Transgraniczna opieka zdrowotna
REKLAMA
Choć założenia do projektu ustawy mającej implementować dyrektywę zostały przygotowane już w lutym tego roku, to dopiero 24 września Rada Ministrów zaakceptowała ten dokument. – Teraz czeka nas cała ścieżka legislacyjna, można więc zakładać, że dyrektywa zostanie wdrożona nie wcześniej niż pod koniec bieżącego roku – mówi wiceprezydent Pracodawców RP Andrzej Mądrala.
REKLAMA
Warto podkreślić fakt niezwykłego trybu konsultacji społecznych nad projektem ustawy. Partnerzy społeczni otrzymali na opinię zaledwie 7 dni. Z informacji publikowanej na stronie Ministerstwa Zdrowia wynika, że 21-dniowy termin konsultacji dotyczy wybranych związków zawodowych. – Może to sugerować, że Minister Zdrowia w specjalny sposób ceni głos związkowców. Tylko czy zgodne z prawem jest różnicowanie partnerów społecznych? – pyta Andrzej Mądrala. Co ciekawe, członkowie Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego mieli na konsultacje 30 dni. Mając jednak na uwadze to, jak ważna jest to nowelizacja, Pracodawcy RP wraz ze swoimi członkami wyślą swoje uwagi do projektu.
Zobacz również: Umowa zlecenia a ubezpieczenie zdrowotne
Dyrektywa jest korzystna przede wszystkim dla pacjentów. Umożliwia bowiem podjęcie leczenia na terenie każdego państwa należącego do Unii Europejskiej – z zastrzeżeniem, że macierzysty płatnik (w tym przypadku polski Narodowy Fundusz Zdrowia), zwróci koszty leczenia do kwoty, za jaką dany pacjent leczyłby się w swoim kraju. – To umożliwi, szczególnie w regionach przygranicznych, rozwój tzw. turystyki medycznej. Poza tym spowoduje optymalizację kosztów leczenia poszczególnych funduszy zdrowia. Można więc założyć, że niemiecka kasa chorych zapłaci za leczenie pacjentów w Polsce, bo nie dość, że będzie to dla niej tańsze, to jeszcze często wygodniejsze dla pacjenta – mówi Prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych Andrzej Sokołowski. – Liczymy na to, że na takiej sytuacji zyskają prywatne szpitale, oferujące świadczenia wysokiej jakości. Wiele z nich już dzisiaj zatrudnia tłumacza i jest gotowych do przyjmowania zagranicznych pacjentów – dodaje Sokołowski.
Pracodawcy RP wraz z OSSP już od dwóch lat organizują publiczne dyskusje na temat dyrektywy transgranicznej. Temu tematowi został poświęcony m.in. II i III Kongres Szpitali Prywatnych. Zorganizowaliśmy także konferencję z udziałem przedstawicieli Polskiej Organizacji Turystyki na temat możliwych korzyści dla całej gospodarki, wynikające z dyrektywy transgranicznej. Zwracaliśmy uwagę na fakt, że dyrektywa zakłada utworzenie przez każde państwo co najmniej jednego krajowego punktu kontaktowego, w którym każdy pacjent będzie mógł uzyskać informacje o możliwości podjęcia leczenia w danym państwie. Tymczasem, o czym głośno się nie mówi, w Polsce mamy do czynienia z zupełnym brakiem przygotowania takiego punktu, co może istotnie ograniczyć liczbę pacjentów z zagranicy.
Polecamy także serwis: Ubezpieczenie zdrowotne
Dyrektywa Transgraniczna jest zarówno ogromną szansą, jak i zagrożeniem dla polskich szpitali. Z jednej strony, bazując na unijnych wyliczeniach można oczekiwać w średnim terminie dość dużej liczby dodatkowych komercyjnych pacjentów, co może przynieść ochronie zdrowia dodatkowe dziesiątki milionów złotych, z drugiej zaś można zakładać, że część polskich pacjentów wybierze leczenie poza granicami kraju, co będzie równoznaczne z odpływem pieniędzy. – Tego właśnie boi się Ministerstwo Zdrowia. Dlatego też postawiło wiele ograniczeń przed pacjentami, chcącymi ominąć kolejkę w Polsce – mówi Mądrala. Zaznaczył, że sprawdzana jest zgodność propozycji zawartych w projekcie ustawy z zapisami dyrektywy.
Jeśli polskie szpitale chcą pozyskać pacjentów, muszą pamiętać o ich oczekiwaniach. Z raportu Komisji Europejskiej wynika, że pacjenci wyjadą na leczenie wówczas, gdy dane świadczenie jest trudno dostępne w ich kraju. Oczekują jednak świadczenia dobrej jakości, udzielanego przez renomowanego specjalistę. – Mam nadzieję, że przeważą korzyści wynikające z wdrożenia dyrektywy. Potrzeba jednak szybkiej integracji środowiska szpitali i rozpoczęcie aktywnej kampanii informacyjnej za granicą. Tutaj nie ma miejsca na podziały: publiczny – prywatny. Jest tylko podział na dobry (spełniający wysokie normy jakości) i słaby szpital – mówi wiceprezydent Mądrala. – Będziemy rozmawiać z Ministerstwem Zdrowia o tym, aby szybko implementowało dyrektywę i aby polskie rozwiązania były korzystne dla pacjentów oraz świadczeniodawców – dodaje Sokołowski.
Zadaj pytanie: Forum Kadry
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat