Bezrobotne małżeństwa otrzymają pomoc w spłacie kredytu hipotecznego
Minister przedstawiła PAP aktualne zapisy projektu ustawy o pomocy państwa w spłacie kredytów hipotecznych osobom, które straciły pracę. Fedak ma nadzieję, "iż trafi on do Sejmu jeszcze przed wakacjami, a wtedy może być uchwalony w trybie pilnym".
"Odpowiedzialność za szybkie wejście w życie ustawy spoczywa teraz na członkach Komisji Trójstronnej; pracodawcach i związkach zawodowych. Wszystko zależy od tego, czy szybko się porozumieją" - podkreśliła Fedak.
Jak poinformowała w poniedziałek PAP Katarzyna Rybka, asystentka ministra Michała Boniego, "projekt ustawy o dopłatach do kredytów hipotecznych dla osób, które straciły pracę jest już po uwagach Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Rządowe Centrum Legislacji wprowadza jeszcze poprawki - projekt będzie rozpatrywany przez Radę Ministrów na posiedzeniu w dniu 19 maja br."
Projekt ustawy o pomocy państwa w spłacie kredytów hipotecznych przewiduje, że państwo będzie udzielało osobom bezrobotnym rocznej pożyczki - maksymalnie 1200 zł miesięcznie. Potem nastąpią 2 lata karencji, czyli okresu wolnego od spłat. W ciągu kolejnych 8 lat pożyczka będzie musiała zostać zwrócona, bez odsetek oraz dodatkowych opłat.
Kodeks pracy 2023. Praktyczny komentarz z przykładami + wzory dokumentów online
Kup książkę:
Kodeks pracy 2023. Praktyczny komentarz z przykładami + wzory dokumentów onlinePieniądze na pomoc będą pochodziły z Funduszu Pracy, ale wypłacać będzie ją Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK). Będą trafiały bezpośrednio do banków, w których osoby uzyskujące pomoc zaciągnęły kredyty.
Proponowane zapisy dotyczą osób, które straciły pracę po 1 lipca 2008 r., zarejestrowały się w urzędzie jako bezrobotni, kupiły na kredyt swoje pierwsze mieszkanie i w nim mieszkają.
Przepisy o pomocy państwa w spłacie kredytów hipotecznych mają obowiązywać czasowo, tj. do 31 grudnia 2010 r. Po tej dacie nie będzie już można dostać pożyczki.
Zatrudnianie i zwalnianie pracowników. Obowiązki pracodawców 2023
Kup książkę:
Zatrudnianie i zwalnianie pracowników. Obowiązki pracodawców 2023Jak powiedziała minister Fedak, "na chwilę obecną projekt przewiduje, że pomoc w spłacie kredytu otrzymują nie tylko zwolnieni z pracy, ale także ci, którym po 1 lipca 2008 r. wygasły umowy na czas określony i nie zostały nawiązanie nowe".
Szefowa resortu pracy zaznaczyła, że projekt nie przewiduje sprawdzania dochodów rodziny otrzymującej pomoc państwa, gdyż "bardzo trudno byłoby uchwycić, że ktoś zarabia +poza ewidencją+".
Termin na przejście z telepracy na pracę zdalną wygasa 7 października 2023 r.
Pracodawcy dotychczas zatrudniający pracowników na podstawie umów o telepracę powinni wdrożyć wobec nich nowe zasady.
Praca zdalna. Praktyczny komentarz z przykładami + wzory dokumentów onlineMinister nie obawia się, że ludzie będą rezygnować z legalnej pracy, żeby dostać pożyczkę na spłatę kredytu.
"Pożyczkę trzeba będzie zwrócić i to po kilku latach, a kredyt hipoteczny pozostanie na 20-30 lat, bo zwykle na tak długo się go zaciąga. Nie sądzę więc, by ludzie świadomie rezygnowali z pracy" - podkreśliła.
Minister nie zgodziła się z wątpliwościami związków zawodowych i pracodawców, że pieniądze z Funduszu Pracy nie powinny być przeznaczane na spłatę kredytów hipotecznych.
"Celem Funduszu jest pomoc osobom, które straciły pracę, a tych w najbliższych miesiącach będzie coraz więcej" - powiedziała PAP rzeczniczka prasowa NSZZ "Solidarność" Marta Pióro.
Ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich Adam Ambrozik podkreślił, że "Funduszu Pracy nie należy uszczuplać z powodu dopłat do kredytów".
"Rząd chce wydawać pieniądze niezgodnie z celami Funduszu, a jednocześnie proponuje, żeby pracodawcy płacili do niego wyższe składki. Tego nie akceptujemy " - powiedział Ambrozik.
Minister Fedak stwierdziła, że "decyzja o tym, że pieniądze na pomoc w spłacie kredytów mają pochodzić z Funduszu Pracy zapadła wtedy, gdy Fundusz otrzymał 500 mln zł z prywatyzacji".
"Pieniądze na spłatę kredytów nie będą więc pochodzić wprost od pracodawców" - wyjaśniła.
Dodała, że "nie obawia się, iż w związku ze wzrostem bezrobocia i potrzebą jego subsydiowania, w funduszu może zabraknąć pieniędzy". "Mamy pieniądze z lat ubiegłych, kiedy było duże zatrudnienie i nie trzeba było subsydiować bezrobocia. Cieszy nas też, że obecnie wpływy ze składek są realizowane regularnie. Obecnie jest to 26,5 proc. wpłat planowanych na cały rok" -powiedziała Fedak.
REKLAMA

- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat
Komentarze(0)
Pokaż: