Na wypalenie zawodowe pracodawcy reagują dyscyplinowaniem. Nie chroni to jednak przed częstymi L4

REKLAMA
REKLAMA
Wypalenie zawodowe pracowników to nie kwestia złej woli zatrudnionych, lecz braku systemowego wsparcia w organizacji. Złe samopoczucie, spadek motywacji czy drażliwość są często uznawane za lenistwo lub brak zaangażowania w pracę. Tymczasem mogą mieć bardzo konkretne źródła fizjologiczne. Co powinien robić pracodawca, by przeciwdziałać wypaleniu pracowników i częstym przechodzeniem członków załogi na L4?
- Wypalenie zawodowe to realne ryzyko operacyjne firm
- Wypalenie zawodowe to nie kwestia złej woli pracownika
- Co mogą robić pracodawcy, by przeciwdziałać wypaleniu pracowników?
Wypalenie zawodowe to realne ryzyko operacyjne firm
Zmęczenie, brak motywacji, rosnąca liczba L4 – pracodawcy często interpretują te symptomy jako efekt roszczeniowości młodych pokoleń lub lenistwo. Tymczasem problem może być znacznie głębszy i mieć konkretne źródła fizjologiczne i organizacyjne. Wypalenie zawodowe przestało być tematem psychologów. Dziś to realne ryzyko operacyjne, które – niezaadresowane – uderza w funkcjonowanie firmy. A według danych z ZUS, problem rośnie z roku na rok.
REKLAMA
REKLAMA
Raport Presja zmian a emocje i zdrowie psychiczne w środowisku pracy Grupy ArteMis wskazuje, że ponad połowa osób odczuwa przeciążenie emocjonalne, a prawie połowa zmaga się z wypaleniem zawodowym. Objawy wypalenia są zróżnicowane i mogą dotyczyć zarówno sfery psychicznej, jak i fizycznej. Często rozwijają się stopniowo, co sprawia, że są ignorowane lub mylone ze „złym nastrojem” czy chwilowym kryzysem.
Wypalenie zawodowe to nie kwestia złej woli pracownika
Według badania UCE RESEARCH i platformy ePsycholodzy.pl Polacy na granicy wypalenia zawodowego z 2024 roku, 78 proc. badanych Polaków dostrzega u siebie co najmniej jeden z czternastu symptomów wypalenia zawodowego, co stanowi wzrost o 13 p.p. w ciągu trzech lat. W miejscu pracy zauważalne są pod postacią spadku efektywności, wzrostu liczby popełnianych błędów, unikania nowych zadań czy częstszych nieobecności i zwolnień lekarskich.
– Pracodawcy często reagują na objawy wypalenia niezadowoleniem lub złością i próbują wymuszać na pracownikach oczekiwane zachowanie np. poprzez dokładniejsze kontrole czy ogólnie pojęte dyscyplinowanie. Nie zdają sobie przy tym sprawy z faktu, że nie tylko nie wpłynie to pozytywnie na relacje z pracownikami, ale prawdopodobnie nie zwiększy także efektywności – komentuje lek. Piotr Leszczyński, dyrektor medyczny w LongLife, firmie specjalizującej się w profilaktyce zdrowotnej w miejscu pracy. – Wypalenie to nie kwestia złej woli pracownika, lecz brak systemowego wsparcia w organizacji. Nie wystarczy zaoferować “owocowych czwartków” – potrzebna jest długofalowa strategia zdrowia, oparta na danych, edukacji i mierzalnych działaniach profilaktycznych. Statystyki pokazują, że co trzeci pracownik może mieć nadciśnienie, co dziesiąty – insulinooporność, a ponad połowa – podwyższony cholesterol. Gorsze samopoczucie, spadek motywacji, drażliwość – często uznawane za lenistwo lub brak zaangażowania – mogą mieć bardzo konkretne źródła fizjologiczne – przekonuje ekspert.
REKLAMA
Co mogą robić pracodawcy, by przeciwdziałać wypaleniu pracowników?
Wypalenie zawodowe nie pojawia się z dnia na dzień – jest efektem długotrwałego przeciążenia i ignorowania sygnałów ostrzegawczych. Dlatego, zamiast reagować dopiero, gdy pracownik znika na L4, organizacje powinny wdrażać systemowe podejście do zdrowia psychofizycznego zespołu.
Choć nie można utożsamiać wprost liczby zwolnień z wypaleniem zawodowym, dane z ZUS dotyczące liczby wystawionych przez lekarzy zaświadczeń potwierdzają, że pracowników dotyka kryzys zdrowia psychicznego. Według danych z ZUS w 2024 reakcja na ciężki stres i zaburzenia adaptacyjne znalazły się w rankingu 10 jednostek chorobowych generujących największą liczbę zaświadczeń lekarskich wystawionych z tytułu choroby własnej, plasując się na 6. miejscu w przypadku kobiet i na 7. w przypadku mężczyzn. Jednocześnie zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania odpowiadały w 2024 roku za 12,6 proc. dni absencji z tytułu choroby własnej generując łącznie 30,3 mln dni nieobecności. Liczbę tę można przeliczyć na 121 tys. pracowników nieobecnych przez rok w pracy. Obie opisane dane - liczba dni absencji oraz popularność stresu jako powodu wystawiania zwolnień lekarskich - wzrosły o kilka punktów procentowych w porównaniu do 2023.
– Większość firm wciąż działa reaktywnie, reagując dopiero gdy pracownik znika z dnia na dzień. A przecież można inaczej – analizować dane zdrowotne, segmentować ryzyka i budować trwałą kulturę zdrowia, zanim pojawią się symptomy wypalenia. Tylko takie proaktywne, mierzalne i długofalowe działania mogą realnie przeciwdziałać wypaleniu – zanim przerodzi się ono w kosztowny problem biznesowy – mówi Katarzyna Czarnowska, dyrektor operacyjna w LongLife.
Źródło: LongLife
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat
REKLAMA