Więcej miejsc pracy w UE
REKLAMA
REKLAMA
Komentarz dr Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, głównej ekonomistki Konfederacji Lewiatan
REKLAMA
Eurostat podał, że krajach UE wzrósł wskaźnik wolnych miejsc pracy (liczony jako: liczba wolnych miejsc pracy/liczba miejsc pracy ogółem - obsadzonych i wolnych) - w 4. kwartale 2013 r. wynosił on 1,5, a w 4. kwartale 2014 1,7. W szczytowym, 2007 r., wskaźnik ten wynosił 2,2. A średnia dla 3 ostatnich lat to 1,5.
Patrząc na gospodarkę krajów UE przez pryzmat rosnącej liczby wolnych miejsc pracy i poszukiwania na te miejsca pracy pracowników także poza firmą otrzymywalibyśmy potwierdzenie, że bardzo powoli ale jednak gospodarka europejska budzi się do życia. Otrzymalibyśmy, gdyby nie fakt, że na tę poprawę zapracowały przede wszystkim dwie gospodarki - niemiecka i brytyjska (w których „tradycyjnie" wskaźnik ten jest znaczenie wyższy niż w pozostałych krajach UE, a w 4. kwartale 2014 r. wzrósł o 0,4 punkty - do 3,2 w Niemczech i 2,4 w W.Brytanii). W pozostałych krajach UE zmiany są niewielkie, a w niektórych krajach także na gorsze (np. Chorwacja, Cypr).
Sprawdź produkt: KODEKS PRACY 2015 z komentarzem + CD
REKLAMA
Poszukiwanie pracowników na wolne miejsca pracy (zwolnione oraz nowe) w Niemczech powinno nas cieszyć, bo potwierdza siłę niemieckiej gospodarki, a tym samym daje szanse na wzrost naszego eksportu. Jednak wzrost wskaźnika wolnych miejsc pracy nastąpił w Niemczech w usługach, a nie w przemyśle, do którego trafia ponad 50 proc. polskiego eksportu (tu spadł, ale ciągle jest wyższy niż średni wskaźnik dla EU28).
Wskaźnik wolnych miejsc pracy w Polsce kształtuje się od 3 lat średnio na poziomie 0,5, czyli jest 3-krotnie niższy niż średni wskaźnik dla UE28. Taki też był w 4. kwartale 2014 r. Jednocześnie wiemy, że zatrudnienie w firmach 10+ wzrosło w 4. kwartale ubr. o 0,7 proc., a w całym 2014 r. zatrudnienie wzrosło w tych firmach o 0,6 proc. Firmy poszukiwały zatem pracowników, ale nie widać tego w danych Eurostatu. Co może być tego przyczyną? Obawiam się, że przede wszystkim niechęć (wynikająca z dotychczasowego doświadczenia) firm do poszukiwania pracowników przez urzędy pracy. Badania Konfederacji Lewiatan pokazują, że przedsiębiorstwa szukając pracowników rzadko korzystają z pomocy urzędów pracy.
Wolą szukać dając ogłoszenia w prasie, wśród „znajomych" (swoich i swoich pracowników, korzystając z profesjonalnego wsparcia firm headhunter'skich (przy szukaniu pracowników o wyższych kwalifikacjach). Miejmy nadzieje, że wprowadzone w zeszłym roku ustawą o promocji zatrudnienia zmiany w funkcjonowaniu publicznych instytucji rynku pracy oraz dopuszczenie firm prywatnych wpłynie na profesjonalizację poszukiwania pracowników przez większą liczbę przedsiębiorstw niż dotychczas. Najważniejsze jednak, aby nowych miejsc pracy (w ramach miejsc wolnych) przybywało.
Porozmawiaj o tym na FORUM
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat