10 zdań, których nie powinieneś wypowiadać podczas rozmowy kwalifikacyjnej
REKLAMA
REKLAMA
Kilka nieopatrznie wypowiedzianych zdań może sprawić, że praca naszych marzeń pozostanie w sferze pragnień. Kandydat, któremu zależy otrzymaniu angażu, powinien unikać komunikatów i pytań w rodzaju:
REKLAMA
- „Poprzedni pracodawca był niekompetentny.”
Chcąc otrzymać nową posadę, warto unikać wygłaszania niepochlebnych opinii na temat wcześniejszych pracodawców. Krytykowanie ich świadczy o naszej nielojalności i może sprawić, że utracimy szansę zatrudnienia w danej firmie.
- „Nie ma dla mnie znaczenia, w której firmie podejmę pracę.”
Poważnym błędem jest również brak zainteresowania pracą dla konkretnego pracodawcy. Przyjęcie takiej postawy może świadczyć o tym, że nie mamy motywacji do pracy. To z kolei wpłynie na nasz stosunek do obowiązków i zaangażowanie.
- „Jestem nieudacznikiem.”
Rozmowa z potencjalnym pracodawcą lub pracownikiem działu HR nie jest spotkaniem z psychoterapeutą. Nie powinniśmy użalać się nad sobą podczas spotkania, ponieważ takie zachowanie świadczy o braku profesjonalizmu.
- „Chciałbym/chciałabym zarabiać X zł na rękę.”
Nasz wizerunek może ucierpieć także wtedy, gdy zaczniemy wplatać w swoje wypowiedzi potoczne wyrażenia. Mówiąc o wynagrodzeniu, podawajmy kwoty brutto. Starajmy się nie mówić o tym, ile chcielibyśmy zarabiać „na rękę”.
- „Chciałbym zarabiać X zł, bo niebawem biorę ślub.”
Przekonując rekrutera o tym, że warto nas zatrudnić, przytaczajmy argumenty dotyczące naszych umiejętności i kwalifikacji. Nie powołujmy się na trudną sytuację osobistą, rodzinną itd.
- „Czy przechodzę do kolejnego etapu?”
Informacje o wynikach rekrutacji otrzymujemy po zakończeniu konkretnego etapu. Zadawanie pytań dotyczących wyniku jest niewłaściwe i może zostać odebrane jako faux pas.
- „W latach 2012-2017 pracowałem w firmie XYZ. Zakres moich obowiązków to…”
Podczas rozmowy kwalifikacyjnej rozwijamy treści zamieszczone w CV. Powielanie tych informacji jest pozbawione sensu.
- „Moim zdaniem ta informacja nie ma znaczenia.”
Nie powinniśmy poddawać w wątpliwość pytań zadawanych przez rekrutera. Nie musimy odnosić się do kwestii, takich jak np. stan cywilny, ale kwestionowanie sposobu prowadzenia rozmowy może pozbawić nas szans na angaż.
- „W firmie, w której aktualnie pracuję, obowiązują procedury…”
Dużym błędem jest także zdradzanie poufnych informacji do których mamy lub mieliśmy dostęp w aktualnym bądź poprzednim miejscu zatrudnienia. Ujawniając je, powinniśmy liczyć się z konsekwencjami, takimi jak np. kary umowne.
- „Nie mam żadnych pytań.”
Kiedy rozmowa rekrutacyjna dobiega końca, osoba, która ją prowadzi, zachęca nas do zadawania pytań. Brak jakichkolwiek wątpliwości może świadczyć np. o tym, że nie zaangażowaliśmy się w spotkanie i nie zależy nam na jego pomyślnym wyniku.
Materiał przygotowany przez Pracuj.pl
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat