Zatrudnienie pracowników ze Wschodu
REKLAMA
REKLAMA
Nadciągają posiłki ze Wschodu
Rolnictwo, budownictwo czy przemysł – to gałęzie gospodarki, które już od lat stawiają na pracowników zza wschodniej granicy. Dziś w ich ślady idą kolejni przedsiębiorcy, nie są oni jednak pozbawieni obaw. Często zastanawiają się, czy siła robocza z Ukrainy, Mołdawii lub Gruzji to skarb czy jednak problem? Dlatego dziś radzimy, gdzie jej szukać i o jakie formalności zadbać, aby decyzja o zatrudnieniu wschodnich sąsiadów okazała się korzystna dla naszej firmy.
REKLAMA
Z jednej strony większość z nas zdaje siebie sprawę z tego, że pracownik ze Wchodu może okazać się doskonałym lekarstwem na kryzys – tańszy, dyspozycyjny, zmotywowany, chętny nawet do ciężkiej pracy. Z drugiej jednak gdy myślimy o etacie dla obcokrajowca, przerażają nas dokumenty, pozwolenia i góra formalności, jakie będziemy musieli załatwić zanim pojawi się on w naszej firmie. – Niepotrzebnie – przekonują eksperci. – Zatrudnienie pracowników ze Wschodu jest dziś o wiele łatwiejsze niż jeszcze kilka lat temu. Jednak nadal wielu pracodawców nie wie, od czego zacząć, gdzie zgłosić swoje zapotrzebowanie, z kim konsultować wątpliwości oraz obawy – mówi Rafał Dryla, Dyrektor Zarządzający Agencji rekrutacyjnej GP People.
Dla kogo?
Polacy nie garną się do zatrudnienia na plantacjach, w ogrodnictwie, przy uboju zwierząt czy na fermach. Mimo że zarobki w tych miejscach nie należą do najniższych, to znalezienie dobrego pracownika do ciężkiej pracy nie jest łatwe. – Dlatego coraz więcej pracodawców decyduje się na kapitał ludzki zza wschodniej granicy. To też szczególnie wygodne rozwiązanie dla kogoś, kto szuka osoby na czas określony, na przykład wzmożonych zbiorów czy dostaw. Dodatkowo pracownicy z zagranicy często przyjeżdżają do Polski tylko w celach zarobkowych, dlatego gotowi są pracować zarówno zmianowo, jak i w weekendy, a nawet i święta. Takie podejście i elastyczność są szczególnie ważne dla firm, które nie mogą z dnia na dzień zatrzymać swojej produkcji i pracują praktycznie na okrągło – dodaje Rafał Dryla.
Polecamy: IFK Platforma Księgowych i Kadrowych
Od czego zacząć?
Już kilka lat temu Polski rząd zliberalizował zasady zatrudnienia osób zza wschodniej granicy. W konsekwencji tego możemy je przyjmować do pracy bez konieczności występowania o zezwolenie, jeśli na przestrzeni roku dana osoba ma u nas przepracować nie więcej niż sześć miesięcy łącznie. Jeśli takiego pracownika później nadal chcemy zatrudniać, musimy już aplikować o zezwolenie dla niego na pracę na terytorium Rzeczpospolitej. Pamiętajmy, że jest to obowiązek pracodawcy, a nie pracownika i to on powinien dopełnić wszelkich formalności. – Duża cześć przedsiębiorców decyduje się jednak na rotacyjny system zatrudniania. To wygodniejsze rozwiązanie, bo ogranicza formalności do minimum. Tym bardziej, że wiele osób z Ukrainy, Gruzji czy Mołdawii nie przeprowadza się na stałe do Polski i po kilku miesiącach chce wrócić do swojego kraju, aby ponownie za jakiś czas podjąć pracę u nas – mówi Rafał Dryla z GP People. – W takich wypadkach dla wielu firmy prowadzona jest rekrutacja ciągła, a wyjeżdżający pracownicy na bieżąco zastępowani są nowymi – dodaje.
Zadaj pytanie: FORUM
Gdzie ich szukać?
Jeśli chcemy zatrudnić pracownika „zza miedzy”, nasze zapotrzebowanie możemy zgłosić w urzędzie pracy, dać ogłoszenie w gazecie lub jeśli nie chcemy się tym zajmować sami, po prostu udać się do agencji rekrutacyjnej. – Ta opcja jest szczególnie wygodna, jeśli nie chcemy zaprzątać sobie głowy dokumentami. W tym wypadku bowiem to agencja musi dopełnić wszelkiego rodzaju formalności – tłumaczy Rafał Dryla z GP People. – Zatrudniając cudzoziemca możemy obniżyć koszty pracy, jednak pamiętajmy, że pensja, jaką zaproponujemy takiemu pracownikowi, nie może być diametralnie niższa niż wynagrodzenie, które zadowalałaby naszego rodaka. Obcokrajowy przyjeżdżają do Polski typowo w celach zarobkowych, dlatego jeśli odpowiednio zapłacimy im za pracę, możemy liczyć na zaangażowanie i długą kooperację. W innym wypadku zaczną oni po pewnym czasie rozglądać się za nową posadą lub słysząc kwotę wynagrodzenia w ogóle nie zdecydują się na przyjazd do Polski– dodaje.
Siła robocza zza wschodniej granicy może okazać się idealnym rozwiązaniem dla coraz większej grupy przedsiębiorców narzekających na brak chętnych do pracy. Jednak aby zatrudnić ich zgodnie z prawem, musimy najpierw poznać przepisy i zastanowić się, czy taki pracownik będzie odpowiedni dla naszej branży. Jeśli dojdziemy do wniosku, że tak – nie obawiajmy się sięgnąć po posiłki ze Wschodu.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat