Napięta sytuacja na rynku pracy
REKLAMA
REKLAMA
Wzrost wynagrodzeń
GUS poinformował w czwartek, że przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w marcu 2022 r. wyniosło 6.665,64 zł, co oznacza wzrost o 12,4 proc. rdr. Zatrudnienie w tym sektorze rdr wzrosło o 2,4 proc.
REKLAMA
"W marcu zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 2,4 proc. r/r, zgodnie z oczekiwaniami konsensusu i naszymi. Wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw zwiększyły się natomiast o 12,4 proc. r/r, powyżej oczekiwań" - wskazali analitycy ING Banku Śląskiego Rafał Benecki i Piotr Popławski w komentarzu do danych GUS.
Zwrócili uwagę, że w obu przypadkach to również wyniki wyższe niż zanotowane w lutym - odpowiednio 2,3 proc. i 11,7 proc. rok do roku.
Napięta sytuacja na rynku pracy
Ich zdaniem marcowe dane potwierdzają napiętą sytuację na rynku. "Badania ankietowe wskazują na wysoki popyt na pracowników, co skutkuje wysoką i przyspieszjącą dynamiką wynagrodzeń. Wzrost wynagrodzeń na początku roku pozostaje wysoki, choć prawdopodobnie pod koniec 2021 nastąpiły przyspieszone wypłaty premii i nagród z uwagi na zmiany podatkowe w Polskim Ładzie" - poinformowali analitycy.
Ich zdaniem, jednocześnie w kwietniu w dużo większym stopniu powinny ujawnić się skutki wojny na Ukrainie na krajowy rynek pracy. "Szereg branż, szczególnie budownictwo, notuje odpływ pracowników z Ukrainy, którzy wrócili bronić kraju. Wysoka dynamika zatrudnienia w marcu sugeruje, że są to jednak w dużej mierze urlopy, a nie odejścia z pracy" - ocenili analitycy. Dodali, że efektywnie jednak zasób siły roboczej skurczył się.
Struktura demograficzna
Jednocześnie - jak podali - struktura demograficzna uchodźców (kobiety z dziećmi i osoby starsze) nie pozwoli uzupełnić braków w szeregu kluczowych branż. Według ostatnich danych pracę podjęło około 70 tys. uchodźców - poinformował bank.
"Silny popyt na pracę w otoczeniu wysokiej CPI i wysokich oczekiwań inflacyjnych, najprawdopodobniej oznacza utrzymanie dwucyfrowej dynamiki płac w kolejnych miesiącach. Jednocześnie firmy są w stanie przerzucać rosnące koszty na konsumentów. Oznacza to nakręcanie się spirali cenowo-płacowej i utrwalenie wysokiej CPI mimo tarcz antyinflacyjnych" - ocenili analitycy. (PAP)
pad/ drag/
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat