Polacy nie chcą pracować 24/7, chociaż.. wiele osób wykonuje obowiązki po godzinach, rezygnując z czasu przeznaczonego na odpoczynek, rodzinę czy realizację pasji

REKLAMA
REKLAMA
Zacieranie się granic między pracą a życiem prywatnym istotnie wpływa na życie zawodowe Polaków. Wiele osób wykonuje obowiązki po godzinach, rezygnując z czasu przeznaczonego na odpoczynek, rodzinę czy realizację pasji. Jak pokazuje ankieta przeprowadzona przez Gi Group Holding, 24% respondentów odczuwa poczucie winy, gdy nie odbiera służbowych telefonów lub wiadomości po godzinach pracy, co świadczy o presji emocjonalnej towarzyszącej permanentnej dostępności.
- Czas pracy poza kontrolą. Polacy nie chcą pracować 24/7. Presja psychiczna ma konsekwencje
- Pracownicy nie chcą być online 24/7
- Kultura organizacyjna ma znaczenie
- Przeciążenie prowadzi do wypalenia
Dane z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego pokazują, że Polska zajmuje jedno z ostatnich miejsc w UE pod względem wskaźnika work life balance, którego wartość wynosi 6,5, co obrazuje, jak duże wyzwanie stanowi zachowanie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. Czy Polacy to pracoholicy? Cóż, są narody, który pracują znacznie więcej i kultura pracy wygląda tam znacznie inaczej (np. kraje Azji), jednak jeśli chodzi o UE to jesteśmy jednym z narodów pracujących dużo, możne i dużo za dużo.
REKLAMA
REKLAMA
Czas pracy poza kontrolą. Polacy nie chcą pracować 24/7. Presja psychiczna ma konsekwencje
Coraz więcej pracowników postrzega naruszanie prywatności nie jako incydentalny dyskomfort, lecz jako trwały element kultury pracy, który bezpośrednio wpływa na ich dobrostan i wybory zawodowe. Badania jasno pokazują, że nie jest to tylko temat relacji w mediach czy dyskusji na zebraniach zespołowych, to jeden z głównych powodów zmian w życiu zawodowym. Według danych Pracuj.pl, aż 37% osób zrezygnowało z pracy właśnie z powodu braku szacunku dla życia prywatnego.
Dane z ankiety Gi Group Holding pokazują, że presja emocjonalna odczuwana przez pracowników jest bezpośrednio związana z brakiem jasnych oczekiwań w zakresie komunikacji po godzinach pracy oraz nieformalnymi wymaganiami ze strony przełożonych. W wielu zespołach nie pojawia się wyraźny sygnał, że czas wolny powinien być chroniony - przeciwnie, niepisanym standardem staje się dostępność poza ustalonymi godzinami.
– Decyzja o odejściu z pracy rzadko zapada z dnia na dzień. To wynik długotrwałego przeciążenia, braku reakcji ze strony organizacji oraz poczucia, że równowaga między życiem prywatnym a zawodowym nie jest zachowana i szanowana. Ignorowanie lub lekceważenie tego zjawiska może prowadzić do poważnych konsekwencji – frustracji, niezadowolenia, a także zwiększenia rotacji, co nie pozostaje bez wpływu na stabilność i reputację firmy – mówi Anna Wesołowska, Dyrektor Zarządzająca Gi Group.
Pracownicy nie chcą być online 24/7
Z odpowiedzi udzielonych w ankietach na profilach społecznościowych Gi Group Holding wynika, że:
REKLAMA
- 89% badanych akceptuje naruszanie granic prywatności przez przełożonych, zgadzając się w zależności od kontekstu lub w zamian za rekompensatę na pracę po godzinach.
- Co więcej, 10% respondentów przyznało, że nie tylko wyraża zgodę, ale robi to bez zastrzeżeń, co może sugerować, że w niektórych organizacjach takie zachowanie stało się normą, a nawet oczekiwaniem ze strony przełożonych.
Tego rodzaju sytuacje mają poważne konsekwencje dla pracowników, co potwierdzają wyniki dotyczące presji emocjonalnej. 24% respondentów ankiety Gi Group Holding wskazuje, że odczuwa wyrzuty sumienia lub presję, gdy nie reaguje na służbowe wiadomości po pracy. To niepokojący sygnał, który wskazuje, jak silnie wpływają nieformalne oczekiwania dotyczące dostępności na komfort psychiczny pracowników. Nawet jeśli organizacja nie ustala takich zasad formalnie, w wielu firmach wyczuwalne jest przekonanie, że bycie dostępnym przez 24 godziny na dobę jest częścią obowiązków zawodowych.
Kultura organizacyjna ma znaczenie
Zachowania związane z naruszaniem czasu prywatnego pracowników rzadko wynikają z bezpośrednich poleceń – częściej są efektem braku formalnych ram, które regulowałyby dostępność po godzinach. 27% ankietowanych przyznało, że zawsze rozdziela swój czas prywatny od zawodowego, a 21% robi to często. Dowodzi to, jak ważne jest wyznaczanie jasnych granic między tymi sferami. Współczesne środowisko pracy wymaga nie tylko elastyczności, ale także świadomego zarządzania czasem, by wspierać dobrostan pracowników. Pracodawcy muszą nie tylko wprowadzać procedury ochrony czasu wolnego, ale również konsekwentnie ich przestrzegać.
– Kultura organizacyjna opiera się nie na wewnętrznych regulaminach, ale codziennych praktykach i postawach kadry zarządzającej. Jeśli zespół regularnie otrzymuje maile czy telefony po godzinach pracy i jednocześnie towarzyszy temu nieformalne oczekiwanie szybkiej reakcji, to nawet najbardziej szczegółowe procedury tracą znaczenie. Najważniejsza jest konsekwencja w działaniu i przykład, który płynie z góry. To liderzy wyznaczają granice, a także dają przyzwolenie. To ich zachowanie realnie wpływa na komfort psychiczny zespołu i motywację – dodaje Karolina Popiel, Associate Partner w Wyser Executive Search.
Przeciążenie prowadzi do wypalenia
Utrata kontroli nad granicami między obowiązkami zawodowymi a czasem wolnym prowadzi do chronicznego stresu, wypalenia zawodowego, a w efekcie - do decyzji o zmianie pracy. Zjawisko to jest szczególnie problematyczne w kontekście rosnącego zapotrzebowania na wsparcie w zakresie zdrowia psychicznego. Brak realnych działań ze strony pracodawcy w tym zakresie skutkuje dodatkowymi kosztami związanymi z rekrutacją oraz wdrażaniem nowych pracowników.
– Potrzebne są jasne i konsekwentnie wdrażane zasady. Sama deklaracja nie wystarczy, jeśli za nią nie idą konkretne rozwiązania chroniące pracowników przed wypaleniem zawodowym. Troska o ludzi, zanim ci zdecydują się odejść, staje się jednym z najważniejszych zadań organizacji. Chodzi zarówno o zapisy w regulaminach wewnętrznych, jak i o to, jak faktycznie wygląda codzienność w pracy. Dopiero wtedy pracownicy czują, że ich dobrostan jest traktowany poważnie – podsumowuje Ewa Michalska, Dyrektor Operacyjna w Grafton Recruitment.
Źródło: Gi Group Holding
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat
REKLAMA






