2,5-3,0 mln osób nadużywa alkoholu, w przybliżeniu 40-60 tys. osób jest uzależnionych od innych środków psychoaktywnych (tzw. klasyczni narkomani). Liczby używających i nadużywających nikt nie potrafi na dziś precyzyjnie oszacować.

(www.parpa.pl - Analizy, badania, raporty: Polskie problemy alkoholowe)

UWAGA

W trakcie szkoleń dla kadry firmy szczegółowo omawia się sposoby rozpoznawania objawów nietrzeźwości i to opierając się na dyskretnych symptomach zachowania, bez potrzeby każdorazowego poddawania badaniu, np. alkomatem. Pomysły, by prewencyjnie badać wybranych (nawet losowo) pracowników są zupełnie nieefektywne i niezgodne z obowiązującym prawem.

PRZYPISY

1 Jerzy Mellibruda, „Tajemnice ETOH. Alkohol i nasze życie codzienne”, Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Warszawa 2000, s. 16

2 Według szacunków ekspertów w budżecie RP jest to ok. 3-5 proc. PKB, w 2004 r. było to ok. 24-44 mld zł (www.parpa.pl).

Roman Pomianowski

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Uprawnienia rodzicielskie
certificate
Jak zdobyć Certyfikat:
  • Czytaj artykuły
  • Rozwiązuj testy
  • Zdobądź certyfikat
1/10
Ile tygodni urlopu macierzyńskiego można maksymalnie wykorzystać jeszcze przed porodem?
nie ma takiej możliwości
3
6
9 - tylko jeśli pracodawca wyrazi na to zgodę
Następne
Kadry
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
MRPiPS bada 4-dniowy tydzień pracy i chce skrócenia tygodnia pracy w tej kadencji Sejmu

Dwie wypowiedzi członków rządu wskazujące, że skrócenie tygodnia pracy z 5 do 4 dni (albo z 8 godzin dziennie do 7 godzin) może stać się obowiązującym prawem. 

Czerwiec 2024 – dni wolne, godziny pracy

Czerwiec 2024 – dni wolne i godziny pracy w szóstym miesiącu roku. Jaki jest wymiar czasu pracy w czerwcu? Kalendarz czerwca w 2024 roku nie zawiera ani jednego święta ustawowo wolnego od pracy. Sprawdź, kiedy wypada najbliższe święto.

Komunikat ZUS: 2 maja wszystkie placówki ZUS będą otwarte

W czwartek, 2 maja, placówki ZUS będą otwarte.

Czy 12 maja 2024 to niedziela handlowa?

Czy 12 maja 2024 to niedziela handlowa? Czy w maju jest niedziela handlowa? Kiedy wypadają niedziele handlowe w 2024 roku?

REKLAMA

Kalendarz maj 2024 do druku

Kalendarz maj 2024 do druku zawiera: święta stanowiące dni wolne od pracy, Dzień Flagi, Dzień Matki i imieniny wypadające w tym miesiącu.

Majówka: Pamiętaj, że obowiązuje zakaz handlu i w długi weekend sklepy będą zamknięte

W środę, 1 maja, zaczyna się majówka. Kto zaplanował sobie urlop na 2 maja, może cieszyć się długim weekendem trwającym aż 5 dni. Jak w tym czasie robić zakupy? Czy wszystkie sklepy będą zamknięte?

Czy polski pracownik czuje się emocjonalnie związany ze swoim miejscem pracy?

1 maja przypada Święto Pracy, to dobry moment, aby zastanowić się nad tym, jak się miewają polscy pracownicy. Jak pracodawcy mogą zadbać o dobrostan pracowników?  

"Student w pracy 2024". Wzrosły zarobki studentów, ale i tak odbiegają od ich oczekiwań

Według marcowego raportu “Student w pracy” Programu Kariera Polskiej Rady Biznesu, co trzeci student w Polsce zarabia między cztery a sześć tysięcy złotych miesięcznie. To o 16,5 proc. więcej, niż rok wcześniej.

REKLAMA

20 lat Polski w UE: 1 maja 2004 - 1 maja 2024. Jak zmieniło się prawo pracy?

To już 20 lat Polski w Unii Europejskiej. Dokładnie w dniu 1 maja 2004 Polska wraz z Cyprem, Czechami, Estonią, Litwą, Łotwą, Maltą, ze Słowacją, Słowenią i z Węgrami wstąpiła do Unii Europejskiej. To było największe w historii rozszerzenie UE. Prze te 20 lat, do 1 maja 2024 wiele się zmieniło. Szczególnie ważny jest swobodny przepływ pracowników - możliwość pracy za granicą, posiadanie ubezpieczenia społecznego i zdrowotnego oraz szeregu innych praw pracowniczych. Poniżej opis najważniejszych zmian dla polskiego prawa pracy w związku z wstąpieniem do UE.

Zawodowa służba wojskowa - nie dla osób transseksualnych

Ministerstwo Obrony Narodowej uznaje, że transseksualizm i obojniactwo to przyczyny dyskwalifikujące z zawodowej służby wojskowej. Według rozporządzenia MON to choroby i ułomności. Czy takie wyłączenie jest zgodne z prawem, czy nie dyskryminuje? Temat jest od lat kontrowersyjny, ale warto wiedzieć, że WHO - Światowa Organizacja Zdrowia usunęła transpłciowość, w tym transseksualizm z listy zaburzeń psychicznych. W całą sprawę zaangażował się zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich, który napisał do sekretarza stanu w MON Cezarego Tomczyka.

REKLAMA