Pogląd, że wielu ludzi chce przyjechać do pracy do Niemiec jest błędny
REKLAMA
REKLAMA
Niemcy atrakcyjne dla pracowników?
Pyak jest zdania, że planowana ustawa będzie pomocna, ale niewystarczająca, aby Niemcy stały się bardziej atrakcyjne dla wysoko wykwalifikowanych osób z zagranicy.
REKLAMA
"Pogląd, że wielu ludzi chce przyjechać do Niemiec jest błędny" - oświadczył Pyak w wywiadzie dla portalu RedaktionsNetzwerk Deutschland (RND), opublikowanym w środę. Jego zdaniem "sytuacja prawna jest tu mniejszym problemem", a ważniejszą przeszkodą jest to, że "w Niemczech prawie żadna praca nie jest oferowana w języku angielskim".
"Przed pandemią koronawirusa tylko jeden procent ofert pracy był ogłaszany w języku angielskim” – powiedział Pyak. Obecnie jest niewielki wzrost - do 4 proc. "Tylko jeden procent światowej populacji mówi po niemiecku" - przypomina ekspert. Firmy traciły nawet na sprzedaży, ponieważ nie mogły znaleźć odpowiednich kandydatów, którzy spełniali wszystkie wymagania na ogłaszane stanowiska, przede wszystkim wysoki poziom znajomości języka niemieckiego. Byłoby bardziej pomocne, aby zatrudnić ludzi w języku angielskim, a następnie dać im możliwość uczenia się niemieckiego w pracy - twierdzi Pyak.
Wiele złudzeń
"Niemcy wciąż mają wiele złudzeń co do swojej pozycji w świecie" – uważa ekspert. Dla wielu wykwalifikowanych pracowników RFN jest jednak tylko jedną z wielu możliwości. Jeśli warunki w innych krajach są po prostu lepsze, to większość wysoko wykwalifikowanych nie-Niemców zrezygnuje z pracy w RFN. Pyak wyjaśnia, że rok po roku Niemcy zajmują jedno z najniższych miejsc w badaniu Internations wśród ekspatów, gdy pyta się ich "jak przyjaźni są ludzie w kraju przyjmującym".
REKLAMA
Ekspert widzi drugi możliwy środek zwiększenia atrakcyjności Niemiec na rynku międzynarodowym we wprowadzeniu podwójnego obywatelstwa. Plany rządzącej koalicji są już krokiem w tym kierunku - powiedział. Do tej pory jednak, aby naturalizować się w Niemczech, ludzie muszą zrezygnować z obywatelstwa kraju pochodzenia. "Wielu po prostu nie jest na to gotowych" - podkreślił Pyak.
Ważne jest również pytanie, czy społeczeństwo w ogóle jest skłonne do przyjęcia ludzi z zagranicy. Bo rasizm wciąż odgrywa w RFN dużą rolę - uważa Pyak. Niektórzy z jego klientów, dla których załatwił pracę w Niemczech, chcieli po krótkim czasie jak najszybciej wyjechać. "Na ulicy w Dreźnie nikt nie widział ich doktoratu. Tylko ich ciemniejszy kolor skóry" - powiedział Pyak. "Każdy z nich był regularnie obrażany, opluwany, zastraszany" - dodał ekspert i podkreślił, że żaden pracodawca nie jest w stanie wystarczająco dobrze zapłacić, aby zdolni ludzie pozwalali na takie upokorzenia.
Może to mieć również bezpośredni wpływ na niemieckich pracowników. "Moja była klientka z Indii po roku rzuciła pracę naukową i wyprowadziła się" - opowiada Pyak. Powód: "Niemcy byli nieprzyjaźni i czuła się odizolowana". W efekcie projekt badawczy jej pracodawcy musiał zostać przerwany. "Wszyscy niemieccy asystenci laboratoryjni zostali zwolnieni" - powiedział Pyak.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ ap/
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat