Czek opiekuńczy i refundacja kosztów
REKLAMA
REKLAMA
Prace nad założeniami projektu ustawy o pomocy osobom niesamodzielnym są na ukończeniu – poinformował w środę przewodniczący senackiej komisji rodziny, polityki senioralnej i społecznej Mieczysław Augustyn (PO). Augustyn, który kieruje pracami nad przygotowywanym projektem poinformował, że swoje prace zakończyli już legislatorzy, a 30 października projekt zostanie poddany ocenie grupy roboczej. Następnie dokument otrzymają do oceny premier oraz Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Trwa jeszcze szacunek finansowych skutków proponowanej regulacji. Nie zdecydowano jeszcze, czy projekt będzie kierowany do dalszych prac jako rządowy, czy senacki.
REKLAMA
Specjalny zasiłek opiekuńczy - najważniejsze informacje
Prace nad projektem trwają od sześciu lat. Głównym założeniem jest wsparcie dla rodzin opiekujących się osobami niesamodzielnymi, np. w podeszłym wieku. Rodzina będzie mogła uzyskać od państwa czek opiekuńczy, którym będzie można zapłacić za profesjonalną opiekę, np. za usługi w domu dziennego pobytu. Jeśli osobą niesamodzielną będzie się opiekować ktoś z rodziny, będzie mógł liczyć na refundację określonych kosztów.
Jednym z głównych założeń jest jednakowy dostęp i wysokość pomocy - taka sama dla osób, którymi opiekuje się rodzina, i dla tych, którymi zajmują się opiekunowie. Według założeń osoba niesamodzielna i jej opiekunowie mieliby się zgłaszać do lekarza-orzecznika wydającego orzeczenie o stopniu niesamodzielności; następnie w ośrodku pomocy społecznej ustalany będzie zakres świadczeń i podział obowiązków pomiędzy krewnych, opiekunów formalnych i pracowników ochrony zdrowia. Kontrakt ze świadczeniodawcą zawierałaby rodzina.
Pomiędzy świadczeniodawcami ma być równa konkurencja - usługi świadczone przez organizacje pozarządowe, prywatne firmy, samorządy mają działać na jednakowych zasadach, spełniać jednakowe standardy i w równym stopniu korzystać ze środków publicznych.
Dokumentowanie prawa do zasiłku opiekuńczego
W środę Augustyn przewodniczył zorganizowanemu przez komisję seminarium „Zdolność do pracy osób przewlekle chorych a wzrost gospodarczy”, podczas którego zwracano uwagę na związek między chorobami przewlekłymi a wiekiem. „Nie ma takiej dziedziny życia, która nie zmieniałaby się pod wpływem przemian demograficznych. Nie ma dowodów na zależność, ale jest koincydencja między niższym tempem rozwoju a starzeniem się społeczeństw” – mówił senator.
REKLAMA
„Europa i polska siwieją. To jest bezsprzeczne” – podkreślił minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. Przekonywał o konieczności „solidarności i miksu pokoleniowego w przedsiębiorstwach”. „Kryzys udowodnił, że powrotu na długotrwałą ścieżkę wzrostu nie da się osiągnąć bez partycypacji osób starszych w rynku pracy. Nie da się zbudować dobrej firmy, mając tylko młodych lub samych starszych i doświadczonych pracowników” – dodał.
Doradczyni prezydenta Joanna Staręga-Piasek zwróciła uwagę, że starość i niepełnosprawność nie są tożsame, „a mówi się jednym głosem +emeryci i renciści+”. Podkreśliła, że aktywizacja na starość jest niemożliwa – człowiek, by był aktywny na starość, musi być taki już za młodu, toteż aktywność trzeba uczynić elementem modelu społecznego.
Według przytoczonych danych obecnie w Polsce na 100 pracujących przypada 30 osób w wieku poprodukcyjnym; w roku 2060 te liczby mają się zrównać.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat