Nowelizacja ustawy o emeryturach i rentach z FUS nie promuje aktywności zawodowej
REKLAMA
Od 1 stycznia 2011 r. pracownik, który chce nadal pobierać emeryturę i równocześnie pracować, musi rozwiązać stosunek pracy z pracodawcą, choćby tylko na jeden dzień. Sejm przywrócił bowiem przepis, który niespełna dwa lata temu wykreślił z ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Mówi on, że „prawo do emerytury ulega zawieszeniu bez względu na wysokość przychodu uzyskiwanego przez emeryta z tytułu zatrudnienia kontynuowanego bez uprzedniego rozwiązania stosunku pracy z pracodawcą, na rzecz którego wykonywał je bezpośrednio przed dniem nabycia prawa do emerytury, ustalonym w decyzji organu rentowego”.
REKLAMA
Czy rząd zlikwiduje zasiłek chorobowy i obniży emerytury? >>
W ocenie Pracodawców RP takie rozwiązanie jest krótkowzroczne, szkodliwe dla naszego rynku pracy i zniechęci emerytów do dłuższej aktywności zawodowej. – Jeśli nie rozwiąże się stosunku pracy, to nie nabędzie się prawa do emerytury. To jasny komunikat dla pracującego Polaka: albo emerytura, albo praca – mówi Magdalena Janczewska, ekspert ds. społeczno gospodarczych Pracodawców RP.
Wprawdzie, jak podkreśla ekspert, po nabyciu prawa do świadczenia nic nie stoi na przeszkodzie, aby emeryt ponownie podjął aktywność zawodową, ale w praktyce może nie być to już takie łatwe. – Wielu z tych kilkudziesięciu tysięcy emerytów już nigdy nie wróci na rynek pracy. Część z nich straci po prostu zapał do pracy, dodatkowo nie można też zapominać, że ich były pracodawca przecież nie ma wcale obowiązku ich ponownie zatrudnić. To kuriozalne rozwiązanie, zamiast więc zachęcać Polaków do jak najdłuższej aktywności zawodowej, de facto ich z tego rynku pracy wypycha – dodaje Janczewska.
Wyższa składka rentowa nie rozwiąże problemów emerytalnych >>
REKLAMA
Na uwagi partnerów społecznych pod koniec ubiegłego roku zareagował jednak prezydent. Jak wynikało z doniesień medialnych, Bronisław Komorowski podzielał te krytyczne opinie. Dlatego też zapowiedział, że wystąpi z inicjatywa ustawodawczą, która ponownie umożliwi łączenie aktywności zawodowej z pobieraniem emerytury. Okazuje się jednak, że w nowelizacji przygotowywanej przez prezydenta nie znajdzie się żaden zapis mówiący o tym, że nie trzeba rozwiązać stosunku pracy, aby nabyć prawo do świadczenia. Prezydent nie chce także dać możliwości kontynuowania pobierania emerytury osobom, które po 7 stycznia 2009 r. zyskały do niej prawo. Jeśli nie zwolnią się do końca września wypłata świadczeń zostanie więc zawieszona.
– Oznacza to, że problem ten dotyczy nie tylko przyszłych emerytów z prawem do świadczenia, ale i tych, którzy już takie prawo nabyli przed wejściem w życie ustawy. Przypuszczam, że w przypadku tych praw nabytych możemy spodziewać się wniosków do Trybunału Konstytucyjnego – uważa Janczewska.
Procentowa waloryzacja rent i emerytur w 2011 roku >>
W ocenie Pracodawców RP trudno zrozumieć taką politykę rządu, która kłóci się z powszechnie głoszonymi postulatami, aby pracować jak najdłużej i promować aktywność zawodową osób 50+. – Cała Europa robi wszystko, aby ich obywatele jak najdłużej pracowali. Wykreślenie tego przepisu miało sprzyjać zatrudnianiu osób powyżej 50. roku życia. Teraz politycy z niewiadomych przyczyn zmienili zdanie i trudno zrozumieć takie działanie – mówi Janczewska. I przypomina, że obecnie w Polsce w grupie osób w wieku 55-64 lata pracuje jedynie 32 proc. Polaków. Pod tym względem zajmujemy przedostatnie miejsce w Unii Europejskiej, wyprzedzamy jedynie Maltę.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat