Jak wprowadzić zmiany w życiu zawodowym?
REKLAMA
REKLAMA
Temat zmiany dotyczy każdego aspektu naszego życia. Jednym z nich jest życie zawodowe. Zmiana w jego obszarze jest dla jednych motywatorem do dalszego działania, a dla drugich czynnikiem blokującym, który nawet mimo niezadowolenia z obecnej pracy trzyma nas w dotychczasowym miejscu. Warto sprawdzić jakie jest nasze podejście do zmian, aby wprowadzać je w życie dobrze i z korzyścią dla naszego rozwoju zawodowego.
REKLAMA
Brak zmian to z reguły niewykorzystany potencjał i przegapione okazje. W obawie przed nowym zatrzymujemy się w dobrze znanym nam miejscu, byle tylko nie narażać się na nowe doświadczenia. Często słyszę od ludzi, że zmieniać trzeba, jednak rzadko kiedy te same osoby dokonują zmian. Dlatego warto zastanowić się nad swoim podejściem do tego tematu i nauczyć się myśleć o zmianach w kategoriach szansy, przygody, czegoś naturalnego, co przyniesie korzyści i pozytywnie wpłynie na nasze życie. Po rozpoznaniu naszego naturalnego, intuicyjnego podejścia do zmiany, zyskujemy doskonały punkt wyjścia, by uczyć się oswajania zmian, które przychodzą, ale także tworzenia zmian, na których nam zależy – mówi Dariusz Duma, trener i konsultant biznesowy, ekspert kampanii „Oswój zmianę” portalu monsterpolska.pl. Jakie zatem możemy wyróżnić podejścia do zmian i jak te zmiany oswajać?
Miłośnik zmian
To osoba, dla której życie bez zmian zupełnie nie miałoby sensu. Ciągle potrzebuje nowego, zmienia szybko i chętnie. Z reguły z własnej inicjatywy i pod wpływem impulsu. Podejmując spontaniczne decyzje kieruje się wyznaczonymi sobie celami i pogonią za marzeniami. Działa odważnie, często podejmuje ryzyko, nawet jeśli wie, że skutki mogą być negatywne. W dzisiejszym świecie taka postawa jest bardzo często premiowana. Chwali się osoby gotowe i chętne do zmian, które nie boją się nowości. Są jednak w tej postawie także pewne zagrożenia. Może się tak zdarzyć, że ludzie wokół Ciebie uznają Cię za „szaleńca”, który wymyśla zawsze coś nowego i nie warto się tym zbytnio przejmować, bo „samo przejdzie”. Innym zagrożeniem jest brak konsekwencji, wytrwałości i samodyscypliny, słomiany ogień w podejmowaniu wciąż nowych pomysłów, bez dokończenia starych. Tymczasem sukces dzisiaj, oprócz innowacyjności, wymaga także wytrwałości i współpracy z innymi. Jeśli jesteś miłośnikiem zmian zatrzymaj się na chwilę, poświęć czas na przemyślenie co zmiana może przynieść Tobie i innym. Pracuj nad sobą, aby nie podejmować pochopnych decyzji – podpowiada Dariusz Duma, ekspert kampanii monsterpolska.pl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Rozważny szaleniec
Lubi zmiany, chętnie wprowadza je w życie, bardzo często z własnej inicjatywy. Ten otwarty i aktywny stosunek do zmian łączy jednak z rozwagą. Lubi przemyśleć cel i sposób działania zanim zacznie cokolwiek realizować. Rozwaga wydaje się najważniejsza i najcenniejsza w twojej postawie. Pozwala trochę powstrzymać napór propagandy zmian na siłę, za wszelką cenę, dla samego zmieniania. Każdy z nas jest dziś bombardowany propozycjami, alternatywami, hasłami: zmieniaj, rozwijaj, działaj. To niestety prosty krok do przesady i obsesji zmieniania. Dlatego tak ważna jest świadomość celu, ustalenie priorytetów, umiejętność wybierania – wyjaśnia Dariusz Duma. Wydawałoby się, że to postawa bez skazy. Warto jednak mieć na uwadze, że pewne szanse pojawiają się tylko na chwilę, jednorazowo. Często mogą być warte ryzyka. Dlatego dobrze, aby rozwaga nie przesłoniła w całości pewnej dozy szaleństwa i umiejętności szybkiego podejmowania decyzji. Szczególnie, jeśli nadarzająca się okazja do zmiany jest warta zaryzykowania.
Polecamy serwis: HRM
Mistrz ostatniej chwili
Bezpieczne, sprawdzone rozwiązania, nie wychylanie się, brak inicjatywy zmian. To główne cechy tego podejścia. Z reguły osoba taka pełni rolę członka zespołu, z uśmiechem wykonującego powierzone mu zadania. To typ, który chce zmieniać, ale realną potrzebę zmian dostrzega dopiero w momencie ostatecznym, kiedy wszystko dookoła zaczyna się rozpadać, a zmiana, siebie, podejścia do pewnych tematów, zachowania wobec innych, jest jedyną szansą na uratowanie starego porządku. Zmienia się, kiedy już nie ma innego wyjścia. Jeśli dostrzegasz w sobie ten typ osobowości, a nie jesteś do końca zadowolony ze swojego życia zawodowego, zastanów się co mógłbyś teraz robić, gdybyś w pewnym momencie wyszedł z inicjatywą, poszukał innej pracy, rozwijał się w innym kierunku. Nawet jeśli zmiany wydają Ci się przerażające, postaraj się uważniej obserwować szanse, jakie przynosi Ci życie. Nie musisz skakać od razu na głęboką wodę. Zacznij od małych kroków, niewielkich zmian i ucz się na nich oswajania tych coraz większych – radzi Dariusz Duma.
Miłośnik świętego spokoju
Przełomy, zmiany, odkrywanie nowych ścieżek? Dla miłośnika świętego spokoju to jak science fiction. Jeśli sytuacja życiowa nie zmusi go do zejścia z utartej ścieżki, za nic nie zrobi tego sam. To postawa, którą charakteryzuje największy strach przed zmianami. Jeśli raz znajdzie miejsce, w którym mu dobrze i poczuje się bezpiecznie, trudno będzie przekonać go do zmiany, nawet jeśli uwite „bezpieczne gniazdko” zacznie się rozpadać. Jeśli identyfikujesz się z tym opisem, musisz mieć na uwadze, że w dzisiejszym świecie takich miejsc jest coraz mniej. Odczuwasz pewnie zresztą, że zmiana staje się dziś niemal koniecznością, a elastyczność i otwartość na nowości są wysoko cenione. Postaraj się pracować nad swoim podejściem do zmian, ponieważ nie wszystkie są takie straszne, na jakie wyglądają, a mogą przynieść Ci korzyści – podpowiada Dariusz Duma. Rzetelność i stoicki spokój osób nieufnie podchodzących do zmian jest godny szacunku i doceniany przez pracodawców, jednak bardzo często właśnie te osoby są pomijane przy awansach i podwyżkach, bo giną w tłumie tych aktywnych i wychodzących z inicjatywą. Warto w takich sytuacjach obserwować tych, którzy dokonują zmian i uczyć się jak to robić. Dla ułatwienia można wypisać sobie, np. korzyści jakie zmiana może przynieść i kierując się nimi postarać się schodzić z bezpiecznej, ale coraz mniej atrakcyjnej ścieżki. Dobrze też pamiętać o tym, że postawa „narzekam, ale nic nie robię” prowadzi do szybkiego wypalenia.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat