Reforma emerytalna - demontaż systemu emerytalnego?
REKLAMA
– Nie usłyszeliśmy niczego, co wpłynęłoby na zmianę naszego stanowiska w tej kwestii. Takie działania zaburzają ideę szukania bezpieczeństwa w różnorodności, lawinowe narastanie ukrytego długu, a co za tym idzie przekładają ten problem na przyszłe pokolenia – uważa Magdalena Janczewska, ekspert ds. społeczno-gospodarczych Pracodawców RP.
REKLAMA
Powszechność ubezpieczeń społecznych - czy będą wyższe składki >>
Przedstawiciele pracodawców zakwestionowali także wiele wyliczeń i symulacji, które znalazły się w projekcie, a także poprosili o nowe dane. W piątek, 4 lutego tą sprawą zajmie się specjalny, ekspercki zespół roboczy złożony z przedstawicieli partnerów społecznych. Tam minister Boni odpowie na wiele z zadanych pytań. Kolejne spotkanie z partnerami społecznymi w ramach Komisji Trójstronnej planowane jest 11 lutego.
W ocenie Magdaleny Janczewskiej, mimo zapewnień ministra o gotowości do rozmów z partnerami społecznymi odnosi się wrażenie, że otwartość na dialog i możliwość przekonania strony rządowej do zmian dotyczy tylko kwestii mniej istotnych. – Przesunięcie części składki trafiającej do OFE wydaje się już praktycznie przesądzone. Świadczy o tym wyjątkowo duża determinacja strony rządowej, aby ustawa weszła w życie jak najszybciej – mówi ekspert Pracodawców RP.
Projekt zmian w systemie OFE >>
REKLAMA
Zdaniem Magdaleny Janczewskiej strona rządowa stanęła widać pod ścianą. - Polska zaczęła zbliżać się do progu ostrożnościowego i był to widać jedyny pomysł skąd w tak krótkim czasie znaleźć brakujące środki. Niestety, jeśli nie zostaną wprowadzone racjonalne zmiany w systemie finansów publicznych, a także w systemie ubezpieczeń społecznych to za kilka lat to widmo znowu nadciągnie – ostrzega Janczewska.
Z tego powodu w ocenie Pracodawców RP należy zastosować mechanizm który spowoduje, że rządzący zostaną zmuszeni do szybkich działań. – Dlatego warto rozważyć taki scenariusz, aby przesunąć składkę z OFE do ZUS lecz jedynie na 5 lat. Po tym czasie składka do OFE wróciłaby do obecnego poziomu. Byłby to swoistego rodzaju komunikat od społeczeństwa do rządzących: dajemy wam czas na zmiany, ale wymagamy namacalnych efektów, szczególnie mając na uwadze tak czarne prognozy demograficzne – uważa Janczewska.
Do OFE trafi 2,3 proc. składki, 5 proc. na konta osobiste w ZUS >>
Dlatego Pracodawcy RP zgadzają się, że należy powołać jak najszybciej Narodowego Aktuariusza, który w sposób obiektywny i rzetelny wyliczy nasze emerytury uwzględniając także właśnie perspektywy demograficzne. – Nie można także zapomnieć o tym, że Polacy powinni znać wysokość ukrytego długu emerytalnego i dowiedzieć się, jak obecne decyzje polityczne wpłynęły na wielkość zobowiązań emerytalnych i jak będą rosły w perspektywie najbliższych kilkudziesięciu lat – postuluje ekspert Pracodawców RP.
W ocenie Janczewskiej za kilkadziesiąt lat, gdy przyjdzie państwu zacząć regulować zobowiązania emerytalne w stosunku do swoich obywateli, Polskę czeka zdecydowanie większy kryzys finansów publicznych, który zostanie jeszcze spotęgowany dzisiejszymi decyzjami politycznymi. – Bo politycy muszą zrozumieć, że OFE tak naprawdę nie powiększają długu państwa - one go demaskują. Żadne zabiegi kosmetyczne oraz wprowadzanie dodatkowych możliwości odkładania środków na emeryturę, aczkolwiek z pewnością słuszne, tej gorzkiej prawdy nie zmienią – uważa Janczewska.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat