Oburzenie wywołane propozycją zmian w przyznawaniu tzw. wdowich rent
REKLAMA
PKPP Lewiatan wystąpił do minister pracy Jolanty Fedak z postulatem opracowania programu stopniowego, rozłożonego na wiele lat, ograniczania wypłaty tzw. rent wdowich osobom w wieku produkcyjnym.
REKLAMA
Obecnie osoba, która w chwili śmierci małżonka ma co najmniej 45 lat, ma prawo do renty rodzinnej po zmarłym. Takie samo prawo przysługuje mężczyznom i kobietom, ale znacznie częściej korzystają z niego kobiety. Średnia renta rodzinna wynosi ok. 1200 zł, ale jest rozkładana na dzieci oraz małżonka osoby zamarłej.
"Niesprawiedliwe i społecznie nieuzasadnione jest przyznawanie renty po śmierci współmałżonka osobom, w zdecydowanej większości kobietom, w wieku produkcyjnym" - napisał PKPP Lewiatan w liście do minister pracy. Według Lewiatana, powinny one pracować, jak wszyscy inni, do osiągnięcia wieku emerytalnego i wtedy zacząć pobierać rentę po mężu. Na renty "wdowie" dla kobiet w wieku produkcyjnym budżet wydaje ok. 4 mld zł rocznie.
Zdaniem Lewiatana kobiety, które nie pracowały zawodowo, mogą znaleźć zatrudnienie. Zajmując się wychowaniem własnych dzieci, zdobyły bowiem doświadczenie i powinny je wykorzystać na przykład opiekując się odpłatnie cudzymi dziećmi.
REKLAMA
Organizacje kobiece nie zgadzają się z taką argumentacją uważając, że "po obniżeniu progów podatkowych dla najbogatszej warstwy społeczeństwa szukanie oszczędności kosztem gorzej sytuowanej grupy kobiet zakrawa na cynizm. Jeżeli rząd chce zachęcić kobiety po pięćdziesiątce do podejmowania pracy, to powinien im zapewnić taką możliwość. Zabezpieczenie na wypadek śmierci męża gwarantuje państwo i z tej gwarancji nagle nie może się wycofać" - napisały.
Autorki oświadczenia zwracają uwagę, że domowa praca kobiet również powinna być kwalifikowana jako praca. "Wartość zajęć kwalifikowanych jako nieodpłatna praca kobiet stanowi bowiem znaczący wkład w gospodarki krajowe (w przypadku USA wartość tej pracy oceniana jest jako równowarta 40 proc. PKB tego kraju, podobnie jest w Polsce). W Polsce jednak nadal jest to praca nie tylko niedoceniana finansowo, ale także pozbawiona społecznego szacunku" - czytamy w oświadczeniu.
Organizacje zaapelowały do PKPP Lewiatan o wycofanie się z proponowanych zmian oraz do rządu o odrzucenie tego projektu. Jednocześnie napisały, że zgadzają się z tym, iż zmiany w polskim systemie emerytalnym są niezbędne. Ich zdaniem, potrzebna jest także poprawa wydatkowania pieniędzy na opiekę społeczną i większą aktywizację zawodową kobiet w każdym wieku, ale nie mogą to być zmiany doraźne.
Wśród sygnatariuszy oświadczenia są m.in. Porozumienie Kobiet 8 Marca, Stowarzyszenie "Same o Sobie S.O.S.", Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, Federacja "Polskie Lobby Kobiet", Krytyka Polityczna i Zieloni 2004, a także posłanka Lewicy Izabela Jaruga-Nowacka, prof. Monika Płatek z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego oraz prof. Małgorzata Fuszara z Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych UW.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat