Czy dla pracowników delegowanych zastosowanie zagranicznych stawek płacowych jest obowiązkowe
REKLAMA
Spółka G. działająca w branży transportowej zatrudniała kierowców tzw. ciągników siodłowych, czyli dużych ciężarówek (TIR). Zadaniem kierowców było wykonywanie przewozów różnych towarów na terenie krajów Unii Europejskiej. Czterech kierowców zostało przez spółkę zatrudnionych w latach 2004–2005. Umowy o pracę zostały podpisane w Polsce, ale miejsce pracy wyznaczono im w Holandii (obowiązki pracownicze mieli bowiem wykonywać niemal w całości za granicą), miejsce wykonywania pracy zostało określone terytorialnie jako obszar całej Europy, a wynagrodzenie skalkulowano w kwocie ok. 2000 zł brutto miesięcznie. Pracodawca zobowiązał się dodatkowo do pokrywania kosztów podróży służbowych oraz wypłacania stosownych diet z tytułu zagranicznych podróży służbowych, według przepisów i stawek polskich.
Kierowcy, po zakończeniu umów o pracę, skierowali do sądu pozew, domagając się wypłacenia należności z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych, przy czym na dowód wypracowanych nadgodzin przedłożyli zapisy tzw. czarnych skrzynek w TIR, rejestrujących przejazd i jego parametry w formie zapisu elektronicznego (zapisy tachografów nie zachowały się). Jednak nie był to jedyny przedmiot pozwu. Pracownicy podnosili ponadto, że zgodnie z przepisami dyrektywy nr 96/71/WE z 16 grudnia 1996 r. dotyczącej delegowania pracowników w ramach świadczenia usług, do ich stosunków pracy powinny mieć zastosowanie zasady wynikające z prawa holenderskiego. Jak bowiem stanowi art. 3 ust. 1 dyrektywy, państwa członkowskie zapewnią, że – bez względu na to, jakie prawo stosuje się w odniesieniu do stosunku pracy – przedsiębiorstwa będą gwarantowały pracownikom delegowanym na ich terytorium warunki pracy i zatrudnienia obowiązujące w państwie członkowskim, gdzie jest wykonywana praca. Jako dodatkowy argument za zastosowaniem przepisów holenderskich kierowcy wskazywali też fakt, że praca miała być wykonywana niemal wyłącznie za granicą, a związek umowy o pracę z Polską miał dotyczyć tylko samej czynności podpisania tej umowy. Pracownicy mieli być podporządkowani pracodawcy zagranicznemu, a przewozy prowadzić przede wszystkim w krajach UE. Warto wspomnieć, że minimalna stawka wynagrodzenia w branży transportowej w Holandii wynosiła wówczas 8,30 euro za 1 godzinę pracy, a ponadto, zgodnie z przepisami układowymi, kierowcom przysługiwał tzw. dodatek wakacyjny wynoszący ok. 8% stawki zasadniczej (tak skalkulowane wynagrodzenie było więc prawie 3-krotnie wyższe od stawki przyjętej w umowie o pracę).
Treść jest dostępna bezpłatnie,
wystarczy zarejestrować się w serwisie
Załóż konto aby otrzymać dostęp do pełnej bazy artykułów oraz wszystkich narzędzi
Posiadasz już konto? Zaloguj się.REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat